Skocz do zawartości

Romuald Dzierżęga

Nowy
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Romuald Dzierżęga

  1. Sam już nie wiem czy mam szczęście czy mam pecha w każdym bądź razie nie powinno się tak dziać z w miarę nowym samochodem. Pytałem już w Nowym Sączu i w kilku innych miejscach, ale to nietypowa usterka i jeszcze czekam na odpowiedź bo na miejscu nie mieli.W poniedziałek prowizorycznie na czas oczekiwania na oryginalny przewód, ogarnie mi temat znajomy mechanik. Swoją drogą Karas przyznasz że, ASO czyli a u t o r y z o w a n y serwis nie powinien działać na zasadzie "Pana palta nie ma i co mi Pan zrobisz?..." Kilkanaście już lat mam przyjemność pływać jako kapitan na tankowcach,gdybym miał pracować jak oni to przy takich standardach nigdy nie odważyłbym się wyjść statkiem w morze. Tak mnie to wszystko irytuje że zastanawiam się czy nie walnąć jakiegoś listu z protestem do Hamburga albo nawet do samej Centrali i kto wie czy jak nie znajdę chwili wolnego to po prostu napiszę. Japończycy których miałem okazję na swojej drodze spotkać kojarzą mi się raczej z porządkiem, zorganizowaniem, szacunkiem dla klienta i etosem pracy. (chociaż trza przyznać że nieźli z nich rasiści ),ale może przyjrzą się bliżej temu bałaganowi. Odbiegam od tematu. Pozdrawiam.
  2. Michał gadasz jak moja żona ;-) która wierci mi dziurę w brzuchu od stycznia. Wcześniej lata temu jeździłem nowymi Fordem Probe,BMW 318i aż w 2006 padło na Forestera i tak już pozostało. Mimo wszystkich tych niedoskonałości mam cały czas sentyment do marki, to chyba coś jak ze starą miłością. Wierzę,że w końcu przełamię Forka złą passę i posłuży mi jeszcze kilka lat, bo jeżeli go teraz sprzedam to bezpowrotnie. Przestały mnie kręcić samochody i traktuję go rodzinnie, a bawię się z przyjaciółmi i ostatnio żoną zaprzęgając rumaka Harasia. Mam w sobie wiele pokory w stosunku do Forestera ponieważ poprzedni tak naprawdę ocalił mi życie, kiedy dachowałem po tym jak inny samochód wymusił pierwszeństwo podczas gdy go wyprzedzałem.Wkurzony jestem bo zamiast wydawać kasę na pasje i przyjemności to ładuję niemało w wieczne naprawy.Na dodatek tracę czas i nerwy, bo w ASO okazało się,że głupiego przewodu paliwowego nie ma na magazynie i mogę na niego czekać od trzech tygodni do nawet 3 miesięcy. Zostawili mnie bez żadnej pomocy i kazali radzić sobie samemu w innym warsztacie, ponieważ oni nie mogą reperować (chociażby doraźnie) tylko pracować na oryginalnych częściach. Nikt z tego powodu nie czuje się winny, wszyscy mają wszystko gdzieś, więc postanowiłem sobie,że też mam to gdzieś i będę pisał i stękał (jak już to ktoś kiedyś określił) a może kiedyś zmieni się na lepsze. Pozdrawiam.
  3. Żadnych specjalnych objawów do czasu jak wszedł w tryb awaryjny wtedy od razu na tablicy rozdzielczej choinka a po podłączeniu na komputer wyświetlał błędy....(wcześniej pisałem jakie).
