Mroziu, z całym szacunkiem ale czy ja mam z dziećmi do czynienia na szkoleniu? Każdy na szkoleniu podpisuje się pod regulaminem i bierze na siebie odpowiedzialność za ewentualne szkody. Mnie nie interesuje stan techniczny pojazdu uczestnika no ale jeśli masz na myśli że ktoś przyjedzie np. bez założonych klocków hamulcowych no to chyba jedyne właściwe słowo na tego człowieka to... idiota? My nie mamy w zwyczaju latać wokół aut i sprawdzać, czy nadają się one czy nie, do ruchu.
Zresztą liczę po cichu na to że w życiu idioci sami siebie wyeliminują... kwestia czasu hehe
Dokładniej chodziło mi o formalną stronę.Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie upala nie sprawnym autem.
Co do wyjeżdżania na drogę to chyba nie jest konieczne podczas szkolenia?