Skocz do zawartości

Kotton

Nowy
  • Postów

    50
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kotton

  1.  

    W dniu 4/16/2018 o 19:54, FanSub napisał:

    Tylko jak to wszystko będzie zabezpieczało jadących w - nie daj Boże - sytuacji krytycznej... ?

    Też się nad tym zastanawiałem.. Spawany był szkielet i poszycie.. z tego co wiem od innych blacharzy to zgodnie ze sztuką i porządnie:
    "jeśli się naprawia takie rzeczy to właśnie tak" mówili:)


    Dużo dała mi do myślenia rozmowa z facetem od konserwacji podwozia.. Pokazywał mi kilku i kilkunastoletnie auta.. wyższej klasy, ładne, drogie.. w których wszystkie spawy i zgrzewy w podłodze rdzewieją lub już przerdzewiały i należy je łatać. Ciekawe jakie bezpieczeństwo zapewnia taka konstrukcja? A domyślać się tylko można, że całkiem sporo ludzi jeździ na nieświadomce właśnie takimi autami..

  2. 8 godzin temu, ozarek napisał:

    i to trzyma geometrię?

    Musi. Cięcia po oryginalnych zgrzewach przy podłodze i pasowanie w słupki i pas tylny. Gdyby było krzywo to widoczne by to było nawet na oko - szyby, lampy, drzwi i klapa nie zeszłyby się tak jak trzeba. Auto dalej w robocie bo jednak przeoczyli kilka rzeczy. Jak skończą to się "pochwalę".

  3. W dniu 1/17/2018 o 05:58, owad napisał:

    Ja również zacząłem myśleć o zabezpieczeniu i po oględzinach wychodzi że praktycznie do naprawy są tylne nadkola i trochę progi.

     

    Zastanawia mnie tylko fabryczne zabezpieczenie tylnych nadkoli. Wygląda na to że pryskali niedokładnie i w te szczeliny między kielichem amorka a budą zabezpieczenie nie doszło i dlatego teraz zaczyna korodować. Nie widać w tych szczelinach tego "baranka" :

    20180107_122242.jpg

    20180107_165518.jpg

    20180107_120754.jpg

     

    U mnie sytuacja wyglądała bardzo podobnie.. Tylne nadkola projektował jakiś debil.. albo sabotażysta. 
    Jak sobie poradzili z tym u Ciebie? Mam wstawione całe ćwiartki ale blacharz przeoczył właśnie te miejsca i teraz trzeba zrobić łatkę za tym kołnierzem..

  4. W dniu 12/26/2015 o 19:50, samedi napisał:

    Warto zerknąć na http://www.subaruforester.org/vbulletin/f77/ultimate-subaru-seat-thread-53142/ . Najlepsza kopalnia informacji jeśli chodzi o fotele.

    Wcale nie taka najlepsza. Przede wszystkim dotyczy głównie przednich foteli.
    Po drugie - to, że fotel da się przykręcić do podłogi nie znaczy, że pasuje (kwestia wysokości a czasem również nachylenia fotela).
    Ten wątek można uznać w najlepszym przypadku za orientacyjny.

  5. Kolejny zainteresowany. Niestety.
    W temacie korozji tylnych nadkoli/błotników - podjechałem ostatnio do warsztatu zapytać o wydech a dowiedziałem się nieco o nadkolach.. Na placu stał bliźniaczy forester SF i właściciel pokazał mi coś, co sprawiło że od tygodnia jest mi bardzo bardzo smutno.. Chodzi o zewnętrzny element tylnego nadkola  - sama góra tuż poniżej mocowania kolumny. Sprawdźcie jak jest u was - wystarczy włożyć rękę w nadkole i wymacać zewnętrzną stronę kielicha.. U mnie symetrycznie po obu stronach auta są tam pozostałości (dość cienkiej) blachy.. a woda i błoto, które tamtędy płyną/gromadzą się powodują gnicie połączenia progu z nadkolem oraz rantu nadkole/błotnik.

  6. Pilnie poszukiwany blacharz z Krakowa lub okolic - trzeba zrobić blacharkę tylnych nadkoli i sprawdzić/przygotować podwozie przed wykonaniem zabezpieczenia antykorozyjnego (na taki warsztat już mam namiar, ale chętnie sprawdzę też inne). Nie pali się, ale chciałbym już teraz podjechać, uzgodnić zakres prac i ustalić termin zanim zrobi się mokro i zimno.
    Będę wdzięczny za namiary sprawdzone przez siebie lub kogoś znajomego.