  4. Twierdzę,że Subaru Forester XT to jednak bubel.Po tym jak wymieniono mi przy 71000 km shortblock po zatarciu i udało mi się naprawić w nie-ASO sterownik skrzyni biegów CVT (wymieniono w nim niesprawne elektrozawory których ASO nie mogło wymienić) i zacząłem go kur..a spokojnie docierać przejechałem na nowym silniku dopiero jakieś 2000 km, dzisiaj o mało nie spłonąłbym wraz z rodziną w tym zacnym samochodzie! Jadąc z dziećmi na lody zwróciłem z żoną uwagę, że jakoś bardzo czuć benzynę w środku samochodu, zatrzymałem samochód na parkingu akurat pod lodziarnią i otworzyłem maskę a tam z przewodu paliwowego na górze silnika tryska ciurkiem paliwo. Jak złapałem go w ręce to okazało się że jakaś sparciała osłonka odpadła, a z wewnętrznego przewodu w dwóch lub trzech miejscach tryska. Jak już wcześniej pisałem mam w życiu zajebiste szczęście, bo przecież mogło wszystko wyj..bać w powietrze. Teraz stoi na parkingu i czeka, bo jutro Święto Bożego Ciała, w piątek go zaholuję do ASO, a tam pewnie się okaże, że trzeba czekać bo nie mają takiego przewodu na miejscu. W tym roku przestał w warsztacie już prawie pół roku. A zaczął się sypać trzy miesiące po zakończeniu 3 letniej gwarancji. Niech mi ktoś jeszcze powie, że to dobre i niezawodne samochody to... 10,9,8,7,6,5,4,3,2,1,0, uff tylko spokojnie..." Nie chce mi się z SUBARU gadać."
  5. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  6. No chyba żebym zaczął je serwisować w ASO Subaru?
  7. Już go dzisiaj oglądałem na OTOMOTO. ;-) Dzieci rosną , perspektywa się zmienia też i chyba bardziej wolałbym Dodge Chargera.
  8. Carlo Gambino a jeszcze z ciekawości jak tłumaczysz awarię niezawodnej skrzyni CVT, konieczność wymiany akumulatora i drugą już wymianę tulei? Prawo jazdy mam o 1990 roku od 2006 jeżdżę FXT, a wychodzi na to że będę musiał chyba robić jakieś dodatkowe szkolenia i kursy koniecznie z egzaminami, żeby bez obaw wsiąść do Forka.
  9. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  10. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  11. Nie możemy wyświetlić tej odpowiedzi, ponieważ znajduje się w forum, które zabezpieczone jest hasłem. Wpisz hasło
  12. Dzięki za rady, ale na razie nie zamierzam tuningować samochodu. Dostałem kompletny nowy short block i mam zamiar po dotarciu go nadal jeździć dynamicznie bez żadnego upalania,bo po to kupiłem FXT, ale pieniążki wolę wydać na Harleya z jazdy na którym czerpię większy "fun" a w którym pojemność silnika już niebawem będę miał większą niż w Forku. :-)
  13. Zdjęć jest około 50 więc starałem się wybrać te na których wiać najlepiej co się stało. Więc radzicie po przejechaniu 3000 km zmienić olej na 0w40 Motula i potem co 10000 wymiana? Sterownik skrzyni biegów pojechał do nie-ASO w Nowym Sączu, obiecali pomóc. Miałki imponujesz mi wiedzą mechaniczną, ale uwierz, że XT-kami jeżdżę od 2006 roku i nie pałuję ich na zimnym a nawet jak podjeżdżam do garażu to odczekuję jeszcze zanim wyłączę silnik. Pozdrawiam.
  14. Niestety pada, mój po 71000 ma wymieniony shortblock i w naprawie sterownik skrzyni biegów CVT, podobno elektrozawór.
  15. KARENZ, nie zawracam Wisły kijkiem i dziękuję ludziom za dobre rady, poinformowałem tylko, że mechanik z ASO stanowczo mi odradza lanie innego oleju niż zaleca producent. Nie chce się przy każdym odpalaniu silnika martwić czy czasem nie zerwę filmu olejowego, nie jestem mechanikiem tylko nawigatorem i skoro serwisuję samochód w ASO to chciałbym mieć z głowy takie problemy jak te z olejem, ale widać za dużo wymagam.
