Skocz do zawartości

Grzech

Użytkownik
  • Postów

    90
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Grzech

  1. Ok ale konkretnie co chcecie wiedzieć?

    Co to za urządzenie, jak podłączyć (ewentualnie u kogo, kto nie zepsuje jeśli to wymaga użycia czegoś wiecej niż młotka i śrubokręta) i ile to kosztuje...

    :smile:

  2. Pewnie, że mogę napisać ale jak podałem link do filmu gdzie jest nagrane jak to wygląda to zostałem szybciutko wykopany.

    Hmm...

    Ale dlaczego? To działalność konkurencyjna dla SIP czy co, bo nie bardzo rozumiem...

  3. Mocho, Daj mi na PW co tam montowałeś, jaka firma i model

    A czy to jest tajemnica/naruszenie regulaminu napisać co to za rozwiązanie.

    Brzmi i wygląda ciekawie, więc może jeśli Mocho byłby chętny szerzej się podzielić odkryciem to warto byłoby to na forum umieścić.

    Może wreszcie to jest to?

    Rozumiem, że na gwarancji to robi się to na własne ryzyko, ale po..?

  4. to soma było przy tescie OBK i Passata kombi 4x4 :razz: - OBK lepiej sie prowadził, nawet mniej spalił no ale..... passat miał większy bagażnik :wink:

     

    Kiedyś w którejś z tych gazetek było porównanie pojemności bagażników katalog kontra rzeczywistość obliczana metodą styropianową. O ile pamiętam Passat kombi był "liderem" - katalog oszukuje na ok. 100 l, wliczają do pojemności m.in. przestrzeń na koło zapasowe i coś tam jeszcze. A i tak kolejne numery porównują i punktują na podstawie katalogu.

     

    Nie zmienia to faktu, że niektóre odczucia w jeździe próbnej miałem podobne (bujanie, brak czucia w kierownicy, zbyt miękkie zawieszenie), przez co zrezygnowałem z nowego i szukam prawie nowego starego (na razie bezskutecznie) - innymi nie jeździłem więc porównania nie mam, ale auto straciło charakter.

  5. Jak to zrobić żeby AM działała na Mio. Jakiś patent?
    "wgrać" przez USB się nie da, tzn. cos się wgrywa, ale AM nie chce działać. Trzeba AM zgrać na kartę SD w kompie, a potem wsunąć kartę do MIo (nie wszystkie typy maja ten slot) i zostawić ja tam na stałe. Po zrestartowaniu Mio, nie otworzy automatycznie MioMap, tylko będziesz miał mozliwość odczytania tego co na SD. :idea:

     

    Dzięki, spróbuję..

  6. Szanowni , czy ktoś z Was używa nawigacje Mio Moov ... ?

    Jakies opinie na ten temat ?

    Używam. I moim zdaniem lipa to jest.

    Uzasadnienie:

    1. Oznaczenia kierunków często bardzo mylące, np. dojeżdżasz do drogi głównej na oko pod kątem prostopadłym i dostajesz informację jedź prosto. Na mapie jest tak, że np. w prawo jest 92 st. i prosto to w prawo. Podobnie potrafi być nawet przy skręcie w prawo w podporządkowaną.

    2. Niezrozumiałe komunikaty na skomplikowanych wielopasmowych skrzyżowaniach. Chcesz skręcić w lewo to dostajesz informację jedź prosto (znaczy przejedź przez pierwszą połowe) a potem np. zjedź na prawą stronę (co oznacza skręć w prawo) lub jedź prosto jak wyżej.

    3. Problem z wyspami między pasami, czasem traktuje je jak ronda (wybierz drugi zjazd oznacza jedź prosto).

    4. Mapy mają braki nawet bardzo starych ulic/skrzyżowań

    5. Trasa szybka/krótka (nie pamiętam jak dokładnie jest to tam opisane) - nie doszukałem się logiki w ustawieniach. Generalnie prowadzi jak chce.

