Skocz do zawartości

Cherusek1

Użytkownik
  • Postów

    640
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez Cherusek1

  1. 23 godziny temu, Tomasz_555 napisał:

    @Cherusek1, a jaką przyczepę chcesz ciągnąć ? 

     

    My już trochę gadaliśmy o Forku, ale wrzucę trochę informacji i przemyśleń. 

    Miałem 10 lat od nowości Forka SG 2.0 125KM SOHC. Wiele razy powtarzałem, że samochód do wszystkiego jest do niczego. Forek jest wyjątkiem w tej kwestii. 

    To było najbardziej uniwersalne auto jakie miałem i o ile nie stawiamy zbyt wygórowanych wymagań to z powodzeniem wypełni większość naszych potrzeb.

    Jest to kombi, całkiem pojemne. Ma fajny prześwit, a jednocześnie nie jest typowym SUV'em z jego typowymi wadami. Napęd, prześwit i balonowa opona dają pewność jazdy w zasadzie w każdych warunkach. Jest proste konstrukcyjnie więc wbrew pozorom nie jest to drogi samochód w utrzymaniu. 

    Silnik - jak dbasz to w zasadzie niezniszczalny i bezawaryjny. Rozrząd ze względu na SOHC jest relatywnie tani jak na Subaru. Niestety na osiągi nie ma co liczyć. Trzeba to akceptować. Spalanie to też kwestia sposobu użytkowania. Srednio było to 8,5l. W trasie do Chorwacji zrobiłem 7,4l. Zimą zdarzyło mi się 11,5l, ale to były 3 tygodnie mrozów i sniegu czyli usmiechu na twarzy. 

    Napęd - newralgiczny punkt to wisko. Może nie być z nim kłopotu, ale może być tak, że zużyje się po zakupie. Tanie to nie jest, a sprzedający może nie być świadomy, że powoli dogorywa. W tak starych samochodach zawsze najbardziej obawiam się, że zaczną się sypać te rzeczy, o których nawet nie wiemy, że są w samochodzie, albo nie przypuszczamy, że mogłyby się rozsypać. Przykładowo nagrzewnica. 

    Reduktor to fajny wynalazek właśnie do manewrowania po parkingu, ruszania z dużym obciążeniem, jakiejś jazdy poza droga utwardzoną czy wszędzie tam gdzie potrzebujesz momentu obrotowego i chcesz oszczędzić sprzęgło. To mały dodatkowy wałek w skrzyni, zwiększa przełożenie, nic skomplikowanego. 

    Korozja - tak sobie myślę, że skoro auto na rok czy dwa to jakoś bardzo bym się tym nie przejmował. Jakaś na pewno będzie. O ile nie będzie to skrajnie zgnity egzemplarz to myślę, że ważniejsza jest mechanika. Jak odpadnie koło to wrócisz lawetą, a korozja sobie jest i pewnie powoli postępuje. Zwrócić uwagę na punkty newralgiczne. 

     

    Jako daily to super opcja. Nawet jak nie będzie idealna. Raczej na drodze nie stanie choć pewnie czasem coś wylezie. Bardziej martwią mnie te trasy do Niemiec, szczególnie z przyczepą. Rozeznaj czy ubezpieczyciel da Ci assistance na europe na wypadek awarii. 

    Druga kwestia to przeskok z obecnego samochodu. Dla mnie Forek był komfortowym autem, ale u Ciebie może być trochę szok. Inna kwestia, że jak masz kupować samochód innej marki w podobnym wieku to w zasadzie lepiej kupić Forka. Przewidywalne auto, które mamy na Śląsku gdzie sprawnie i sensownie cenowo serwisować. :) 