    Przeczytałem regulamin i myślę, że odpowiedź na moje pytanie nie należy do treści "związanych z promowaniem działalności konkurencyjnej wobec Gospodarza" ponieważ ten nie jest specjalnie zainteresowany tego typu naprawami starszych modeli aut.

  7. 14 godzin temu, yaro napisał:

    Zdaj relację co i jak z tym grilem

     

    ..filozofii tu żadnej nie ma. Przeróbki dokonałem bez jakichkolwiek specjalistycznych narzędzi. Byłem akurat u rodziców.. na zewnątrz syf.. atrapa w bagażniku.. więc zabrałem się do roboty:)

    Kupiłem atrapę, która wydała mi się najodpowiedniejsza konstrukcyjnie i w kolorze nadwozia. Wyciąłem wąskim brzeszczotem do metalu oryginalną dyskusyjnej urody kratkę. Dalej w ruch poszły pilniki i papiery ścierne.. co było pod ręką, na końcu równałem 200. Kolejny krok to szpachla z włóknem szklanym celem uzupełnienia zbyt głębokich cięć oraz fabrycznych szczelin. Dalej znów papiery ścierne, na to podkład do plastiku i lakier (jakieś marketówki niemieckie w sprayu). W dalszej kolejności wkleiłem po obwodzie  wewnętrznej strony wlotu kostki z pcw aby mieć do czego przykręcić siatkę. Tę ostatnią wyciąłem od szablonu odrysowanego z wlotu. That's all folks:)
    Każdy, kto ma tylko jedną lewą rękę to zrobi.. ale:) gdybym był u siebie lub miał to robić jeszcze raz to zabrałbym się do tego w ten sposób:
    - usunięcie starej kratki - długie wąskie obcążki + nożyk do pozostałości (30min do przodu i łapa nie odpada) ewentualnie dremel
    - kratka - no właśnie.. nie zapytałem dzwoniąc do sklepu, a jak podjechałem okazało się, że te siatki tuningowe są aluminiowe.. i dość delikatne. Większy kamyk spod koła i po siatce, brałbym stalową.

    stary grill.jpg

    2017-05-04-6437.jpg

  8. Cześć cześć.
    Mam Forka SF i chciałbym, żeby moje auto podobnie jak inne miało hamulce.
    Chcę zrobić przekładkę z Outbacka H6:
    - przód - zaciski 2 tłoczkowe + tarcze wentylowane 294x24mm
    - tył - zaciski 1 tłoczkowe + tarcze wentylowane 290x18mm 

    Czy to zestaw Plug&Play? Czy konieczne są adaptery?

    Dzięki za pomoc

     

  9. Przyszła wiosna i czas na ogarnięcie auta.
    Na pierwszy ogień poszedł grill - ten siatex rzeczywiście ładnie się prezentuje.. dzięki za inspirację:)
    2017-05-04-6438.jpg



    Chcę wstawić heble od Outbacka H6:
    - przód - zaciski 2 tłoczkowe + tarcze wentylowane 294x24mm
    - tył - zaciski 1 tłoczkowe + tarcze wentylowane 290x18mm
    Czy potrzebny tu jest adapter lub jakaś inna rzeźba?

    • Lajk 1
  10. Sam szukałem polskiej wersji i dałem sobie spokój.. Tym bardziej, że doszedłem do wniosku, że instrukcja powinna być w samochodzie, w schowku a nie w domu - w komputerze. Ostatecznie kupiłem na alledrogo.. Jeśli ktoś potrzebuje lub zechce stworzyć wersję elektroniczną to chętnie udostępnię wersję papierową (w Krakowie lub w Kielcach).

  11. Fakt kolor był zupełnie inny ale smród nie z tej ziemi taki jakby plastik i dziwiłem się skąd coś takiego z wody a w sumie stał cały czas na śniegu deszczu więc może ma to jakiś sens...tak czy tak chyba zrobię to UPG bo poziom stresu mnie powoli przerasta smile.png

    Pozwolę sobie odgrzać kotleta. Co było nie tak?