    6. Komunikaty głosowe źle przetłumaczone - zjedź na autostradę, wiedź na autostradę oznacza zwykle to samo, jak jest skrzyżowanie autostrad to nie wiadomo co robić, szczególnie jak jesteś na ślimaku i dostajesz informację jedź prosto :) (w Polsce jeszcze to nie problem).

    7. Nie można zapamiętać miejsc punktowych.

    8. Wyszukiwanie satelitów trwa długo

    9. Kiepska obsługa punktów pośrednich (przez).

    10. Omijanie odcinków działa tak, że lepiej nie próbować, bo zrobisz 10 km i wracasz w to samo miejsce.

     

    Zalety:

    1. idzie dojechać, wystarczy trochę nerwów.

    2. Czytelny ekran

    3. Świetna baza POI

    4. Mnóstwo dróg gruntowych, ale często tak dramatycznych, że nieprzejezdnych a prowadzi cię jak po zwykłej - tak jakby z satelity ktoś wprowadzał i nie sprawdzał, bo raz to minie nawet prowadziło przez czyjeś podwórko.

     

    Nie miałem innej navi choć trochę jeździłem na PDA z auto mapą. Tam też nie było idealnie ale jednak wiele lepiej.

     

    Zdecydowanie nie polecam.

     

    [ Dodano: Czw Gru 04, 2008 9:22 am ]

    Gracowy, ja używam Mio Moov 360.

    Jest bardzo wygodna w obsłudze i naprawdę bardzo solidnie trzyma się w uchwycie do szyby. Ma slot na karty SD, co mi sie w końcu bardzo przydało :wink: . Ekran dotykowy 4,3" moim zdaniem w sam raz, tzn. uważam, że mniejszy byłby już nie wygodny. Zestaw głośnomówiący (łączy się z telefonem przez bluetooth) też wygodny w obsłudze, ale powiedziałbym: "jedynie daje radę" - chyba jakość głośniczka w Mio jest nie najlepsza :cry: Podobno mapy na europę (38 krajów) są bardzo dobre - nie miałem okazji się przekonać, natomiast na Polskę, moim zdaniem są bardzo kiepskie. Ja uzywam AutoMapy, którą Mio czyta z karty SD, włozonej na stałe w slot (idealnie wpasowane - nic nie wystaje).

    Więc jesli MioMoov (a mi np. bardzo odpowiada) to z AutoMapa :wink: :mrgreen:

     

    Z trzymaniem się zgadza :)

     

    Jak to zrobić żeby AM działała na Mio. Jakiś patent?

  7. Wrazenie bujania jest czasem dosc spore ale po 105tys km tym autem wiem ,ze ma ono nie wiele wspolnego z utrata przyczepnosci. Wielu moich pasarzerow ma czesto wrazenie ze auto sie zaraz przewroci i lapie sie czego tylko moga:D Jezeli jezdziles nowym 2,5XT to byl on na beznadziejnych oponach Yokohama Geolander. Wymiana ich na inne sprawia ze auto prowadzi sie o niebo lepiej. Bardzo wiele pomaga tez rozporka przednia, mam taka u siebie i kontrola auta w zakrecie jest o wiele lepsza.

    Mialem okazje przejechac sie nowym 2,5 XT ,nie powiem zeby jezdzil gorzej od mojego ,jezdzi inaczej; jest bardziej komfortowy ale nigdy nie mialem wrazenia ze wypadne z drogi. Porownujac przyspieszenie WRX MY06 ktorym jezdzilem i 2,5 XT MY 08 ,powiem ze roznica jest ale wg mnie na codzien nie zauwazalna i w poruszaniu sie po zakorkowanym miescie nie warto sie tym martwic.