    Hejo Tomek , dzieki za zebranie mi tego wszystkiego w jedną całość ,tych naszych rozmów trochę było i potem ucieka to , przyczepa taka Max do 750 kg DMC to nie jest duże ,mnie chodzi o dwa ,trzy motocykle żeby uciągnął, większych tras takim samochodem też się boje , ale trzeba spróbować :Dw razie czego na jakieś służbowe trasy bedę jeździł czym innym :D najważniejsza sprawa to jednak autko na dayly , z tym komfortem to masz rację już @kriskristoffers mnie uprzedzał,że forek SF to trochę wóz drabiniasty :D no ale cóż nie można mieć wszystkiego , na pewno chciałbym się przejechac Forkiem SF i SG ,bo tak po prawdzie to myślę o Forku a nigdy żadną generacją nie jechałem nawet jako pasażer :facepalm: zaraz u nas na "spotkaniach napiszę może ktoś da się karnąć :thumbup:

  2. 14 godzin temu, kriskristoffers napisał:

    Ja na Twoim miejscu znalazłbym fajnego SF w dobrym stanie i cenie potem dopieszczał. Części nie są bardzo drogie, gorzej z serwisem, który wie "z czym Subaru się je". Możesz do mnie dryndnąć to Ci powiem co i jak - numer zostaw na PW jeśli chcesz :)

    Dzięki  na pewno skorzystam z porad, warsztat w Katowicach mamy bardzo fajny ,nasze chłopaki z forum prowadzą , wszystkie moje trzy subarynki były/są u nich serwisowane, do Carfita w razie czego tez nie jest od nas aż tak strasznie daleko , ogolnie problemów z serwisem się nie obawiam ,wiem że mogę liczyć na pomoc naszych chłopaków :thumbup: Przeżywałem też odbódowe z przekładką mojego ukochanego RA u Marka w Dzierżoniowie,  tam co prawda trochę już dalej. Ale powiem Wam ,że właśnie serwis jest też jednym z powodów dla których rozważam Forka jako dayly.

     

    Co do Forka , zrobiłem małe rozpoznanie w Niemczech , czysto internetowo-telefoniczne. Przeglądałem Forki z lat 97-99  Faktycznie co do cen kształtuję się to mniej więcej tak jak podaje mobile.de ( zakładając oczywiście że opisy są prawdziwe ) 

    1- bardzo niska cena ok 800 - 1200 Euro -autka zaatakowane ruda ,porysowane, nawet pogniecione trochę 

    2- autka tanie cena 1200-1500 Euro dalej duże przebiegi i ciut lepszy stan blacharski

    3- normalna cena dla tego egzemplarza 1500-1900Euro ruda jest ale bez przesady , przebiegi ok 300 tys lub mniej , autka sprawne działające 

    4- drogo , 1900- 2300 euro już dosyć fajne autka sie tu trafiają przebiegi ok 250 -300 nadal blacharsko dosyć fajnie 

    5 - " bardziej drogo" 2300-2600 Euro już sporo fajnych autek przebiegi nawet poniżej 200 , autka uszanowane głownie od prywatnych właścicieli , zaryzykuje stwierdzenie że zadbane , ale jeszcze nie igły 

     

    po za skalą są samochody za ok 500 Euro plus minus 100 Euro , o których właściciele piszą że oddadzą jak najszybciej bo nadają sie tylko już na złom :facepalm: Dosłownie! Jeden gość napisał że jak nikt go nie weźmie to odda do cyt: "ubojni" :(Aż mi się żal Forka zrobiło , niestety one wyglądają zaskakująco podobnie do dużej częsci tych wystawianych w Polsce tylko przed" detailingiem sprzedażowym" 

    są też przykłady z drugiej strony skali autka za nawet 3900 Euro i to są już byśmy powiedzieli igły bez rdzy z Tuv-ami i serwisówkami z wielu lat do wglądu , z gwarancją w przypadku handlarzy nawet na rok a na trzy lata z jakimiś ograniczonymi gwarancjami ale nie do końca zrozumiałem , być może chodziło o jakieś zniżki ,promocje na serwis jesli bedzie sie serwisowało autko w miejscu zakupu. 