  16. Carlo Gambino, wyobraź sobie że tego feralnego dnia kiedy zatarł się silnik wiozła mnie samochodem moja żona po tym jak odebrała mnie z dworca po moim powrocie z rejsu. Do przejechania miała dystans około 3 km i pokonała go z Vmax nie większą jak 50 km/h. Uprzedzam, że nie rozgrzewała specjalnie opon ani nawet silnika przed tą ekstremalną wyprawą tylko po moim telefonie ruszyła cztery litery i przyjechała. Pierwszego Forestera 2.5 XT full wypas z 2006 roku nie zatarłem a jak mnie nieoficjalnie poinformowało ASO miałem pecha i z powodu wady konstrukcyjnej wału (niepełnotliwość odlewu) wał zbierał naprężenia i jak osiągnęły wartość krytyczną to po prostu pękł. Wersję tę uwiarygodnili mi mechanicy z nie-ASO z Katowic którzy mi rekonstruowali i tuningowali silnik pokazując mi niezatarte panewki i inne takie co zostały z mojego silnika. Obecny to inna historia,faktycznie zatarty.Panewki co widać na zdjęciach pokazały kolor. Przy okazji po wymianie silnika okazało się,że jest jeszcze niesprawny sterownik skrzyni biegów CVT.(podobno wadliwy elektrozawór,błędy które wskazuje komputer już po zainstalowaniu nowego silnika: P2763 , P0700 , C1424 , ECN , B2283.) A teraz najlepsze, wczoraj specjalnie kontaktowałem się z mechanikiem z ASO i informowałem go o Waszych sugestiach dotyczących zmiany oleju na inny.Oficjalnie stanowczo mi odradził i nowy silnik ponownie zalał olejem 5W30 takim jaki zaleca producent. Więc może nadszedł ku..a wreszcie czas, żeby oficjalnie wypowiedział się dział techniczny bo nie uśmiecha mi się znowu wymiana silnika za następne 70000 km, a po tym co tutaj opisuję raczej nie będę mógł liczyć na gest handlowy. Podsumowując CUD TECHNIKI a nie samochód, Japończycy powinni być dumni że wogóle jeszcze jeździ przy takich technologiach powinien chyba latać a nie stać warsztacie od kilku miesięcy. Jak mi się uda to wrzucę na dniach kilka fotek silnika, jestem obecnie w Afryce z utrudnionym dostępem do internetu. Na pewno jeszcze się odezwę.Pozdrawiam.
  17. Kulson, czytaj ze zrozumieniem przecież jasno napisałem,że szczęściarz ze mnie bo Forek przejechał aż całe 71000 km i dopiero wtedy zatarł mu się silnik i rozwaliła skrzynia biegów. W sumie mogło być gorzej, mógł np. wystawić kopyto jak mój poprzedni przy 97000 km to są dopiero koszty, albo rozsypać się na drodze albo jeszcze śmieszniej stanąć w płomieniach, no przecież był już trzy miesiące po gwarancji.... Ha ha ha ha...
  18. Dziki fajnie że poruszyłas temat "tumiwisizmu" w moim przypadku właśnie po to, aby zapewnić sobie spokój korzystałem z ASO oraz wiedzy i doświadczenia szkolnych w serwisowaniu tej konkretnej marki mechaników.Co więcej mieszkam w Bialogardzie a żeby być dobrze obsluzonym specjalnie kazdorazowo telepalem się do Gdańska a nie korzystałem z bliższych w Szczecinie lub chociażby najbliższego niedawno powstałego ASO Koszalin., więc przyznasz że chyba nie olewalem sprawy i napewno nie było mi szkoda kilkudziesięciu złotych na lepszy olej skoro na dojazdy wydawalem więcej. Druga sprawa nie śledzę Forum Subaru, bo wolę pojeździć w tym czasie Harleyem, a trafiłem tu bo wiem że mogę znaleźć tutaj ludzi którzy znają się ode mnie lepiej na mechanice i w razie kłopotów naprowadzą, co mam robić. Wnoszę, że ty oczywiście mniemasz sobie,ze masz większa wiedzę niż producent i jego akredytowani mechanicy, Po tym jak się rozsypał silnik i skrzynia biegow w moim Foresterze widzę, że faktycznie możesz mieć rację. Bo w tym przypadku wychodzi że albo samochody Subaru są do dupy, albo mechanicy którzy je źle serwisują. Ja mam rachunki na regularne przeglądy, dzięki nim udało się przejechać aż 71000 km. Szczęściarz że mnie.