    Twoje odczucia sa pewnie spowodowane tym ,ze niskiego auta przesiadasz sie do wyzszego. Ja rowniez jestem z Wroclawia i na te nasze drogi nigdy nie kupil bym Legacy na niskoprofilowych 17tkach.Sa miejsca gdzie i Forester dostaje w d....:) Wg mnie Forster/OBK jest idealnym rozwiazaniem na nasze dziurawe highway-ie.

    Co do wyboru nowy/stary : nie jezdzilem nowym na tyle dlugo zeby moc sie rzeczowo wypowiedziec ale wydaje sie byc dobrym samochodem.Nowe to zawsze nowe, wiesz co masz ,sam jezdzisz od poczatku,docierasz + gwarancja.

    Dzięki za ciekawe uwagi. Prawdę mówiąc miałem nadzieję, że zawieszenie nie będzie gorsze niż w zwykłych osobówkach. Fajnie by było, żeby reszta auta nadążała za mocnym silnikiem.

    Nawet nie chodzi mi o to, żeby te 0,4 km/h więcej przejechać szybciej zakręt. Czasów nie będę mierzył i w wyścigach startować też nie. Chodzi mi o to, żeby auto było przewidywalne i dało się wyczuć, nauczyć.

     

    Turbo dzida... Tak nazwala naszego Forka (dla odmiany: wczesniej troche jezdzilem Smartem - nazwala go "trzęsionka") I wez tu nie zaszalej, jak w kolko sie pyta kiedy damy czadu?

    Niezłe :smile: Grunt to wsparcie rodziny...

    ŁAŁ, PRZECHYŁ JAK NA ŁAJBIE.

    Oj, aż tak bardzo? (Lekkie dementi mile widziane...)

     

    Wracajac do meritum sprawy. Od paru miesiecy ujezdzam 2.5XT. Mam 190 cm wzrostu. Mieszcze sie w nim bez problemow. Wyjazdy na weekendy - mama, tata, dziecko i dwa koty plus nienormalne ilosci bagazu. Daje rade bez problemow. Wyjazd na wakacje - zagle - gdzie zabiera sie pol domu to tu niestety trzeba sie posilkowac bagaznikiem dachowym.

    Po opisie turbo lodówka domyślam się, że "starego" 2,5 XT (chyba, że to lodówka z nowym dizajnem). A z szyberdachem czy bez? Podobno okno w dachu zabiera dużo miejsca nad głową. Z 1,9m to pewnie patrzysz już ponad dachem :smile:

     

     

    Czy ktoś, kto miał możliwość pojeździć trochę jednym i drugim byłby uprzejmy coś skrobnąć odnośnie moich pytanek z posta otwierającego? Wdzięczny byłbym bardzo..

  8. Grzech a ze tak niesmialo spytam, nie myslales o jakims wrxie?

     

    U mnie to auto ma też pełnić funkcję rodzinnego; już forester jest pewnym kompromisem.

    Do tego lubię zjechać z asfaltu, co obecnie kończy się czasami przygodami - potrzebuję większego prześwitu.

    No i jak dla mnie Impreza to zbyt zobowiązujące auto, takie trochę pretensjonalne, za dużo lansu.

    Nie zależy mi na prowokowaniu BMW na światłach, w celu skopać i wpisać w odpowiednim wątku (co nie oznacza, że zamierzam być kopanym - charakter mam słaby to i pewnie czasami sprowokować się dam) :smile:,

    /jak będę jechał sam - najczęściej po mieście to z dzieckiem do szkoły czy przedszkola to raczej trzeba trzymać nerwy na wodzy/

     

    W forku fajne jest to, że jest cichociemny - takie sobie kombi, które jeździ choć na to nie wygląda.

    Zakładam że forek XT pozwoli zadek przed kopaniem ochronić (w większości przypadków), a i czasami sobie ego podreperować i jakiś kompleksik podleczyć :mrgreen:

     

    Dla mnie przesiadka z nienajmocniejszej ośki na forka XT to już będzie wydarzenie i trochę pewnie potrwa, zanim to auto ogarnę, wybiorę się na jakąś szkółkę, tor i zobaczymy. Na jakiś czas wrażeń wystarczy.