    To tak baardzo pobieżnie na własne potrzeby takie rozpoznanie ,nie traktujcie tego jako jakiejś mega dokładnej wytycznej, to bardzo subiektywna opinia zbudowana na tą chwile , rozważałem wyjazd osobiście po auto do Niemiec ale powiem Wam jest z tym trochę zachodu po autko za Większy budżet na pewno warto rozważyć wyjazd ale z moimi paroma tysiącami :facepalm:Raczej sprawa nie warta zachodu 

  3. 4 godziny temu, Tomasz_555 napisał:

    Największa inwestycja w STi od czasu jego zakupu. Kolejne marzenie się spełniło emoji3.png97130e868c7d464de776541c9c668f59.jpg

    Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka
     

    No pięknie , nawet widzę już oczami wyobraźni miejsce na małą lodóweczkę i stoliczek z krzesełkami aby uprzyjemnić sobie dłubanie przy autku , gratulacje Tomek :applause:

     

    W dniu 9 sierpnia 2019 o 20:19, nhp890 napisał:

    Hej,

    od dłuższego czasu byłem nieaktywny na forum i dziś oficjalnie mogę potwierdzić koniec mojej historii z Subaru. Sprzedałem :(

     

    Co prawda cieszę się, że nie będę musiał już martwić się rdzą i zostawiać auta na całe miesiące w serwisie, ale naprawdę lubiłem to auto. Może kiedyś wrócę.

    Będę od czasu do czasu zaglądał :)

     

    Pozdrowienia dla wszystkich osób które miałem okazję dzięki tej marce poznać! 

    Kurde mam nadzieję że nie na długo , że jednak kiedyś zabulgoczesz ukochanym Subaru z resztą kto powiedział ,że miłośnik Subaru musi mieć Subaru , zapraszamy Cię na spoty z tym czym tylko masz ochotę przyjechać .... Subaru to samochody ale też ludzie , wszystkie pasje prowadzą w konsekwencji do ....ludzi:)

     

    1 godzinę temu, Pablito79 napisał:

    Dawaj śmiało :D

     

    Również pozdrawiam, mieliśmy chyba okazję poznać się na hołdzie w Katowicach o ile się nie mylę. Byłem wtedy samurajem od kumplaB)

    Z bólem serca, ale moja przygoda z Subaru też chyba na razie się zakończy...

    Tomku, Gratulację. Nareszcie STi ma swój domek, no przepięknie się tam komponuję :thumbup:.

    Odezwę się do Ciebie po weekendzie telefonicznie jeśli mogę, bo mam sprawę techniczną.:D

    Pablito mam nadzieję ,że kluczowe w Twojej wypowiedzi jes słowo "narazie" i bedzie to krótkie narazie bo czasami "narazie" ma tendencje do rozciągania sie :PAle jak wyżej napisałem mam madzieję ,że będziesz nadal obecny na spotach , spotach wyjazdowych itd. My już przecież jesteśmy rodziną wiec .... 

    W razie czego moj spec B cały czas stoi i czeka :thumbup:

  4. 2 godziny temu, Rafaelo napisał:

    Dokładnie sprawdź tylne mocowania amortyzatorów , włóż rękę pod błotnik aż do samego amortyzatora i palcami wyczujesz czy jest zgnity czy nie. To jest największa bolączka Forka.
    Pod drzwiami bardzo rzadko zdarza się rdza.
    Ja do ciągnięcia przyczepy używam Forka na manualu ale Turbo i bardzo dobrze się sprawuje nawet po górkach emoji4.png
    Pozdrawiam i powodzenia w szukaniu.



    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

    Dobra dzięki to faktycznie cenna uwaga , z tego co radzicie wnioskuje że w przedziale cenowym ok6-10 tys jakiś wielkich różnic może nie być ,oczywiście tylko teoretyzujemy tutaj ,cały czas mam tego świadomość ,że nie mówimy o konkretnym samochodzie. Ciesze się ,że nie zawyrokowaliscie "kup Skodę":D było by to swego rodzaju pójście na łatwiznę a skoro jest okazja znowu kupić sobie Subaru -nawet tak leciwe i przeżyć z nim przygodę :drool:to czemu nie spróbować ... jeśli dojdzie do zakupu to na pewno się pochwalę No i pewnie znowu będę Was potrzebował :clinking-glasses::Ddzięki wielkie wszystkim za porady jeszcze raz 

  5. W dniu 8 sierpnia 2019 o 00:50, pajac_am napisał:

    Na krecenie licznika nie ma zasady - najlepiej unikaj handlarzy.

