Skocz do zawartości

TomaszPLublin

Użytkownik
  • Postów

    53
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez TomaszPLublin

  1. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Mam nadzieję że po "sezonie" czyli jak będę mieć mniej roboty to się zintegruję z Wami na piwsku.

    Na razie zaglądam na Forum, bardzo kulturalnie jest tutaj co mi się podoba, dziękuję Wam wszystkim przede wszystkim za wiedzę którą się dzielicie tutaj.

  2. No dobrze, to też się pochwalę / poskarżę: mój Subarak po grubszej robocie jest. Zrobiony rozrząd, regulacja zaworów, wymieniona tarcza sprzęgła, świece, płyny wszystkie wszędzie + eksploatacja bieżąca). Wielkie podziękowana dla Piacha i Toma52 za rady i zaopiekowanie się nowym nabytkiem.

    Poza tym umówiony już na geometrię i zmianę kapci na których go przywieźli do Polski na zimówki. Zastanawiam się nad konserwacją podwozia bo w bardzo dobrym stanie jest, muszę tylko rozpytać się czy warto i gdzie w Lublinie.

    Żeby rachunek dobił do okrągłej kwoty kupiłem w sklepie Subaru kubek, skrobak i czapkę.

    Mam nadzieję że gwiazdy odwdzięczą się niezawodnością, przynajmniej taką jak moja stara wierna Beemka.

  3. Jak dobrze że przed zakupem swojego Legasiaka nie zadałem pytania na THE FORUM , pewnie bym teraz jeździł.......Skodą :wacko:

    Może zostanę archeologiem kwartału...

    Ale odgrzebałem ten wątek.

    I widzę jedno: Subaru lubi zaskoczyć.

    Kupiony Forester 2006 r. bi-fuel, Włochy: oględziny wstępne - wydaje się być OK wgniotki tu i tam, zadrapanie na drzwiach - czyli nie był picowany na sprzedaż. Przegląd sprzedażowy; ok. Wiadomo - nie rozbiorą silnika. Na osłonie rozrządu napisz że 8 kkm temu wymieniony. Wierzę temu jak psu z sąsiedztwa, ale mam cichą nadzieję że to prawda. Zostawiam auto na wymianę filtrów, olei, itp. eksploatacja. Ale może jednak niech zajrzą do silnika. Widzę w oczach chudnący portfel. Cichutka nadzieja że Makaroniarz wyregulował zawory przed oddaniem samochodu na lawetę :), no i że oczywiście wymienił rozrząd :) (dokumentacja urywa się na 70 tysiącach z, aczkolwiek stan wnętrza i okoliczności zakupu wskazują na to że 130 467 km jest prawdopodobne).

    Niestety rzeczowy tel. z serwisu utwierdza mnie w przekonaniu że ciesząc się kupne auta w fajnej cenie miałem nosa na rezerwację kasy na naprawy.

     

    Na razie stoi skurczybyk w warsztacie. Chwała Bogu dzięki osobom z półświatka Subaru zostałem wtajemniczony w koszty, wady i zalety na długo przed zakupem i to był na prawdę świadomy wybór którego nie żałuję. (Wymiana rozrządu, regulacja zaworów, tarcza sprzęgła). Pewnie można by na tym co jest przejechać jeszcze z rok. Kwestia tego czy chcecie po roku sprzedać swoje Subrau jako "niebite, stan idealny, w ciągłym użytkowaniu" czy pojeździć autem trochę dłużej.

     

    Pozdrawiam.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...