    Jak ogarnę i zacznie brakować wrażeń to może pomyślę o czymś -ale chyba jednak nie o WRX :)

  9. Jednak jest znacznie mniejszy w środku, a w wersji z oknem dachowym zawadzałem głową o podsufitkę

    No ja jestem raczej rozmiar standardowy 1,8m więc zakładam, że to okno czesać mnie nie będzie..

     

    w moim subiektywnym odczuciu oba samochody są trochę pływające

    Zdaję sobie sprawę że fizyka ma swoje prawa; pewnie wszystko nie typowo sportowe jest trochę pływające i z tym się godzę.

    Do wszystkiego się można przyzwyczaić; jednak nie chciałbym być zupełnie rozczarowany po pierwszej przejażdżce po górskich drogach. Po jeździe nowym mam odczucie że kołysze i się wychyla dość mocno, przez co w zakrętach nie będzie wiadomo, kiedy kończy się przyczepność. Albo przechył będzie taki, że mimo rezerwy przyczepności odpuszczę gaz, żeby nie porysować lusterek o asfalt. (może to moje błędne wrażenie i ktoś mnie wyprowadzi z błędu)

    Nie jestem jakimś super kierowcą i nie uważam się za rajdowca, lubię jednak gdy jest pusto poeksperymentować i podnieść adrenalinę. A że dość często mam okazję jeździć drogami krętymi i o standardzie niższym niż uważany za dobry, to chciałbym, żeby auto dawało możliwość odrobiny szaleństwa.

    W nowym mam w każdym razie poczucie że pływanie będzie bardziej niż trochę. Spodziewam się, być może bezpodstawnie, że w starym będzie wyraźnie lepiej. Czy ktoś jest to w stanie potwierdzić?

     

    Jesli o mnie chodzi to po dłuuugim czasie zdecydowałem się na nowego i to w dodatku z dieslem.

    Diesel podobno wyraźnie twardszy jest? Prawda li to?

     

    Jeśli chodzi o AT, to moim zdaniem nie słusznie. Szczególnie jeśli zdecydowaną większość czasu jeździsz po mieście i nie planujesz się ścigać.

    Ścigać (w sensie ćwiartka, tor itp) - nie. Ale popędzić trochę silnik to bardzo chętnie...

    Jakoś do automatu przekonania nie mam. I nawet to racjonalne pewnie nie jest albo kwestia przyzwyczajenia..

    Jeszcze jakby to było coś na kształt DSG to owszem....

    Dzięki za linki.

     

    rpw, dzięki za propozycję przejażdżki. W Warszawie nie bywam niestety, (ostatnio ze dwa lata temu). Doceniam jednak bardzo i chylę czoła.

    Pozdrawiam

  10. Może Ci mojego sprzedam, spełnia Twoje oczekiwania , ma założone hamulce z STI i inne opony, bo na seryjnych strach jeździć :cool: , wymienione głośniki i wygłuszone drzwi Przebieg 11 tys.km. rocznik 2007 model MY08. Jest FV , nie ma skóry i okna dachowego nawigacji też bo i tak nie działa :cool:

     

    No ciekawa propozycja,

    wprawdzie bez okna i skórki ale za to zrobione hamulce i głośniki czyli to co i tak chciałem (na podstawie opinii z tego forum) zrobić.

    Wydaje mi się, że mogę mieć problem ze znalezieniem "ideału" więc ofertę traktuję poważnie, tym bardziej że źródło zakładam dobre :smile:

    :arrow: idzie emajl

     

    Mam nadzieję, że ktoś mi napisze co-nieco na pytanka coby utwierdzić w przekonaniu lub wyprowadzić z błędu

    Pozdrawiam

  11. Witam,

    zamierzam kupić Forestera XT z manualną skrzynią.