    Ja w roku robie ok. 20k k i nie jest to duzo. Auta nie mam zagazowanego i nie zarabiam w euro.

    Moj Forek pochodzi z Niemiec i zakladajac, ze pierwsi wlasciciele jezdzili co najmniej te 20k km rocznie, to przez te 20 lat powinno sie nazbierac 400k km, a jakims dziwnym trafem dzis na liczniku jest 250k km :p

    Wydaje mi sie, ze reduktor nie moze nie dzialac poprawnie. Albo dziala, albo nie ;)

    W skrocie, to reduktor zmienia glowne przelozenie na lzejsze: skraca wszystkie biegi o ok. 30%

    Latwo to sobie zobrazowac porownujac to z rowerem:

    Przejedz sie pod gorke na rowerze z przerzutka z przodu i z tylu.

    Najpierw podjedz na 2. biegu z przodu, a z tylu zacznij od 1. i w miare nabierania predkosci zmieniaj tylne przelozenia az do 5.

    Pozniej zrob ten sam podjazd, ale z przodu na 1. biegu i z tylu znowu przelec od 1. do 5.

    Roznica ktora zobaczysz nazywa sie reduktorem w Subaru :p

     

    Jak sie przekonac czy reduktor dziala?: jedz na dowolnym biegu utrzymujac stale obroty np. 2k -> wcisnij sprzeglo i podnies dzwignie reduktora w gore (tak jakbys zwyczajnie zmienial bieg) -> pusc powoli sprzeglo (mozesz ewentualnie zrobic miedzygaz, bo obroty po puszczeniu sprzegla podniosa sie do ok. 3-3,5k)

    Po co go uzywac?

    Z zalozenia producenta powinno stosowac sie go do wolnej jazdy w terenie, do ciagania przyczep, do podjezdzania pod strome wzniesienia (chodzi o uzyskanie wiekszego momentu).

    W praktyce, poza wyzej wymienionymi, ja uzywam go prawie zawsze do jazdy po miescie, w korkach (jezeli wiem ze predkosc nie przekroczy 50 km/h to mozna caly czas na reduktorze jezdzic) do rozpedzania, niekiedy do sprawnego wyprzedzania (jak sie to dobrze opanuje, to mozna zyskac jakby skrzynie 6-biegowa), do parkowania, do wdrapywania sie na krawezniki i pewnie do wielu innych czynnosci, ktore staly sie dla mnie tak oczywiste, ze teraz nie przychodza mi do glowy.

    Generalnie reduktor nie jest niezbedny, ale jak przesiade sie do Imprezy to czesto zdarza mi sie siegac po wajche ktorej tam nie ma ;)

     

    Pięknie Ci pajac_am dziękuję , za łopatologię i poświęcony czas , mega fajnie to napisałeś ,:puchar: 

     

    W dniu 8 sierpnia 2019 o 06:51, klev napisał:

    w skrzyni AT nie występuje reduktor - tak żebyś się nie zdziwił :) A o skrzyniach 4AT jest opinia "pancernych"

    No i faktycznie bym się zdziwił ! Myślałem że każdy forek z tym silnikiem go ma :facepalm: 

     

    dobra to podsumowując : w razie czego szukam Forka z automatem -ale wiadomo zależy od stanu jak sie trafi fajny manual to nie bedę wybrzydzał ,  mechanikę do 2.0 mogę w miarę sprawnie ogarnąć ,największą uwagę skupiam na rdzy : jak radzi Pan Dziedzic

    W dniu 7 sierpnia 2019 o 15:37, Pan Dziedzic napisał:

    Szukaj forka i patrz czy nie zgnity. 

    Newralgiczne punkty to - tył kielichy, progi i obok nich, podłoga. Mechanicznie, do ogarnięcia, części sporo ori jak i zamienniki.

     

    Ja za swojego dałem dychę, blacharsko i mechanicznie - trup.

    Na początku mnie wk,denerwował ale wyprowadziłem dziada na prostą, łzami, potem, kasą  i teraz już się nie gniewam.

