Skocz do zawartości

higgs

Nowy
  • Postów

    44
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez higgs

  1. Witam, Pewnie wszystkim, którzy kupują nowy samochód zależy na jak najlepszym rabacie, także tym udzielanym przez dealera. Jak w każdych negocjacjach, tak i tutaj kluczem jest informacja. Poniżej marże dealerów na wyprzedaż modeli z 2013 roku, ale raczej nie powinny się istotnie różnić od tych dotyczących 2014 roku (od kwoty netto powinno się odjąć jeszcze koszt udziału w akcji zima, tzn. opon zimowych, który w części ponoszony jest przez ASO). Wygląda na to, że kwoty poniżej są maksymalnym poziomem rabatu jaki może dać dealer (powyżej tych kwot musiałby dokładać do interesu). BRZ - 4 tys. zł netto Forester 2.0 - 4.5 tys. zł netto Forester Diesel - 4.5 tys. zł netto Forester XT - 5 tys. zł netto Legacy/Outback - 4 tys. zł netto Outback Diesel - 4.5 tys. zł netto XV 2.0 - 3.5 tys. zł netto XV Diesel - 3.5 tys. zł netto STI - 9 tys. zł netto A do dyrekcji pytanie, czy w ramach swojej marży dealerzy mają dowolność w kształtowaniu polityki rabatowej? Na koniec jeszcze jedna ciekawa obserwacja. Marża dealera jest taka sama dla wszystkich poziomów wyposażenia. To tłumaczyłoby doświadczoną przeze mnie dwukrotnie zupełną obojętność dealera na rozważania nt. opcji wyposażenia. Na koniec życzę wszystkim owocnych negocjacji
  2. Pozwolę sobie podsumować wątek i jednocześnie poprosić admina o jego zamknięcie. 1) W Subaru można kupić uszkodzony samochód po naprawie jako nowy nie będąc o tym informowany pod warunkiem, że naprawa nie dotyczyła elementów na stałe związanych ze strukturą nośną, tzn. klepanie słupków odpada, ale wymiana błotnika, drzwi, a nawet naprawa po zalaniu samochodu spełnia ten wymóg. Ja kupując kolejny nowy samochód będę oczekiwał od dealera pisemnej deklaracji, że nic takiego się nie wydarzyło, albo poszukam innego dealera/marki. 2) Wymiana uszkodzonej deski w moim samochodzie nie jest oczywiście żadnym gestem (łaską) ani ze strony ASO ani SIP bo uszkodzenia zauważyłem przy odbiorze i mam podpisane przez ASO Agrykolex zobowiązanie do jej wykonania. Gestem SIP wobec ASO Agrykolex jest natomiast uznanie tego uszkodzenia jako gwarancyjnego (czyli to nie ASO Agrykolex płaci za to, że nie zauważyło uszkodzenia tylko płaci za to SIP). 3) Choć dyskutanci różnie oceniali złożoność samego procesu wymiany deski rozdzielczej to większość zgadzała się z tezą, dla mnie oczywistą, że gdyby mieli do wyboru samochód w którym demontowano deskę i taki w którym tego nie robiono, wolałaby ten, który nie zaliczył takiej przygody. Ja osobiście nie kupiłbym samochodu z wymienianą deską, chyba, że dostałbym naprawdę dobry rabat. Ja nie tyle oczekiwałem rabatu, co dodatkowego roku gwarancji (czyli ubezpieczenia, które kosztuje klienta z ulicy w ASO 1400 zł). Moje oczekiwania nie spotkały się jednak ze zrozumieniem co oczywiście przyjmuję do wiadomości. 4) Gestem SIP wobec mnie było to, że mogę naprawić samochód w Warszawie a nie w Szczecinie (choć tak naprawdę jest to konsekwencja uznania tego jako naprawy gwarancyjnej). 