    Zamiar ma już rok prawie. Wtedy się spóźniłem - trafiłem do salonu w grudniu gdy wszystko było wyprzedane - zostały tylko jakieś 2 AT lub czekanie na nowego.

    No i czekałem, zobaczyłem .... i mi przeszło..

    Ostatnio jednak potrzeba kupna samochodu stała się poważna no i wracam do tematu.

    W zasadzie plan jest taki, żeby kupić jak najnowszy używany "stary" czyli 2007 ewentualnie 2006 z jak najmniejszym przebiegiem, krajowy i na gwarancji, czyli prawie nowy; no właśnie, prawie....

    Rozważam jednak też nowy MY'09 z powodów obiektywnych.

     

    MY'06 używany:

    ZA

    - zdecydowanie bardziej mi się podoba

    - lepsze prowadzenie i właściwości jezdne (mam nadzieję)

    - lepsza dynamika

    - cichociemność

    - bardziej poręczny

    - tańszy (przynajmniej w zakupie)

     

    PRZECIW

    - nie nowy (nie wiadomo jak dotarty i co przeszedł - nie wszystko się da sprawdzić)

    - strasznie trudno znaleźć - wszędzie pełno AT i US (co wykluczam - czy słusznie?) tym bardziej, że chcę wersję z dziurą w dachu, skórką i navi (mam nadzieję, że nadal można ją spolonizować) i ma być to leasing więc tylko z fakturą - co ogranicza krąg poszukiwań.

    - brak kurtyn i ogólnie niższy poziom bezpieczeństwa jako starszej konstrukcji

     

     

    MY'09 nowy:

    ZA

    - nowy jest nowy

    - żonie bardziej podoba się nowy

    - kurtyny powietrzne i ogólnie zakładam lepsze bezpieczeństwo jako nowszej konstrukcji

    - więcej miejsca

    - ESP

     

    PRZECIW

    - wygląd udający rav4

    - wolniejszy

    - mniej poręczny

    - nadal brak nawiewu na tył i zamykania nawiewu z przodu (no tego jakoś nie mogę zrozumieć)

    - ESP nie da się całkiem wyłączyć, co ogranicza możliwość zabawy

    - podwójny wydech, który mi się kojarzy z atrapą

    - nie ma beżowej skóry, która nam się bardzo podobała (pewnie mało praktyczna, no ale.. - w starym pewnie też się nie uda kupić)

    - droższy

     

    Moje oczekiwania - ma po prostu dobrze jeździć. Jeździć będzie głównie po asfalcie i wrocławskich "drogach" ale też po drogach polnych czy leśnych, "skrótach", kałużach itp. (nie jakiś tam teren). Z właściwości jezdnych najbardziej zależy mi na dobrym prowadzeniu się po zakrętach i dynamice, czyli frajdzie z jazdy.

    Zakładam, że po dziurach, na wprost i teren taki jak mnie interesuje oba sobie poradzą wystarczająco, a i komfort w starym nie jest zły.

    Auto będzie też pełnić funkcje rodzinne (2+2) ale dzieci w wieku już "powózkowym" więc bagażnik problemem nie jest (kratka + ew. boks załatwią sprawę wakacji). Z tyłu miejsca za dużo nie jest, ale dzieci swobodnie się zmieszczą.

     

    Niestety "starym" nie udało mi się przejechać. Do nowego podstawowe zarzuty nie jezdne to wygląd (kwestia gustu - mi się nie podoba) i gorsza "papierowa" dynamiki. Myślałem jednak, że będzie jeździł OK.

    Przejechałem się nowym i generalnie wysiadłem trochę rozczarowany - moje odczucia:

    - za miękki, taki trochę kanapowy (żona miała odczucia pozytywne - komfortowy)

    - niewystarczające czucie drogi, nie wiadomo co jest pod kołami i gdzie one są (trochę takie odczucie z poduszkowca)

    - odrobinę miałem problem z wyczuciem gdzie się znajduje krawędź drogi i końce samochodu (ale to zapewne kwestia obycia z samochodem)

    - dziurawa polna droga i trochę pola - rewelacja, może trochę zbyt głęboko kołyszące reakcje zawieszenia, ale poczucie że przejedziesz przez wszystko i żadne błoto czy dziury cię nie zatrzymają (wiem, że złudne).