    Rozumiem ,ze tył jako bardziej narażony koroduje szybciej , tu pytanie Forki mają na dole drzwi taką plastikową listwę osłonową prawda? Jak znam japońskie auta to pewnie pod nią może być festiwal rudej :blink: Czy podczas oględzin auta ,jest szansa żeby pod nią zajżeć? W sensie czy łatwy jest pod nią dostęp ? Czy raczej odpuścić temat bo właściciel i tak nie pozwoli z reguły aby coś demontować?  I jeszcze dostęp do kielichów - też w miarę łatwy czy potrzeba gimnastyki ? 

     

    Ostatnie pytanie : ile Waszym zdaniem minimalnie potrzeba pieniędzy ,żeby ze spokojem podejść do zakupu Forka? Oczywiście ten "spokój" to chodzi mi raczej o możliwość spokojnego wybierania pomiędzy egzemplarzami od prywatnych właścicieli ? (Będę przynajmniej wiedział ile mi brakuje ;))

  6. 7 godzin temu, Pan Dziedzic napisał:

    Szukaj forka i patrz czy nie zgnity. 

    Newralgiczne punkty to - tył kielichy, progi i obok nich, podłoga. Mechanicznie, do ogarnięcia, części sporo ori jak i zamienniki.

     

    Ja za swojego dałem dychę, blacharsko i mechanicznie - trup.

    Na początku mnie wk,denerwował ale wyprowadziłem dziada na prostą, łzami, potem, kasą  i teraz już się nie gniewam.

    ok dzięki  na bank zwrócę na to uwagę a jak sprawdzić czy reduktor działa poprawnie? jak to w sumie działa i co to na asfalcie daje? tak z doświadczenia powiedzcie

     

  7. 5 godzin temu, klev napisał:

    A no i dodam, że na duże trasy i lawety to osobiście wybrał bym automat.

    czy te stare automaty dają jeszcze radę?dowiedziałem się już ,że to nie były cvt.

    dzięki, chłopaki za wszystkie rady i sugestie ,jakoś miałem dziwne wrażenie zawsze ,że forek jest odporniejszy na rudą ,ale to raczej wrażenie msywniejszego auta musiało zrobić swoje :Dcisze się że nie padło z Waszej strony "stanowcze nie":thumbup:a czy proceder kręcenia licznika forka dotyczy jakoś wydatniej? czysto teoretycznie: nie jest to diesel (ten co mnie interesuje ),nie jest to auto "typowo autostradowe" ,sporo pali jak na auto do dużych przebiegów . Tak sobie założyłem więc, że jakiejś plagi cofniętych liczników nie ma , jak to wygląda?

  8. Witajcie, temat mocno niepewny i przyszłościowy ale zbieram informacje . Stąd pytanie do miłośników znawców i posiadaczy Forków

    Byc może będę potrzebował za jakiś czas samochodu na ok 2lata priorytetem niestety będzie jego cena... 

    stąd pytanie czy zakup Forka za ok 6-7tyś plus pakiet startowy  na autko "dayly" ma sens? Nie musi być piękny i szybki musi jechać i dojechać od czasu do czasu targając przyczepę , musi dać radę przez rok zrobić ok 25-30tys km ,musi wytrzymać trasę do Niemiec jednym ciągiem :facepalm: tak ok raz w miesiącu ,po drogach typowo "terenowych" nie będzie jeździł , musi mieć KLIMĘ :D( podczas tegorocznych upałów zepsuła mi się klima i mimo ze wychowałem się na autach bez klimy ,nie jestem w stanie wrócić do tamtych czasów w samochodzie na co dzień)zdaje sobie sprawę ze będę skazany na najsłabsze wersje ale to nie problem 

    uprzedzajac pytanie czemu Forek ? -bo jeszcze takiego subaraka nie miałem :)a zawsze mi się podobał , tylko pytanie czy to ma sens czy jednak szukać jakiegoś innego auta? Typu stare Volvo /Mercedes lub nowszego typu Dacia -czego chciałbym jednak uniknąć przy całym szacunku dla tych całkiem dobrych samochodów . Niestety nie wiele wiem o Forkach .... zawsze siedziałem w Imprezach ,stąd prosba o poradę , jeśli jest już podobny temat ,przepraszam i proszę o skierowanie bo nie znalazłem, pozdrawiam :)

