Skocz do zawartości

Dobramagilla

Użytkownik
  • Postów

    746
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Dobramagilla

  1. polecam zaraz na wstępie wykupić sobie jazdę autobusem turystycznym np. http://www.city-sightseeing.com/tour-Barcelona

    zawiozą Cię w zasadzie do wszystkich ciekawszych miejsc, przy okazji zorientujesz się trochę w układzie miasta

    p.s.

    tydzień w Barcelonie - spox... następnym razem wybierz się do Lizbony - mnie się bardziej podobało :P

     

     

    Zgadzam się w pełni ! Lizbona 10 x bardziej ciekawa i urokliwa :-) Jedzeie lepsze , klimaty fajniejsze .

    Własnie wróciłem z Barcy -fajnie ale nie moje ulubione iejsce. Jednak moja milośc do Portugalii jest silniejsza:-)

  2. Powrót z Barcelony zwiazany z rejsowym porzelotem ...trwał 3 dni od 31.10 do 02.11 do godziny 20...nosz kurwa.

    Teraz horror z piepronym Lotem który wszystko ma w dupie .

    No i jeszcze awantura z Cwokiem z Lotu w Poznaniu który dał popis klasycznej komunistycznej spychologii .. kotas

  3. Z serii Cycaty - „Żonaty facet powinien zapominać o swoich błędach. Nie ma sensu, żeby dwie osoby pamiętały o tym samym.”

    „Nie ma nic bardziej gadatliwego niż kobieta, która cierpi w milczeniu.”

    „Niektóre kobiety mocno drażni fakt, iż na drugim końcu penisa znajduje się mężczyzna.”

  4. Rżewski przyszedł do laryngologa. A tam młoda pani doktor. Porucznik wyciąga przyrodzenie - okrutnie podrapane, pocięte nawet... - i kładzie na stół.

    - Oszalał pan?! Z tym to do urologa!

    - Chwilunia... Otóż co sobotę chodzę z kolegami do sauny. Pijemy sporo, jakieś dziewczynki...

    - To nie do mnie - do wenerologa paszoł won!

    - Chwilunia.... Jak już dużo się napijem, Wasia Sokołow bierze tasak. Wszyscy kładą przyrodzenia na stół. On wywija tasakiem nad głową i robi takie: "Uchuchachchaaaaa". Po czym tasakiem wali w stół - kto nie zdąży... Może sobie pani wyobrazić...

    - Do psychiatry, a nie do laryngologa!

    - Do pani, do pani... Problem bowiem w tym, że bardzo często nie słyszę tego "Uchuchachchaaaaa".

     

    Natasza i porucznik leżą w łóżku. Świeczka płonie, romantycznie się zrobiło.

    - A pamięta pan poruczniku swoją pierwszą nauczycielkę? - pyta Rostowa.

    - Hmmmm... Nauczycielkę? Pierwsza była pielęgniarka - odpowiada Rżewski

     

    Tańczy porucznik Rżewski z Nataszą Rostową. Robiąc kółko, schowali się za

    kolumnę. Wypłynęli na salę - Natasza płonie rumieńcem. Kolejne kółko -

    znów się schowali za kolumnę. Po ukazaniu się ponownym - Natasza włos

    zwichrzony, lico goreje.. Za trzecim razem Nataszka omdlewa na ramionach

    Rżewskiego.

    - Panie poruczniku - pyta kornet Jajcew. - Co się tam działo za tą

    kolumną?

    - Za pierwszym razem - pocałowałem ją mocno - opowiada Rżewski.

    - Za drugim - złapałem za piersi.

    - A za trzecim, gdy Nataszka o mało nie zemdlała?

    - Hmmm... Jakby to opisać...? A dawałeś kiedyś kobyle kostkę cukru z ręki?

     

    Tańczy porucznik Rżewski z Nataszą Rostową. Robiąc kółko, schowali się za

    kolumnę. Wypłynęli na salę - Natasza płonie rumieńcem. Kolejne kółko -

    znów się schowali za kolumnę. Po ukazaniu się ponownym - Natasza włos

    zwichrzony, lico goreje.. Za trzecim razem Nataszka omdlewa na ramionach

    Rżewskiego.

    - Panie poruczniku - pyta kornet Jajcew. - Co się tam działo za tą

    kolumną?

    - Za pierwszym razem - pocałowałem ją mocno - opowiada Rżewski.

    - Za drugim - złapałem za piersi.

    - A za trzecim, gdy Nataszka o mało nie zemdlała?

    - Hmmm... Jakby to opisać...? A dawałeś kiedyś kobyle kostkę cukru z ręki?

     

    Tańczy porucznik Rżewski z Nataszą Rostową. Robiąc kółko, schowali się za

    kolumnę. Wypłynęli na salę - Natasza płonie rumieńcem. Kolejne kółko -

    znów się schowali za kolumnę. Po ukazaniu się ponownym - Natasza włos

    zwichrzony, lico goreje.. Za trzecim razem Nataszka omdlewa na ramionach

    Rżewskiego.

    - Panie poruczniku - pyta kornet Jajcew. - Co się tam działo za tą

    kolumną?

    - Za pierwszym razem - pocałowałem ją mocno - opowiada Rżewski.

    - Za drugim - złapałem za piersi.

    - A za trzecim, gdy Nataszka o mało nie zemdlała?

    - Hmmm... Jakby to opisać...? A dawałeś kiedyś kobyle kostkę cukru z ręki?

     

    Tańczy porucznik Rżewski z Nataszą Rostową. Robiąc kółko, schowali się za

    kolumnę. Wypłynęli na salę - Natasza płonie rumieńcem. Kolejne kółko -

    znów się schowali za kolumnę. Po ukazaniu się ponownym - Natasza włos

    zwichrzony, lico goreje.. Za trzecim razem Nataszka omdlewa na ramionach

    Rżewskiego.

    - Panie poruczniku - pyta kornet Jajcew. - Co się tam działo za tą

    kolumną?

    - Za pierwszym razem - pocałowałem ją mocno - opowiada Rżewski.

    - Za drugim - złapałem za piersi.

    - A za trzecim, gdy Nataszka o mało nie zemdlała?

    - Hmmm... Jakby to opisać...? A dawałeś kiedyś kobyle kostkę cukru z ręki?

     

    Natasza Rostowa chwali się Rżewskiemu:

    - A wie pan poruczniku, że kapitan Kazov oświadczył mi, że spełniam jego wszystkie wymagania.

    - Nie dziwię się... Kazov zawsze był największym perwersem w naszym pułku.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...