    No ale to jazda próbna - krótko i bez obycia z samochodem, więc pierwsze wrażenia nie muszą być właściwe.

    Największą dla mnie zagadką jest prowadzenie w zakrętach - nie było warunków (z resztą jazda próbna takich warunków nie da) żeby ostrzej po zakrętach sobie poganiać, ale po pracy zawieszenia nie spodziewam się, żeby było rewalacyjnie.

    Jechałem legacy dieslem. Tu udało się ciut po zakrętach popędzić - zawieszenie i układ kierowniczy jak dla mnie super.

     

    Zacząłem się zastanawiać, czy aby nie za dużo się spodziewam po starym Forku; jednak wysoki, dość duży prześwit i skok zawieszenia też mają swoje ograniczenia.

     

    Stad kilka pytań i prośba o odpowiedź:

    1. jak się prowadzi stary w porównaniu z nowym (lub odwrotnie) po zakrętach i zwykłych dziurawych drogach, koleinach. Czy staremu bliżej do nowego Forka czy legacy pod kątem właściwości jezdnych?

    2. czy czuć bardzo tę różnicę w dynamice - 6,0 a 7,1 to bardzo dużo (na papierze). Silnik jest nieco inaczej zestrojony, nieco też większa masa, ale jakoś różnica wydaje się zbyt duża. Stary 100 osiągał na 2, czy nowy też? Może ta różnica wynika z konieczności zmiany biegu? Silnik niżej się kręci? Przy AT ta różnica nie jest tak duża (7,6 a 7,9)? Czy elastyczność (w sensie przyspieszenia na niższych obrotach) jest lepsza?

    3. Czy faktycznie ESP jest zawsze czujne (gdzieś czytałem, że wyłączenie polega na odłączeniu ograniczania mocy silnika przez system, a zarządzanie hamulcami zostaje).

    4. Jak hamulce - w starym podobno nie były rewelacyjne; czy w nowym jest lepiej? Czy też jak w starym idzie założyć hamulce od STI?

     

    Będę wdzięczny za sugestie i opinie. Może innym też się przyda.

  12. Zrobilby w koncu ktos porownanie Forka 2.5XT poprzedniego i obecnego modelu (oczywiscie na takich samych oponach):

    - predkosc powyzej ktorej Forek wyjezdza ze slalomu w zla strone

    - przyspieszenia 0-60, 0-100, 60-100, 80-120 itd

    - czas najlepszego okrazenia na torze

    To już dość duże technicznie przedsięwzięcie i pewnie nie szybko się doczekamy, ale może ktoś, kto jeździł jednym i drugim mógłby porównać choć wrażenia z jazdy -prowadzenie w zakrętach, charakterystykę zawieszenia, dynamikę (czy tą sekundę katalogową do 100 czuć bardzo)?

    Odrywając od wyglądu, bo raz na ten temat dużo już powiedziane zostało, a dwa kwestia subiektywna to...

  13. A co ci za różnica z tym rokiem produkcji

    Trochę dziwne oznaczać model rokiem, w którym już będzie historią - wiem, to uwaga do producenta. MY'08 to właściwie ten nowy - prezentacja 2007, sprzedaż 2008, lifting na jesieni...

    No dobra, to szyfr dla wtajemniczonych :mrgreen:

     

    ..ale inne firmy chyba tez ukrywają nowe modele

    tak, ale między prezentacją a wprowadzeniem do sprzedaży mija trochę czasu i stary przez jakiś czas funkcjonuje na rynku (albo mi się wydaje).

    Cytat:

    Czy w nowym będzie 2,5 turbo?