5) Skoro Dyrekcja SIP napisała już o tym, że to jest drugi Forester z takim (podobnym) uszkodzeniem (co doceniam jako uczciwe podejście do tematu) to ja uzupełnię tą informację o fakt, że pierwszy był naprawiany w ASO Koper. W tym świetle wypowiedzi Pana Andrzeja Koper w tym wątku nabierają zupełnie innego koloru. Dodatkowo, mechanicy w ASO Koper byli bardzo zaskoczeni ilością pracy niezbędną do wykonania przy przekładaniu deski (to zajęcie na cały dzień i główny powód dla którego nie chcieli jej się podjąć). Więc pisanie o czterech śrubkach przez Pana Andrzeja Kopera jest, w mojej ocenie, żenujące. 6) Umówiłem się na wymianę deski z ASO DaWoj w Łomiankach i jest to pierwsze ASO Subaru (wcześniej miałem kontakt z ASO Agrykolex i ASO Koper) w którym traktują mnie jak klienta a nie jak natręta i nikt nie opowiada mi jakichś mijających się z rzeczywistością pierdół. Wydaje mi się, że na tym możemy skończyć ten wątek. Jeśli okaże się, że deska po wymianie w ASO będzie hałasować to oczywiście nie omieszkam poskarżyć się na forum Oczywiście będę także aktywny w innych tematach, nie tylko związanych z naprawą mojego samochodu P.S. Gdyby udało się ustalić co było przyczyną uszkodzeń to będę wdzięczny Dyrekcji za taką informację.
  3. @MForbi - nie zgadzam się Emocjonalnie zachowywałem się na początku podpisując pełnomocnictwo adwokatowi. Teraz podchodzę do tego już bardzo spokojnie... Jak najszybciej zamknąć temat, pojeździć trochę i zmienić samochód. 2) Jeśli chodzi o odbiór samochodu to nie masz kompletnie racji. Albo inaczej, Twoja racja ma się nijak z otoczeniem prawnym i ryzykami z tym związanymi. W idealnym świecie powinienem nie odebrać samochodu i następnego dnia dostać na konto zwrot całości kwoty jaką za niego zapłaciłem wraz z podwójną kwotą zadatku. Nie żyjemy jednak w idealnym świecie. Nie odebranie samochodu powoduje, że ASO ma na koncie moje 120 tys. zł i samochód a ja mogę iść do sądu z wnioskiem o zwrot. Uzyskanie prawomocnego wyroku to minimum rok czasu (bardzo optymistyczne założenie). W tym czasie oczywiście należy spłacać raty i dodatkowo (w związku z brakiem zabezpieczenia w postaci samochodu) leasingodawca może zażądać dodatkowego zabezpieczenia leasingu. Na końcu dostajesz wyrok, którego egzekucja jest możliwa pod warunkiem, że ASO w międzyczasie się nie zwinęło (np. zbankrutowało) i ma majątek z którego można to egzekwować. Gdybyś miał jeszcze jakieś wątpliwości to SIP nie jest stroną w całej sprawie (umowę zawarłeś przecież z ASO). Więc teoretycznie masz rację, ale w praktyce nieodebranie samochodu to bardzo ryzykowne posunięcie. 3) Nie używam wielkich słów. Dla mnie 2 przypadki takiego samego uszkodzenia na 577 sprzedanych samochodów to dużo (ale wciąż nie wiem ile ich było, co oznacza, że na pewno przynajmniej jeden, dość prawdopodobne, że dwa, a być może więcej). Dla kogoś innego mało. Zostawmy to tak. Jest kilka osób na tym forum, które mogłyby rzucić na tą sprawę więcej światła. Będą chciały to napiszą czy to odosobniony przypadek, czy było ich więcej, a także czym był (mógł być) spowodowany. 4) Status ten naprawy nie jest oczywiście do końca jasny, ale SIP i ASO uważają to za naprawę gwarancyjną. Przyjęcie, że nie jest to naprawa gwarancyjna otwiera prawną puszkę Pandory (przestaje działać wyłączenie odpowiedzialności wpisane w książkę gwarancyjną, mogą się pojawić problemy z gwarancją i to zarówno SIPu - mniejsze, jak i dodatkową gwarancją wykupioną przeze mnie).