  19. Żadnych niepokojących objawów poza tym że nagle pewnego dnia, na tablicy rozdzielczej rozświetliło się jak na choince po czym zawiozłem go do warsztatu, gdzie okazało się że wyświetla błędy P2763, P0700 i P0606 i słychać było stukanie panewki. W ASO stwierdzili po przeglądzie,że trzeba wymienić silnik bo ma zatarte panewki, silnik wymieniono ale nadal zgłasza błędy skrzyni biegów więc podmienili sterownik skrzyni biegów aby ustalić przyczynę i podobno błędy zniknęły, na tej podstawie stwierdzono,że uszkodzony jest jeden elektrozawór, a że podobno nie można go kupić osobno muszę wymienić cały sterownik na nowy. Napisałem w tej sprawie do Carfita z pytaniem czy się podejmą naprawy, ale nie dostałem jeszcze odpowiedzi. Możecie coś doradzić, bo chyba zacznę wierzyć mechanikowi z ASO Subaru, który w marcu pocieszył mnie słowami "turbo tak mają" Ręce mi już opadają, okazuje się że kupiłem w salonie guwno / grata w wersji Platinum, który serwisowany regularnie w ASO rozsypał się po trzech latach przy 71000 km nie dożywając dojeżdżając nawet 100000.
  20. Maj, długi weekend a Forester nadal w serwisie... ;-) w sumie to chyba nawet lepiej bo przynajmniej nie ma okazji bardziej się popsuć, chyba że już od samego patrzenia na niego. No to lecimy dalej... "Decyzją Centrali Subaru przyznano Panu blok silnika + uszczelki podgłowicowe na koszt Subaru. Koszty operacji robocizny i materiałów eksploatacyjnych pozostają po Pana stronie." Taką dostałem wiadomość. Fajnie dziękuję Subaru, koszt wymiany silnika wyceniono na 7000 PLN, zaakceptowałem go i chciałem odebrać jak najszybciej sprawny samochód, niestety nie tak szybko. Okazało się że,: "W nawiązaniu do rozmowy telefonicznej przesyłam zdjęcia sterownika automatycznej skrzyni biegów AT CVT Lineartronic w Państwa Subaru Forester XT. Sterownik wykazuje awarię jednego z elektrozaworów jednak występuje jako kompletna część bez możliwości zamówienia samego pojedynczego elektrozaworu. Zaznaczyłem strzałką niesprawną część." Koszty samego sterownika + filtr około 8000 PLN netto + oczywiście koszty wymiany. Może ktoś z szanownych kolegów albo nawet ktoś niekoniecznie z zarządu wytłumaczy mi, a jeszcze lepiej mojej żonie jak trzyletni samochód zaraz po gwarancji, który był systematycznie serwisowany w ASO i przejechał jedynie 71000 kilometrów, musiał mieć wymieniony silnik a teraz dodatkowo jeszcze sterownik "niezawodnej" skrzyni biegów CVT, nie wspomnę już że drugi raz wymienić muszę komplet tulei wahaczy i raz już wymieniałem klocki,przednie tarcze i akumulator. Dla mnie to są K U R N A kpiny... Od kilku miesięcy samochód stoi w warsztacie i nie mogę z niego korzystać, a koszty napraw urosły do prawie 20 tysięcy PLN nie wliczając silnika. I co mam w niego inwestować, żeby mi się zepsuł zaraz po wyjeździe z ASO czy lepiej zepchnąć go do morza gdzieś w ustronnym miejscu? Taniej wyjdzie.
