Grzech
Użytkownik-
Postów
90 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Profile Information
-
Płeć
mężczyzna
-
Skąd
Wrocław
-
Auto
potForek 2,5XT '06
OBK H6 3.6 '11
Osiągnięcia Grzech
..:: Swojak ::.. (2/13)
0
Reputacja
-
Oj, jak czytam o tym spalaniu OBK 3,6 to sam chciałbym mieć taki, co pali w mieście 10 l. Ten samochód nie zachęca do oszczędnej jazdy. Nie sądzę, żeby mój ('11 EU) był zepsuty, ale średnia to 13,2-13,4 (PB95)wg komputera, realne sprawdzałem kiedyś to ok. +0,5 l do wskazań komputera. Przebiegi głównie miejsko-podmiejskie, trasy dłuższe jakieś 30%. Ale styl raczej nieekonomiczny Poniżej 10, to i owszem, ale trasa krajówki spokojnie (do +10) i rzadko wyprzedzanie. Mój rekord to 7,5, ale trzeba doliczyć wizytę u psychoterapeuty. Miasto (normalne korki) to 14-17. Autostrada - poniżej 10, to 100-120 (jak dużo ograniczeń lub ruch w ciągu); 130- 140 licznikowe to 11-12, powyżej to już robi się grubo (+/-prędkość/10). I to są mz wyniki adekwatne do samochodu i silnika. (średnio ok. 2 l mniej niż FXT). Gazu nie rozważałem. Serwis dotychczas odpukać nic istotnego. Generalnie Auto rewelka, audio kiepskie- mam bez HK. Navi bezużyteczna. Jak samochód dla mnie aktualnie nie ma alternatywy. Nie wiem jak teraz, ja szukałem ponad pół roku w 2013 r.
-
akurat tak sie sklada ze pare razy takim fiaciorem mialem okazje byc przewiezionym. Pali jak smok, do 100km/h demonem predkosci nie jest ale powyzej daje rade i nie ma co Levorga porownywac... Być może i ten Fiat jest wart czegoś, ale mój punkt widzenia jest taki - ja dużo jeżdżę po Polsce, trochę jak przedstawiciel handlowy. Większość tras to już dobre drogi/autostrady pokonywane najczęściej wieczorem. Średnia odległość do przejechania to 200 km. Z perspektywy jazdy OBK 3.6 R szukam auta z napędem AWD, dającym poczucie bezpieczeństwa w trudnych warunkach jazdy (nie offroad), które nie będzie się zastanawiać podczas wyprzedzania 3 TIRów na drodze krajowej bez pobocza, które również zapewnia komfort rozmowy z klientem po długiej podróży. Forek mi się bardzo spodobał, ale musiałbym coś zrobić z siedzeniami, i chyba deczko go wygłuszyć. Levorgiem nie jechałem, ale jego performance na papierze jakoś do mojej jazdy przekonuje (dynamika/elastyczność), poza sytuacjami, gdzie prześwit mnie unieruchomi. Włoszczyzna + USA? Efekt mizerny - posłuchaj jak to auto trzeszczy, bleee, Myślę, że jeśli można mówić, że ten Freemont jest alternatywą, to tylko dla OBK. Jeżeli szukać czegoś podobnej wielkości z napędem 4x4, podwyższonym prześwitem i mocną benzyną, a jeszcze gdyby to było bardziej kombi a nie SUV (mi akurat z SUVami nie po drodze) to kojarzę tylko XC70, A6 All, tego Fiata i od biedy Superba. I Koniec.No poza niemieckimi SUVami, ale jednak z innej półki cenowej. No i to SUVy. Podobna filozofia, choć zauważalnie większy i bardziej rodzinny ale mniej prestiżowy i pewnie gorzej wykończony. No ale kosztuje 60% OBK H6. Dla Forestera czy jest zbliżony może cenowo, ale jednak nie ta wielkość i jednak inne przeznaczenie. To jeśli chodzi o tytułowe pytanie o alternatywę dla OBK H6. Ale jeśli szukamy auta do jazdy samemu trochę jak przedstawiciel handlowy, to raczej nie mówimy o alternatywie dla OBK a konkretnych oczekiwaniach i tu Freemont i nawet OBK H6 są wyborem dyskusyjnym a ze stajni Subaru Levorg czy Forester pasują bardziej, choć żaden idealnie niestety. Ale Levorg to jednak kompletnie inne auto niż Freemont (ciężko tu znaleźć cechy wspólne, poza 4x4) czy nawet OBK. A że trzeszczy? Subaru też generalnie specjalnie wykończeniem nie grzeszy, ale nie dlatego użytkownicy je kupują. 8,4 do setki w dwutonowym aucie z klasycznym automatem to nie jest dramat (OBK to przecież też nierewolucyjne 7,5 a jeździ zacnie w trasie) W kwestii spalania - jest podobno fabryczna instalacja i wtedy koszty podobne jak Fabii.