  4. Nie neguję tego, że odpowiedziała tego samego dnia. Nawet zaskoczony odpowiedzią wykonałem do niej telefon i chwilę rozmawialiśmy. Pytanie dotyczy jednak czegoś innego: dlaczego odpowiedź była odmowna. Dlaczego nie chciał Pan wykonać naprawy gwarancyjnej? Szczerze mówiąc nie spodziewam się od Pana odpowiedzi na to pytanie, podobnie jak nie odpowiedział Pan na poprzednie. Pana wybór. Mam nadzieję, że forumowicze wyrobią sobie w tej sprawie własne zdanie.
  5. Post @rombu zawierał materiały jasno pokazujące czym różni się montaż w fabryce od tego wykonywanego w ASO. Choć filmy dotyczyły innych marek to nie ma żadnych podstaw aby twierdzić, że akurat Japończycy skręcają wszystko ręcznie (przy kosztach pracy w Japonii jest to praktycznie niemożliwe). W Pana poście nie było ani merytorycznych argumentów, ani rzetelnego opisu własnych doświadczeń (tego pewnie spodziewaliby się forumowicze po Panu jako przedstawicielu ASO). Ten spór można byłoby szybko rozwiązać gdyby odpowiedział Pan na trzy pytania: 1) Ile czasu zajmuje przełożenie deski w Foresterze MY13 w ASO? 2) Jakie elementy należy zdemontować/odkręcić/przełożyć wymieniając deskę? (proszę nie zapomnieć o tych czterech śrubkach ) 3) Dlaczego nie chciał się Pan podjąć gwarancyjnej naprawy polegającej na wymianie deski w moim samochodzie? Na przestrzeni ostatniego roku, w takim samym modelu Forestera, i takie samo uszkodzenie. Ma to tyle "do rzeczy", że nie jest to typowe uszkodzenie transportowe (nie ma możliwości, żeby powstało w transporcie) a raczej feler podczas produkcji co świadczy nie najlepiej o kontroli jakości w fabryce. Jeśli się powtarza (relatywnie często w stosunku do liczby sprzedanych egzemplarzy) to świadczy tym gorzej. A to już pewnie wszystkich na tym forum zainteresuje.
  6. @Andrzej Koper, trochę Pan chyba koloryzuje sprawę pisząc o 4 śrubkach. Sama deska jest być może przykręcona 4 śrubkami, ale procedura wymiany deski zajmuje mechanikom w ASO (także w Pana ASO i Pana mechanikom) cały dzień więc przez ten cały dzień raczej nie przykręcają czterech śrubek. Poza tym, akurat wymiany deski w moim samochodzie nie chciał się Pan podjąć choć według SIP jest to naprawa gwarancyjna i teoretycznie mogę ją zrobić w dowolnym ASO. Myślę, że zdecydowanie nadużywa Pan swojej reputacji forsując tezy, które koloryzują rzeczywistość. Gdyby chciał Pan być uczciwy wobec dyskutantów to napisałby Pan o innym uszkodzonym w takim sam sposób Foresterze... @egon, rombu, mam dość podobny pogląd na tą sprawę (a raczej miałem). Faktycznie moim zdaniem rozbieranie deski i jej ponowny montaż jest proszeniem się o problemy, ale - uszkodzenia (nawet niewielkie) bardzo mnie irytują w nowym samochodzie za niemałe pieniądze, - deska i tak hałasuje przy 1500 obrotów/min na 6 biegu więc fabryczny montaż nie był jakimś szczytem dokładności (może to ma jakiś związek z tymi uszkodzeniami), - negocjacje z ASO nie mają sensu bo od czasu gdy SIP uznał uszkodzenia za fabryczne to już nie jest problem ASO (oni są po prostu wykonawcą); poza tym ja nie mam żadnych