  9. Super plan! Już nie mogę się doczekać :superhero: u mnie 21-22 wrzesień lub 28-29 będą dobre ,dziś odebrałem bandziora od Paulusa , Marcin świetnie się spisał wszystko działa jak ta lala a nawet lepiej ! Poszła pompa sprzęgła a wysprzeglik dało radę zregenerować ,jeśli niczego nie popsuję do września :Pto autko gotowe ! Grzejmy boxery!:drool:

  10. 9 godzin temu, Tomasz_555 napisał:

    Spoko loko, możemy pojechać wcześniej :) Nikt nie mówi, że musimy tam być cały dzień skoro i tak nie upalamy. :)

     

    9 godzin temu, KotMorderca napisał:
    9 godzin temu, Tomasz_555 napisał:
    Spoko loko, możemy pojechać wcześniej emoji4.png Nikt nie mówi, że musimy tam być cały dzień skoro i tak nie upalamy. emoji4.png

    Też myślę że pół dnia nam starczy w zupełności.

    super bardzo się cieszę ,jak robimy? może spotkamy się gdzieś w katowicach?możecie tez podjechać do mnie pod blok i zostawić auta ,mogę też zrobić objazd i Was pozgarnic to może trochę dlugo trwać ale nie problemu ,poki co śmigamy w trojkę?chopy!na wygodnie to jeszcze jeden wejdzie i dwóch po dopchnięciu też :Djak ktoś jeszcze chętny to piszcie

     

  11. 6 godzin temu, KotMorderca napisał:

    Dla waszej informacji:

     

    Program dnia:

    Godz. 08:30 – 09:30 – rejestracja uczestników.
    Godz. 09:30 – 10:00 – oficjalne powitanie uczestników, omówienie zasad bezpieczeństwa na torze,
    Godz. 10:00 – 13:00 – zapoznanie, jazdy treningowe,
    Godz. 13:00 – 13:50 – przerwa,
    Godz. 13:50 – 14:00 – zdjęcie grupowe,
    Godz. 14:00 – 16:00 – próba sportowa z użyciem fotokomórki,
    Godz. 16:00 – 16:30 – wręczenie pucharów, podsumowanie zlotu, zakończenie

    Ważne informacje:
    1. Do klasyfikacji generalnej liczą się wszystkie czasy poszczególnych przejazdów.
    2. Oprócz klasyfikacji generalnej wyłonimy zwycięzców z trzech klas: Outlaw, Turbo, samochody wolnossące.
    3. Dopuszczamy opony zarówno sportowe jak i z homologacją drogową.
    4. Zabronione jest używanie koców grzewczych, rolek itp.
    5. Obowiązkowe jest korzystanie z kasków. Istnieje możliwość wypożyczenia kasku na cały dzień trwania imprezy po wcześniejszym zgłoszeniu mailowym. Koszt 20 zł.
    6. Możliwa jest jazda z pasażerem (który również musi posiadać kask).
    7. Próba składać się będzie zarówno z otwartego toru jak i z pętli leśnej.
    8. Dla widzów i obserwatorów - wstęp wolny.
    9. Gościem specjalny będzie SPRT z Wojtkiem Chuchałą
     

    R

     

    4 godziny temu, Tomasz_555 napisał:

    To spokojnie między 10-13 można zajechać. :)

    Chopy przepraszam Was trochę się pośpieszyłem :unsure: Ok 14.30 musiałbym już wyjechać z Kielc ..... I teraz pytanie czy pojedziemy na dwa auta i wrócicie sobie na spokojnie kiedy będziecie chcieli czy może jednak jedziecie ze mną ale to wtedy jednak trzeba by rano jechać ....:facepalm:przepraszam za zamieszanie....

