Witam, ostatniego weekendu bardzo się spieszyłem i cisnałem na trasie 140-150 km/h przez jakieś 20-25 min potem jazdna normalna 120-130, dojechałem do skrzyżowania i skrzynia zaczęła powoli się blokować aż silnik gasł w neutralnych położeniu dzwigni biegów, bez żadnych zgrzytów i innych dziwnych dzwięków, nie dało się też ruszyć. Forek odholowany do warszatu, mechanik stwierdził że olej się spienił i skrzynia zagotowała i coś spuchło, dodam ze olej miał nie duży przebieg motul 75w90. Dziś mechanik dzwonił i mówił ze forek juz jeździ dobrze, ale zastanawiam się czy się nic nie stało w skrzyni biegów skoro spuchła. Miał ktoś taką sytuację?