potrzeb jeśli chodzi o akcesoria więc byłoby to kolekcjonowaniem ich na siłę (wszystkie, które potrzebowałem zamówiłem po prostu razem z samochodem), ASO Agrykolex gdybym nie odebrał samochodu w związku z uszkodzeniami (do czego miałem pełne prawo) straciłoby kilkanaście tysięcy złotych (w związku z koniecznością zwrotu podwójnej wartości zadatku). Samochód odebrałem bo przyjąłem założenie, że lepiej się po prostu spróbować dogadać polubownie (drugą motywacją był fakt, że większość osób z którymi rozmawiałem w Szczecinie zgłaszała poważne wątpliwości czy mając nawet prawomocny wyrok sądu będę w stanie wyegzekwować te pieniądza od ASO Agrykolex...). Uważałem, że moja propozycja rozwiązania problemu tzn. wymiana deski i dołożenie roku gwarancji była na tle potencjalnych strat ASO (i mojego ryzyka) uczciwa i bardzo umiarkowana. Niestety, byłem w tej ocenie osamotniony (nie podziela jej ani SIP ani ASO). Dlatego podjąłem decyzję o tym, aby w ramach gwarancji wymienić deskę (ASO Dawoj podjęło się operacji, której z jakichś przyczyn Pan Koper nie chciał zrobić). Jeśli nie uda się jej zamontować w sposób, który nie będzie powodował hałasów to będę starał się w ramach obowiązujących przepisów prawa wymóc to na importerze/gwarancie (SIP uznając to jako naprawę gwarancyjną ściągnęło odpowiedzialność za zdarzenie z ASO). Jeśli chodzi o ASO Agrykolex to jestem dziwnie spokojny, że ta sytuacja okaże się dla nich wyjątkowo mało opłacalna, bo jak mówi stara prawda jeden niezadowolony klient przekazuje swoje wrażenia przynajmniej 9 osobom... Pożyjemy, zobaczymy...
  7. @MForbi, faktycznie te dwa zdania mogą się wydawać nieprecyzyjne więc krótkie wyjaśnienie. Mam jednoźródłową, niepotwierdzoną oficjalnie informację, że był przynajmniej jeszcze jeden Forester 13MY który miał bardzo podobne uszkodzenia. Oficjalnie i autorytatywnie w tej kwestii może wypowiedzieć się tylko Dyrekcja lub właściciel takiego Forestera.
  8. Dobre pytanie ale raczej nie do mnie Ja mogę co najwyżej spekulować. Może coś się zacięło w Kaizen? A tak już na poważnie chętnie bym się dowiedział i to nie tylko z czystej ciekawości, ale także dlatego, że ustalenie przyczyny pozwoliłoby mi mieć większy spokój w kwestii czy poduszka pasażera się odpali jakby, odpukać, doszło do jakieś nieprzyjemnej sytuacji. Może czegoś dowiemy się od Dyrekcji. Ciekawi mnie także czy to pierwszy taki przypadek z nowym Foresterem (tu także mogłaby się Dyrekcja wypowiedzieć).
  9. Rozumiem, że mówisz o serwisie w Łomiankach? Dzięki za radę. Skontaktuję się jutro i zobaczę na ile deklaracja Dyrekcji działa
  10. Wgniecenia w po stronie pasażera w miejscu poduszki powietrznej. Jedno wygląda jakby było zrobione jakimś twardym, ostrym przedmiotem. Drugie jest symetryczne i patrząc na kształt uszkodzenia chyba było zrobione czymś gorącym lub przy użyciu bardzo dużej siły (prasa???). To oczywiście moje domysły. Jedno jest punktowe, drugie ma jakieś dwa na trzy centymetry średnicy. Nic co uniemożliwiałoby jazdę samochodem ale oczywiście nie wygląda to estetycznie.