  12. W dniu 25.07.2019 o 12:29, Tomasz_555 napisał:

    Czy ktoś leci na zlot Imprez do Kielc 3 sierpnia ? Ze względów finansowych nie mogę wziąć udziału, ale jakby komuś brakowało towarzystwa to mogę się wybrać. :)

     

    W dniu 26.07.2019 o 10:18, KotMorderca napisał:

    Ja wczoraj odstawiłem auto do blacharza także musiałem zwrócić wejściówkę na zlot, ale jakbyśmy chcieli śmignąć i popatrzeć to bardzo chętnie się dołączę ;) 

    Chopy a może się skrzykniemy i śmigniemy w roli oglądających ? Zapakujemy się do Cytryny i po kosztach smigniemy w kilka osób ? Co Wy na to? :dance:możemy chyba tak co ? Czy wejściówka konieczna ? 

  13. 3 godziny temu, Grzecho napisał:

     

    Robisz w ASO? Zakładam że u Ciebie nie wymienia całego siłownia tylko same gruszki nie pamiętam schematu czy tam przypadkiem nie wchodzą 4 na całe zawieszenie z przodu, 2 na silownik i 2 na reduktor, płyn 30 zł elf/total nic innego się nie spodziewam. Uszczelki wiadomo nowe muszą być, śrubki itd nie widzę sensu zakładania OE, grunt by miały odpowiednią twardość. Klient szuka oszczędności raczej zadko kiedy decyduje się na nowe jak można założyć stare. W ASO to są pewne elementy jednorazowe jak emblematy czy napisy na klapach. Nie wiem czy liczą Ci za jakas czynność określoną kwotę czy roboczo godzinę mechanika. Pytałem tam gdzie mogę zlecić wymianę to grubo poniżej 2 dało by radę zejść jeśli nie byłoby problemu z wyjeciem sanek. ;)

     

    Zastanawia mnie tylko czy żeby wymienić zawieszenie w tym aucie jest koniecznie zdjęcie sanek. 

    Tak zleciłem to w Aso , Grzecho bardzo Ci dziękuję ,że Ci się chciało tyle sprawdzać , na przyszłość bedę wiedział :)nie taki diabeł jednak straszny , te zepsute gruchy mam i nawet zastanawiam się czy by i h jednak nie oddać gdzieś do regeneracji , tak na przyszłość , może to się da jakoś zrobić ,choć nie wiem jak bo to wszystko zaspawane no ,no i grucha stalowa cholera wie może się da

  14. 13 godzin temu, Grzecho napisał:

     

    Sporo. LDS to max 30 zł za litr a pewnie nic innego jak totala nie wlewaja, zdjęcie kołyski ewentualnie jakieś łączniki jak się nie da wykręcić, 2 (?) gruszki? Subaru jednak tanie jest :P

    Grzecho już Ci napiszę ile co kosztowało płyn LDS 1litr -185 zł 

    demontaż i montaż kołyski -487 

    SP. NAP. ODP układu chłodzenia 110 

    wymiana sfer -199 

    sfery -1037 

    śruba 14X200-95  4 szt. -98 zł 

    no i cała mas nakrętek ,śrubecek, uszczelek, niby drobnica ale w takiej masie też robi cenę 

    Grzecho nie podali marki płynu hydraulicznego ale jest to możliwe żeby aż taka różnica była ? Jesli oczywiście leją Totala, 

    Grzecho u Ciebie obie strony mógłbym mieć za ok 1700 zł plus pózniej robocizna ? Dobrze zrozumiałem ?:D

  15. 21 godzin temu, wojteq02 napisał:

    @Cherusek1 to cena za nowe? Bo z tego co pamiętam te poduchy da się jakoś zregenerować

    Tak to ceny nowych w ASO ,same gruchy nie są aż tak drogie ,dało by się przełknąć , ale tam trzeba całą kołyskę zdjąć , płyn hydrauliczny wyciekł cały wiec i on tani nie jest do tego cała masa uszczelniaczy ,gumek,śrubek, dostanę gruchy uszkodzone to na spokojnie będę sobie obczajał regenerację.

