Dobrnąłem w końcu do tego modelu, może trzeba było od niego zacząć, albo w końcu dobrnąć, pod drodze kazde subaru wspominam b. dobrze. Ogólnie już teraz miotałem się z myślami czy zostać przy marce czy może poczekać chwile i pojsc w lexusa lub mercedesa...i nie potrafie odejść od plejad. Ta pewność prowadzenia, napęd który pozwala mi stanać w blocie tam gdzie inni nie wjadą. Druga sprawa to jakies 8 lat temu usiadłem za kierownica te modelu - i poczułem właśnie to - tu jest moje miejsce. Ten samochód jest skrojony podemnie. Oprócz błękitnego nieba.... nic mi dzisiaj nie potrzeba.