-
Większy i cięższy od OBK. Poza tym klasyczne skrzynie do sprintu stworzone nie są. OBK też jak na 260 kM szału nie robi 0-100. Ale na drodze przy wyprzedzaniu może nie być źle. Pytanie jak tym się jezdzi w codziennym użyciu. Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
-
A Fiat Freemont? Koncepcja podobna do OBK, szczegolnie w wersji 3,6 280 kM. To Fiatowska wersja jakiegos Dodgea. Wyglada sensownie, ale nie jezdzilem... Wysłane z mojego D5803 przy użyciu Tapatalka
-
Chyba zależy od pory, Jak sprawdzałem to ciągnął A4 a na Koszyce alternatywną. Teraz odwrotnie - różnica w czasie pół godziny. Ale przecież do niczego nie namawiam. Każdy jedzie po swoim uważaniu. Nie znam trasy przez Koszyce. Trasa przez M86 to tylko pomysł dla tych, którzy i tak jadą A4 przez Kraków czy Śląsk. Chodziło mi o alternatywę dla odcinka Brno - Zagrzeb. Ale nie twierdzę, że to trasa jedyna słuszna.
-
To generalnie alternatywa dla tras przez Chyżne i przejścia graniczne dalej na zachód. Tyle, że np. Google już od Rzeszowa prowadzi przez A4. Co kto woli.
-
To ja z inną propozycją trasy - przez Węgry, droga M86; znacznie krócej niż przez Budapeszt i całkiem sprawnie; jechałem na Peljesac 5 razy tą trasą i jest sprawdzona. https://goo.gl/maps/LxZkD Zalety: Bez winiet na Austrię i Słowenię (zwróćcie uwagę na przejazd przez Lendavę, żeby ominąć autostradę) Przez Węgry tylko bezpłatny dla osobówek odcinek autostrady Omija się lipny odcinek z Brna do Wiednia; Jedzie się całkiem sprawnie - długie proste, ale trochę wiosek jest - jeżdżę w nocy- jest wtedy prawie całkiem pusto; wychodzi niewiele wolniej niż na ograniczeniach na autostradach przez Austrię. Jeszcze parę lat temu drogi były kiepskie, teraz większość jest wyremontowana i jedzie się całkiem dobrze. W szczycie sezonu bramki w Zagrzebiu przejeżdża się od znacznie mniej zatłoczonej strony i to była główna przewaga nad trasą przez Maribor (jakieś 3 godziny różnicy 3 lata temu; zmierzone równolegle, nie wiem jak teraz) A na Peljesac jest prom z Ploce do Trpanj (chyba co 1,5 godziny), od dwóch lat duży i raczej zabiera wszystkich oczekujących, przez co nie trzeba jechać przez BIH (korki na granicy, zielona karta i kawał krętej drogi) Wady: mało stacji na Węgrzech, część nieczynna w nocy; z tankowaniem nie czekać do rezerwy trochę wiosek gdzie trzeba zwolnić trzeba trochę ogarniać/pilnować mapę/nawigację
-
Ja myślę, że tu akurat to kwestia aerodynamiki. OBK czy aktualny czy nowy bliżej ma aerodynamiką do Forestera. Twój Legacy to jednak znacznie bardziej smukłe auto... Mi też się bardzo podoba nowy OBK a liczę przede wszystkim na dopracowanie tych szczegółów, które w moim nie zachwycają, a jest ich trochę, mimo że ogólnie auto jest świetne.