     

    17 godzin temu, Grzecho napisał:

    Tomku żebyś nie był sam... Ostatnio stwierdziłem że pojadę moja leciwa Astra do roboty żeby ją przegonic. Pol godziny pod domem się męczyłem żeby z pilota otworzyć drzwi, myślę sobie coś jest nie tak, nie możliwe żeby w jednej chwili zdechły mi dwa piloty do auta. Po wielu blaganiach i czarach w końcu się otwarly. Cała drogę do roboty powtarzam sobie by nie zamykać auta z pilota tylko z kluczyka co mi się alarm nie uzbroi. Podjeżdżam do roboty podchodzi do mnie koleżanka, zagadalem się i słyszę "pip" mówię ooo nie... nie tak miałem zamknąć :/ nic idę do chłopaków z warsztatu na przeciw pytam czy mogę tak poprostu odciąć kabelek z syrenki bo już mam dość a oni do mnie żebym wymienił najpierw bateryjki w pilotach. Ale znowu sobie myślę no nieee to nie bateria, nie w 2 pilotach jednocześnie... Otwieram auto alarm zaczyna wyć otwieram maskę, przecinam kabel z syrenki patrzę... A tam nie jeden jak myślałem a 5 przewodów w oplocie. Chcę odpalić auto czy wszystko działa jak należy ale auto nie odpala... No cóż, okazało się że był tam też przewód podłączony do pompy :/ kto mógł przewidzieć? No ja... sam go zakładałem lata temu ale już nie pamiętałem :P zmostkowalem pod robota w pełnym słońcu 5 przewodów cienkich jak włosy, auto odpalilo. W robocie rozkręciłem jednego pilota dałem dziewczynie która jezdzi nam z towarem bateryjke na wzór żeby mi kupiła po drodze ale ze nigdzie jej nie mieli i podobno taka tylko u zegarmistrza to skrecilem pilota z stara bateryjka. Podchodzę do auta a auto otwiera się i zamyka od strzała. I do teraz się otwiera i zamyka, baterie nie wymienione a to już chyba 2gi miesiąc tak działa :P Ople są wrażliwe trzeba kochać bo strzelają fochami :P

     

    Sebastian podeślij esem nr nadwozia zobaczę czy nie znajdę czegoś tańszego jak chcesz ;)

    Dzięki Grzecho już zleciłem robotę ale zerknij po ile byłyby same gruchy u Was tak z ciekawości  vin: VF7RWRHH4FL504932

  16. Chłopy tak dla pociechy co do awarii w Subaru , w moim bardzo chwalonym przeze mnie C5 poszło prawie całe przednie zawieszenie ! Nie ma amorów tylko te sławetne gruchy , one zaczynają szwankować przy przebiegach ok 200 tyś u mnie po 4 latach przy przebiegu 138 tyś poszły obie przednie, myślę że gdzieś wjechałem ale to nie istotne , koszt 2360 :facepalm: i była by to dla mnie pociecha w kontekście do wydatków przy Subaru tylko ,że to jest moj Citroen!:P Teraz zabieram się za RA i wysprzęglik .Paweł! - przybywam....:D:facepalm: Tomek zaraz dopisze pewnie historię Astry oczywiście też tylko po to żeby podnieść nasze skołatane morale :D

  17. 5 minut temu, Fyrkes napisał:

    przy wysprzęgliku masz miękki pedał i czasem on nie odbija. Tylko do RA nie kupuj po VINie :biglol:

    Tak tak dokładnie takie objawy No i do pewnego momentu dało radę wrzucać biegi :facepalm:w Tychach padła jedynka , na Giszowcu w korku skończyła się dwójka ( nie powiem zaczęło być nie ciekawie -pomyslalem ze staje tam autem i korkuję całą aglomerację) :Pw centrum kato trójka powiedziała salut! Seba ! Przez rondo po prostu przeleciałem na czwórce z psalemem na ustach : "choćbym kroczył ciemną doliną zła się nie ulęknę " :Da pod garażem padło wszystko i zostało pchanko -umordowalem się sakramecko -podobno RA takie Zajebiscie lekkie -może i tak ale na pewno nie do pchania :ph34r:

    • Haha 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...