Witam. Dziś przydażyła mi się niemiła sytyacja mianowicie, gdy jak co dzień wsiadłem, nagrzałem i ruszyłem Subaru to po ok 2 km zapalił mi się check engine. Zmian w pracy silnika nie odczułem, zrobiłem jakieś 5km i na komputer, a tam 72błedy! Sporo powtażających się, bieżące i historyczne np. czujnik temp. oleju, zmienne fazy rozrządu, zawory ssące, czujnik położenia przepustnicy itp. a do tego był błąd związany z biegiem Parkingowym [?] (skrzynie mam manualną). Wykasować błędów się nie da. Po kilku odpaleniach i zgaszeniach kontrolka check engine już się nie pali, ale błędy jak były tak są. Szczeże wątpię w uszkodzenie tych wszystkich elementów na raz, obstawiam elektronikę. Spotkaliście się kiedyś z czymś takim? Dodam, że 2 dni temu po raz pierwszy zalałem PB95 (ok 10l), ale w zbiorniku było jeszcze trochę 98, a do tego zamontowałem zawór blow off (proszę nie rozpisujcie się na temat słuszności tego zaworu:) ) Wątpię żeby któraś z tych dwóch czynności mogła wpłynąć na powyższe zachowanie komputera, ale kto wie. Jutro muszę jechać w trasę ok 100km, mam nadzieję, że silnik nie wybuchnie. Proszę o pomoc, pozdrawiam