-
Nie chcę wszczynać odwiecznej dyskusji w temacie spalania, ale moje doświadczenia są jednak "ciut" wyższe... Oczywiście, choć jednak 180 w Forku a w Legacu to jednak cuś inne, nie wspominając o innych klasach aut. Z tej perspektywy, a z tej w szczególności uważam jednak, że brak dużego silnika w nowym OBK na naszych autostradach i ekspresówkach doskwierać będzie umiarkowanie.Dyskomfort może wynikać ze świadomości że silnik pracuje wysoko i że może cierpi, szczególnie jeśli wyciszenie takie sobie i wysiłek słychać, ale generalnie OBK, myślę że nowy również, nawet H6 nie jest autem stworzonym do bardzo szybkiej jazdy...
-
Przez dłuższy czas to już niekoniecznie - trzeba zatankować . I to nie tylko H6 - przy 190 każde auto pali jak smok... Wydaje mi się też, że przy tych prędkościach na naszych dwupasmowych autostradach trudno o komfort, bo co chwilę ktoś zajeżdża drogę na lewym pasie - jak nie tir to ktoś, kto jedzie normalne 130-150 i trzeba hamować. Generalnie jazda w normalnych naszych warunkach autostradowych powyżej 180 wymaga dużo skupienia i komfortowa nie jest.
-
Z tym wymiarem auta to bym nie obstawiał akurat, że to przyczyna. Legacy nie jest jakoś szczególnie większe niż inne aktualne modele segmentu D i generalnie jako auto rodzinne jest moim zdaniem wymiarowo idealne (wg standardów europejskich, bo pewnie w US to niekoniecznie, ale w drugą stronę) Przyczyn nieoszałamiającej sprzedaży szukałbym raczej gdzie indziej. Taj czy inaczej kibicujemy Levorgowi, szczególnie 2.0 DIT
-
Z tą brzydotą to trochę tak, że wszyscy mówią, że brzydki bo wszyscy mówią że brzydki. Do Subaru świat dziennikarski przypiął łatkę, że jeździ ale nie wygląda i użytkownicy i nie-użytkownicy powielają stereotyp nie zastanawiając się nad własnym zdaniem. To ZAWSZE kwestia gustu - nawet Mazda 6 nie każdemu się musi podobać. Poprzedni OBK może nie jest cudem stylistyki ale osobiście bym się tylko twarzy trochę czepiał, bo tył i sylwetka są co najmniej OK (oczywiście moim zdaniem). Nowy jest nowy, wydaje się bardziej z trendem więc pewnie będzie lepiej przyjęty ale rewolucją nie jest - co jak dla mnie oznacza, że jest jak najbardziej OK. Byle w EU był dostępny z 2.0 DIT lub chociaż 3,6 i jeździł nie gorzej, a będzie dobrze. Wolę tak, niż rewolucję typu forek II > forek III. Ja tam ze zrozumieniem przyjmuję (nawet chyba lubię?) jak znajomi od tdików i innych takich mówią ..... no, ale brzydki. I wiedzą, że plastkiki kiepskie bez wsiadania. Nie próbuję zaprzeczać Bo po co? Ważne, że mnie i rodzinie pasuje - a że sąsiedzi i znajomi niedoceniają. Jak dla mnie tym lepiej. Akurast tą niepretensjonalność i specyficznie rozumianą dyskrecję sobie cenię...
-
A drży zawsze, czy np. tylko przy przyspieszaniu? Może jeszcze przeguby wewnętrzne? Dają podobny objaw jak niewyważone koło. U mnie były tym bardziej trudne do złapania, bo drżało tylko jak wskoczyły kamienie w wyrobione miejsce i najbardziej wyraźnie przy lekkim przyspieszaniu...
-
Zapach paliwa przy zimnym silniku i niskich temperaturach
Grzech odpowiedział(a) na lukass temat w Pytania do Dyrekcji
Żeby nie było, że to bardzo odosobnione przypadki to potwierdzam objawy. We wrocławskim serwisie znają problem, choć rozwiązać jeszcze nie umieją (chyba) - jednak przez telefon usłyszałem, że już takie sygnały były. Oczywiście wszystko było zimą, a właściwie pod jej koniec i jak dojechałem to oczywiście nie śmierdziało, a potem przyszła wiosna... No ale zima bliżej niż dalej, więc przyłączam się do zainteresowania tematem... -
Dokładnie tak. Yato to marka "premium" firmy Toya i z tego co wiem, to porządne narzędzia...