trochę czasu minęło odświeżam temat..
mam Forestera 2.5X z automatem w wersji amer. z 2008r. no i ogromny problem z oponami zimowymi
warunki terenowe to południe Polski, wzniesienia, górki, niskie temperatury, duże opady śniegu, odśnieżanie w mojej miescowości jest "na biało" czyli bez soli, czarnego asfaltu przez dużą część zimy nie widać do granicy z dużym miastem a do tego są tu bardzo wąskie drogi, 1no auto zjeżdża na pobocze żeby przejechało drugie..
stare opony to Pirelli 225/55R17 M + S
tak jak pisał poprzednik nie ma problemu z wyjazdem, ale zakręty, hamowanie, zjeżdżanie na pobocze - totalne zaskoczenie, płynie na śniegu, uderza bokiem w zaspę, jeszcze nigdy żadnym autem tak źle się nie jeździło na śniegu, a miało być inaczej :|
kupujemy nowe opony.. tylko jakie?