  21. Gambino przestań proszę pisać te farmazony...To niczego nie wyjaśnia.Nie oszczędzałem na serwisach ASO i używałem go zgodnie z ich zaleceniami. Samochód ma tryby sportowe a ja nie brałem nim udziału w Dakarze, tylko szybciej/dynamiczniej woziłem swoją dupę, udokumentowane mandatami na 50/88 km/h a na 90 km/ 172 km/h. Czego się trochę wstydzę ale lubię.( W reklamach ten samuraj to poleca, zresztą Hołek też lubi ponad 200 w niezabudowanym) Po 70000 km to się może zjebać Duster albo inny Ssangyong a nie serwisowane i zadbane Subaru za 170000 tys. na pełnym wypasie. Zresztą już drugie w mojej kilkunastoletniej karierze.W poprzednim jak wymieniłem wałek,cylindry , tłoki,panewki, pompę oleju, turbinę, uszczelkę i szpilki na mocniejsze to wtedy tak... przez następne 6 lat aż do jego skasowania w wypadku jeździł bezawaryjnie. Czasy że o Subaru mówiło się z estymą jako samochodzie bezawaryjnym przeszły najwidoczniej do lamusa.Ciężko z czystym sumieniem polecać ten samochód znajomym. Czuję się czasami jak idiota, ponieważ po pierwszej nauczce nie wyciągnąłem odpowiednich wniosków a drugi raz kupując to samo auto (Subaru XT najnowszej generacji) spodziewałem się innych efektów. Bez obrazy.Pozdrawiam.
  22. Ponieważ lubię dynamiczną jazdę zazwyczaj jeżdziłem w trybie #sport, ale bez żadnego upalania.Żona używała "Inteligence" Olej nie wiem jaki ponieważ każdorazowo,sprawdzało i wymieniało mi go ASO na właściwy.Jak będę miał dostęp do rachunków to dam znać. Jak pisałem XT-kami jeżdżę od kilkunastu lat więc wiem czego nie lubią silniki i turbina.Samochód był wykorzystywany jedynie rodzinnie. Zapotrzebowanie na adrenalinę spełniam jeżdżąc Harleyem. ;-)
  23. Żadnych niepokojących objawów wcześniej nie odnotowano, od razu się wysypał. Tak jak pisałem samochód stoi w ASO na diagnostyce, będą rozbierać silnik, więc może mechanicy powiedzą jaka była przyczyna. Gwarancja 3 letnia zakończyła się trzy miesiące temu, ale samochód ma przejechane jedynie 71000 km. Przy zakupie sprzedawca mnie zapewniał, że ze skrzynią CVT nie ma się co martwić o silnik jak w poprzednim modelu, ponieważ bezstopniowa skrzynia zadba o niego dobrze jak nic innego.Tylko lać paliwo,serwisować i jeździć... Nie powiem uspokoił mnie.
  24. Jeżdżę XT-kami od 2006 roku. Najpierw kupiłem nówkę 2.5 XT w salonie i po przejechaniu niecałych 94000 km oraz regularnym serwisowaniu w ASO korba wyszła bokiem i musiałem wymienić cały silnik wraz z osprzętem, po tej akcji używałem go do 2015 bezawaryjnie po czym ratując mi życie po dachowaniu przy znacznej prędkości musiałem go skasować.Kierując się sentymentem , "wdzięcznością" i pryzwyczajeniem kupiłem nówkę 2,0 XT w wersji Platinum...Niestety powtórka z sytuacji, tym razem po 71000 km gdzie też był systematycznie serwisowany w ASO, tym razem najprawdopodobniej poszła, obróciło panewkę i znów do wymiany "short block" dodatkowo OSB zgłasza błędy skrzyni biegów CVT. Co jeszcze nie wiem, okaże się na dniach bo zostawiłem go w ASO aby przeprowadzono dokładną diagnozę. Przypadek? Nie sądzę. Przy powyższym to pierdoła ale już drugi raz będę musiał wymienić tuleje wahaczy, no i zmieniałem już klocki komplet i tarcze przód. Samochód był wykorzystywany rodzinnie.Wydawać by się mogło, że od tej klasy samochodu można by wymagać przynajmniej tego żeby spokojnie, bez obaw można było z niego korzystać, a nie jedynie kosztowne wydatki i przestoje w warsztatach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...