  11. Domyślam się, że po tym publicznym stwierdzeniu Dyrekcji na tym forum sytuacja może ulec zmianie. Nie mam także specjalnych wątpliwości, że Dyrekcja jest w stanie "zmusić" (lub jak kto woli "przekonać") jakieś ASO do wykonania naprawy. Osobiście jednak jestem zdania, że z "niewolnika nie ma pracownika" więc absolutnie nie jest moim celem zmuszanie akurat ASO Koper do wykonania tej usługi (i to niezależnie czy przy pomocy Dyrekcji czy książki gwarancyjnej). Na marginesie. Nie jestem mechanikiem samochodowym (choć mam techniczne wykształcenie) więc nie mam możliwości zweryfikowania tej informacji ale Ci z którymi rozmawiałem twierdzą, że wymiana deski jest zaskakująco pracochłonną czynnością - stąd być może niechęć.
  12. Oficjalnie bo to jest naprawa "nie do końca gwarancyjna" w związku z tym, że uszkodzenie powstało przed odbiorem samochodu. Idąc dalej tą logiką mógłby zacząć się zastanawiać czy jej wykonanie nie powoduje przypadkiem problemów z późniejszą gwarancją i dodatkową gwarancją, którą wykupiłem a które jest de facto ubezpieczeniem także obwarowanym pewnymi warunkami. Mogę tylko przypuszczać, że być może im się nie chce tego robić, może mają obawy, że mogę być niezadowolony z wykonanej usługi, może mają wcześniejsze doświadczenia, że ta prosta operacja wcale nie jest taka prosta... Może być też tak, że to jest po prostu dla nich nieopłacalne w związku z jakimiś umowami między ASO a SIP. Nie wiem. To wszystko to jednak moje przypuszczenia i nie chciałbym ich ciągnąć dalej. Mam po prostu nadzieję, że znajdzie się jakieś ASO w Warszawie, które się tego podejmie i oszczędzi mi wycieczki do Szczecina...
  13. @Dyrekcja SIP, informacja o tym, że da się to zrobić w Warszawie, jakkolwiek dość logiczna, bardzo mnie cieszy (znalazła się także w emailu do mnie od ASO Agrykolex). Będę wdzięczny jeszcze za deklarację jakiegoś dealera w Warszawie (może ktoś czyta to forum), który podjąłby się tego (próbowałem uzgodnić to z ASO Koper ale odmówili mi). Być może to kwestia ich wcześniejszych doświadczeń z podobnym uszkodzeniem. Swoją drogą to nie jest ponoć pierwsze tego typu uszkodzenie w Foresterze 2013 co przy liczbie sprzedanych w Polsce egzemplarzy wskazywałoby, że coś jest poważnie nie tak albo z transportem albo z kontrolą jakości w Japonii. @MForbi, zdecyduj się czy przeszkadza Ci generalizowanie czy zawężanie. To co napisałem jest w 100% zgodne z tym co napisała dyrekcja. A że u dealerów innych marek też można kupić czarny samochód? Można tylko ani to nie było tematem dyskusji ani nie robiłem na ten temat żadnych badań. Jeśli Cię to interesuje możesz sprawdzić jaką w tej sprawie mają politykę inni dealerzy. To może być ciekawa lektura. Chętnie na nią zerknę.