    Mam ten sam problem - w czwartek w trakcie wyprzedzania coś strzeliło pod maską. Auto zaczęło mocno dymić, a dym miał zapach palonego plastiku lub gumy. Zatrzymałem się 100m dalej i po dwóch minutach dymienie ustało. 10 minut później auto stało już u mechanika - trzasnęły jakieś dwa przewody od turbo.. Następnego dnia mechanik wymienił przewody, auto chodziło u niego w warsztacie prawie godzinę i wszystko było ok (tak mówi). Odebrałem auto i jadąc raczej spokojnie na pierwszych światłach zauważyłem, że okrutnie dymię.. 10min później stałem już pod domem. Auto chodziło jeszcze kwadrans i nadal dymiło równie mocno i śmierdząco. Kilka razy puściło nawet kółeczko.. zupełnie takie jak ja paląc papierosa.. Wygląda jakby na końcówce rury wydechowej zbierała się czarna ciecz..

    Ps. Tego dnia rano rano, 130km wcześniej zmieniałem olej - czy to mogło mieć coś wspólnego?

     

    Update: Ja odpowiedź już znam, może przyda się innym - w przypadku takiej awarii w pierwszej kolejności rozwala turbinę, przez co ta puszcza olej do wydechu. W dalszej kolejności można rozwalić silnik, gdyż olej dostaje się do dolotu.. i żegnamy się z tłokami. To skrócone info od mechanika.

  12. Każde auto ma problem z korozją - to tylko kwestia skali. W przyrodzie nie występuje stal wolna od tlenków:)

    Dzięki za namiary, pojadę na oględziny.

    Btw. jak tak dzwonię i pytam to wygląda, że nie jest tak źle kiedy słyszę o stosowanych środkach, kolejnych etapach i odstępach między nimi, piaskowaniu, szlifowaniu i chemii itd. Myślałem, że moje zapytania o dokumentację foto z każdego etapu będą kończyły rozmowę tel, a ja słyszę "naturalnie, oczywiście, to standardowa usługa". Biorąc pod uwagę, że wszystkich obowiązuje 2 lata rękojmi to może nie taki diabeł straszny..

  13. Dziennik pokładowy, wpis pierwszy.
    Po przeszło półrocznych poszukiwaniach Igen po lifcie znalazłem wreszcie koleżankę :)
    Autko z Niemiec, oprócz zderzaka wszędzie chyba oryginalny lakier, przebieg ok 205tkm i wszystko wskazuje na to, że rzeczywisty. Historia w aso urywa się co prawda kilka lat temu, ale ostatni przegląd raczej to potwierdza.
    Jak dotąd zrobiłem nim ok 1500km z czego 1200 lawetą.. ale już ma nową wiskozę i tu wszystko gra:)

    Do zrobienia:
    - tylne amortyzatory - regenerowane sztuki w NS pewnikiem w tym tygodniu

    - ewentualna blacharka + konserwacja podwozia - raczej wiosna jak zrobi się nieco cieplej
    - wyciągnięcie kilku wgniotek i całkowite oklejenie nadwozia folią wylewaną, przyciemnienie tylnych szyb - jw.

    - wygłuszenie + audio - tuż po konserwacji

    - nowe kółka

     

    Do zrobienia natychmiast:)

    - czyszczenie środka - poprzednim i zarazem drugim właścicielem był jakiś rolnik lub leśnik.. założę się, że mało kto z Was widział taki gnój w aucie:) Ja nie widziałem.

    - klasyka czyli płyny, filtry, gumki w zawieszeniu, instalacja wn - niebawem dostanie zasilanie lpg

    - elektryka - ..pilna sprawa ..ktoś? ..coś?

    post-22959-0-22883200-1481508720_thumb.jpg

  14. Problemem nie jest znalezienie miejsca samego w sobie, potrafię korzystać z google, olx itd.
    Napisałem tutaj w nadziei, że ktoś poleci zakład sprawdzony przez siebie, kolegę lub zweryfikowany w jakikolwiek inny sposób.

    Kiedyś miałem śliczną 626 Coupe w której chciałem zrobić konserwację podwozia. Trafiłem na Skośną w Krakowie. Panowie za kilka ładnych stówek pomalowali mi bitexem nieumyte podwozie.. żadnych innych operacji, zero czyszczenia itp.. Klasycznie oczywiście upieprzyli wydech prawie na całej długości zapewniając mi świetną atmosferę w aucie przez kilka dni. Paląc petka na parkingu przyjrzałem się nadkolu, bo akurat parkowałem w max skręcie kół. Coś mi się nie spodobało i jak złapałem za kawałek "warstwy antykorozyjnej" tak ściągnąłem prawie całą w tym nadkolu. Zagotowałem się, pojechałem, nawrzucałem i odebrałem pieniądze. Nie mam ochoty znów tego przerabiać. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...