     

    Będzie ale prawdopodobnie tylko w trzech krajach UE( w tym w Polsce)

    No i to najważniejsze.... Oby nie jeździł gorzej...

    Dzięki za informacje.

    No to czekamy do wigilii... Mam nadzieję, że między świętami a nowym rokiem, nie będę nerwowo do Pana dzwonił pytać o tą demówkę :???:

    Pozdrawiam

  14. Na przełomie wakacji to sobie możesz uzywany MY07 gdzies kupic... :mrgreen: albo moje demo MY08. Ja mówiłem o poczatku roku

     

    No właśnie. No i wracamy do tajemniczej strategii Subaru.

    W końcu marca mogę odebrać nowy - MY'09. Prawie pół roku wcześniej niż zwykle. W wigilię premiera nowego Forestera. Chcę przed zamówieniem starego choć zobaczyć nowego na zdjęciach i się czegokolwiek dowiedzieć o nim (bo może jednak).

    Czy w 2008 (choć w styczniu) roku można będzie zamówić MY'08?

    Czy MY'08 występuje z datą produkcji 2008?

     

    bo w koncu marca to juz nowy możesz odebrac :razz: ....jak sie pospieszysz z zamowieniem bo z tymi XT to moze tak byc jak z WRX czyli juz nie ma i nie bedzie...

    Czyli precyzyjniej...

    Czy w nowym będzie 2,5 turbo?

     

    No mam wrażenie, że polityką informacyjną Subaru potencjalni nabywcy jak ja skazani są na hazard i przecieki w necie.

    Pomijam już dziwne (zaskakujące) przesunięcia w czasie ale ździebko informacji by się przydało...

    Pozdrawiam

  15. Możesz kupic "starego" Forestera , nie ma problemu i raczej nie przewiduje sie kilkumiesiecznej dziury w sprzedazy.(no moze jakąs krótką...)

     

    No to super. To do kiedy mogę najpóźniej zamówić, żeby załapać się na stary (MY'08). Interesuje mnie 2,5 XT wersja zwykła (bez skór i nawigacji). Planowałem zakup w okolicach wakacji, czyli na przełomie zwykłej wymiany roczników. Przede wszystkim przed zakupem chciałem wiedzieć coś o 2009 (wygląd i podstawowe dane). Mogę trochę przyspieszyć lub opóźnić w zależności od tego na którego padnie.

     

    Tribecą interesowałem się, żeby wyczaić mniej więcej stylistykę, wymiary i wyposażenie, żeby spróbować wywnioskować, czego spodziewać sie po nowym Foresterze. Ale na stronie Subaru o odświeżonej Tribece nic nie ma (chyba, że ja źle szukam).

  16. Zobaczyłem dzisiaj reklamę Tribeci w Interii. Na pierwszej stronie.

    Kliknąłem. Trafiłem na stronę Subaru, nową - a jakże.

    Ale żeby o tej Tribece znaleźć cokolwiek? W modelach jej nie ma.

    Najprościej przez Oferta 07MY. Ale to jakby przebrzmiałe na promocję. Poza tym tylko skrócona instrukcja i specyfikacja w tabelce. Nie rozumiem tej filozofii.

    Jak już ktoś robi akcje promocyjną, to przydałoby sie jakiś materiał na podkładkę dać.

     

    Jakoś mi to od razu się skojarzyło z wycofaniem ze sprzedaży starego Forestera przed premierą nowego, co oznacza kilkumiesięczną dziurę w sprzedaży i brak możliwości wyboru - po doświadczeniach z Imprezą nawet zrozumiałe, ale jakoś tak dziwnie...

    Dilerzy przyjmują zamówienia na nowe nic o nich nie wiedząc. Byłoby to normalne przy modelu premierowym, ale gdyby można było zamówić stary. A tak...

     

    Czy to celowa strategia promocyjna, czy tak jakoś wychodzi...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...