  14. Więc teraz wystarczy tylko, że przejadę się 500 km w jedną stronę (z Warszawy w której mieszkam do Szczecina w którym nie mieszkam) i zostawię samochód ludziom, którzy twierdzą, że nie są w stanie tego dobrze zrobić i problem będzie rozwiązany
  15. Cwaniactwem określiłem opowiadanie bajek i wciskanie klientowi uszkodzonego samochodu w celu uniknięcia konsekwencji wynikających z umowy. Zresztą ASO Szczecin termin odbioru samochodu z rozmysłem wyznaczyło na ostatni dzień zapisany w umowie bo w międzyczasie mogło dłużej obracać pieniędzmi, które mu zapłaciłem... Faktycznie wypłata podwójnego zadatku przez dealera w przypadku gdy marża dealera na jednym sprzedanym foresterze wynosi ok. 4,5 tys . zł netto, byłaby sporym problemem, ale przecież nie ma przymusu prowadzenia ASO Subaru... Można uprawiać pietruszkę. I już zupełnie off-topic. KSH nie zobowiązuje Pana do nierzetelności kupieckiej. KSH nawet nie zobowiązuje Pana do maksymalizacji zysku. Celem funkcjonowania spółki nie musi być także zarabianie pieniędzy (nie ma takiego wymogu w KSH). To już jednak dyskusja dotycząca zupełnie innych kwestii. Wydaje mi się, że w tym miejscu możemy zamknąć dyskusję na ten temat... Mijamy się bardzo w ocenie tego co znaczy uczciwe postępowanie ale ani w KSH, ani w KC ani nawet w biblii nie ma napisane, że musimy się co do tego zgadzać. Pozdrawiam
  16. Witam, Podsumowując można w sieci dealerskiej Subaru kupić samochód z wymienionym i lakierowanym błotnikiem a także wymienionymi i lakierowanymi drzwiami jako samochód nowy. Myślę, że to cenna informacja dla wszystkich, którzy chcą kupić nowy samochód Subaru... Podobnie jak dyrekcja domyślam się, że cała sytuacja była zaaranżowana ze strony ASO w celu dotrzymania terminu wydania samochodu bo jego przekroczenie skutkowałoby koniecznością zwrotu podwójnej wartości zadatku... Pod warunkiem, że sytuacja finansowa ASO pozwalałaby taki zwrot w ogóle skutecznie wyegzekwować... Ot takie cwaniactwo ze strony ASO... Może być także inne wytłumaczenie zachowania ASO. Tak długo jak długo ASO było przekonane, że naprawę będzie musiało wykonać ze swoich środków (bo na zerowym przeglądzie nikt nie zauważył uszkodzenia czyli być może miało one miejsce już w serwisie) było bardzo elastyczne. W momencie w którym udało mu się przerzucić koszt na SIP problem przestał być właściwie ich... @april26, @sebachon, oczywiście można było nie odbierać samochodu, ale ponieważ jest on w leasingu to de facto on był już odebrany przez podmiot, który udostępnia leasing więc to trochę komplikuje sprawę od strony formalno-prawnej. Tak czy inaczej mam wrażenie, że ten spór o kilkaset złotych będzie dla ASO w Szczecinie wyjątkowo nieopłacalny... ale to już inna historia... Pozdrowienia
  17. Choć pytanie jest natury ogólnej to w podtekście jest oczywiści moja konkretna sprawa. Otóż zdarzyło mi się zamówić nowego Forestera w salonie w Szczecinie. Niestety samochód przyjechał uszkodzony (tak przynajmniej twierdzi ASO) – plastik na desce rozdzielczej jest uszkodzony. Przy odbiorze samochodu przedstawiciele ASO Agrykolex przekonywali mnie, że nie ma sensu wymieniać plastików ponieważ po rozebraniu deski rozdzielczej nie będą w stanie złożyć jej w taki sam sposób jak w fabryce (chciałbym zaznaczyć, że to nie jest moja opinia tylko opinia ASO Agrykolex). W związku z tym proponowano mi jakieś gadżety jako odszkodowanie… Niespecjalnie byłem tym zainteresowany więc odebrałem samochód podpisując warunkowy protokół wraz z dokumentacją istniejącego uszkodzenia. Umówiliśmy się, że w ciągu tygodnia rozwiążemy sprawę. Z mojego punkty widzenia kupuję