ale czasem mam wrażenie, że on nie tylko "przez pierwszych kilkadziesiąt sekund" tak sobie powibrowuje. Np. dziś stojąc na długim czerwonym wrzuciłem N i takie wibracje odczuwałem, choć silnik był już rozgrzany...Ale jeszcze raz podkreslam - to wrażenie delikatne i na pewno nie-nieprzyjemne, właśnie tak jak napisał Izotom: taki ratlerek, tylko pytam, bo wcześniej się z czymś takim nie spotkałem, a to dlatego, że to moje pierwsze Subaru i pierwszy boxer. A i jeszcze jedno: wnioskując z tego, co napisano w instrukcji, to można pomyśleć, że po odpaleniu trzeba czekać, aż skończy się samoregularcja układu wtryskowego i dopiero dojechać...