nowy samochód po to aby nie mieć z nim problemów tak długo jak się da. Gdybym był zainteresowany samochodem, który ktoś będzie rozbierał i składał w garażu to poszedłbym do Pana Zenka i kupił „prawie-nówkę–nie-bitą-z-niemiec”. Chciałbym mieć samochód, który nie zaczyna swojego istnienia do tego, że go ktoś rozbiera i składa. To samo ASO Agrykolex, które twierdziło, że nie jest w stanie złożyć samochodu po wymianie deski podobnie jak fabryka, po tygodniu zaproponowało mi wymianę deski jako rozwiązanie problemu. Zgodziłem się na to pod warunkiem, że dostanę dodatkowy rok gwarancji na rzeczy, które w związku z wymianą deski będą rozbierane. Odpowiedź ASO jest jednak negatywna. Tak naprawdę to moja propozycja rozwiązania sporu dotyczy kilkuset złotych (wykupienie gwarancji na cały samochód na rok kosztuje w Subaru 1400 zł). Chciałbym się od Państwa dowiedzieć jak wyglądałaby procedura w Subaru, gdyby to ASO stwierdziło uszkodzenia wcześniej. Wiemy z mediów (a także wyroków sądowych), że dealerom innych marek zdarza się naprawiać nowe samochody przed ich sprzedażą (np. szkody transportowe) i ukrywać ten fakt przed kupującym. Choć samo naprawianie samochodu nie jest jeszcze czymś złym to zarówno wyroki sądowe jak i zwykła kupiecka uczciwość wskazują na to, że sprzedaż samochodu naprawianego bez informowania o tym klienta jest czymś nagannym. Czy gdyby ASO Agrykolex wykonało swoją pracę poprawnie i odbierając samochód z transportu stwierdziło uszkodzenia dostałbym samochód z wymienioną deską bez informacji o tym? Może dostałbym inny samochód? A może zaproponowano by mi rabat na ten samochód (tak robią niektórzy dealerzy innych marek). Warto także zauważyć, że ASO dostarczało samochód ostatnie dnia wynikającego z umowy więc nie miałoby szans wywiązać się z niej gdyby miało wymienić deskę. Cała sytuacja budzi w mnie pewien niesmak bo jestem w niej traktowany jako ktoś kto próbuje oszukiwać bądź naciągać „biedne” ASO na bóg wie co… W całej tej sytuacji jestem także ofiarą tego, że chciałem rozwiązać sprawę polubownie i dlatego zabrałem samochód od dealera pomimo widocznego uszkodzenia (podpisując oczywiście zastrzeżenie). Przepraszam za trochę przydługi wywód, ale to konsekwencja pewnego niesmaku i frustracji powodowana całą tą sytuacją. Powtarzają moje pytanie chciałbym się dowiedzieć czy sprzedając naprawiane w ASO nowe samochody dealer zgodnie z wytycznymi SIP informuje o tym klientów dając mu wybór czy też nie.
  18. @Dyrekcja SIP, dziękuję za wyjaśnienia. @Tiger, spór o to czy w 2011 roku powinno być 5% czy 7% w instrukcji nie jest tak bardzo istotny, bo w 2013 roku wciąż jest 5% przynajmniej w suplemencie Tak na marginesie to mój suplement ma z tyłu datę luty 2012 (jeśli czegoś nie pokręciłem bo nie mam go w tej chwili pod ręką).
  19. Witam, Zgodnie z zapisem w suplemencie do instrukcji obsługi dla użytkowników modeli z silnikami diesla w celu uniknięcia uszkodzenia silnika należy "nigdy nie tankować oleju napędowego który zawiera więcej niż 5% biopaliwa". Suplement został załączony do świeżo odebranego przeze mnie Forestera. Niestety, chęć przestrzegania tego zastrzeżenia oznacza, że powinienem sam produkować paliwo, bo zgodnie z normami obowiązującymi w Polsce (EN590) w oleju napędowym może znajdować się do 7% biokomponentów i takie paliwa traktowane są jako olej napędowy i w żaden specjalny sposób nie są oznaczane (tzw. B7). Dwa największe polskie koncerny (Orlen i Lotos) nie produkują już paliwa z max. 5%. Czy w związku z tym z definicji jestem pozbawiony gwarancji na samochód?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...