Skocz do zawartości

mgm

Nowy
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mgm

  1. Po ponad tygodniu od wizyty u mechanika i przy braku od tego czasu jakichkolwiek objawów mogę już napisać, że problem został zdiagnozowany i usunięty.

    Miałem zapieczony hamulec na przednim lewym kole.

    Tarcze przetoczone (za dobre jeszcze były by wymieniać), klocki przetarte, problemu brak.

    Wszystkim zaangażowanym serdecznie dziękuję za podpowiedzi.

     

    Pierwszy raz miałem takie objawy w samochodzie; cóż, z każdą usterką uczę się tego auta. :)

  2. Opony już sprawdzałem, nie było uwag do ich stanu.

    Skojarzywszy fakty wydaje mi się, że miałem to raz też na zimówkach wracając z Pomorza.

    W połowie drogi dziwiło mnie, że tak głośno pracuje.

    Ustało więc poszło w niepamięć, a teraz mam wrażenie, że to były pierwsze objawy, jeszcze nie tak wyraźne jak teraz.

    Liczyłem, że to łożysko i szybko naprawię w ASO, a teraz szukam wolnej chwili by podjechać do mechanika i sprawdzić kolejną z rzeczy jaka przyjdzie mi do głowy, szczególnie po lekturze na tym forum.

    Chcę sprawdzić jeszcze hamulce, poduszki skrzyni (dzięki Leskod za podpowiedź), ale jeśli to nie to, to albo coś ze sprzęgłem wiskotycznym, albo dwumas.

    Innych pomysłów nie mam.

  3. Mam kamerę pokładową to pewnie nie będzie problemu.

    Brzmi to jakbym zamiast 3 miał 5 tysięcy obrotów.

    Przy dodaniu gazu robi się proporcjonalnie głośniej, ale w żaden sposób nie wpływa na moc.

    Słyszałem coś podobnego u znajomego, gdy szybko wyhamowywał z dużej prędkości, ale tylko przez chwilę i nie mam pewności czy to to samo :)

  4. Dzięki za odpowiedź.

     

    Zastanawiałem się też nad tym o czym piszesz, tyle że wtedy byłoby to odczuwalne zawsze, a nie czasami.

    Przed chwilą wracając z pracy, a mam kawałek autostradą, nie było żadnych oznak.

    Rano przeciwnie.

    Miałem już kiedyś podobny objaw przy uszkodzonym alternatorze, układ hamulcowy nie wiedzieć czemu działał skokowo, tyle że "buczenia" nie było.

    Jeżdżę już tak trzeci tydzień z nadzieją, że popsuje się na tyle by dało się rozpoznać przyczynę.

    Obecnie wizyta u mechanika może być bezcelowa - nie mam pewności, czy natenczas cokolwiek będzie słychać.

  5. Hej.

     

    Przy prędkościach autostradowych pojawia mi się coraz częściej odczuwalny mocno zwiększony dźwięk przypominający buczenie.

    Nie umiem zdiagnozować źródła, nie pojawia się zawsze, natomiast zawsze charakteryzuje się takimi samymi objawami.

    W czasie trwania ww. odczuwam drgania na kierownicy, które zwielokrotniają się w przypadku wciśnięcia hamulca.

    Sam hamulec działa wtedy skokowo, zauważalnie słabiej niż normalnie.

    Dotychczas każdorazowo puszczam gaz i po samoistnym wyhamowaniu do około 120km/h problem znika.

    Zanik tego dźwięku jest rozciągnięty w czasie (około 20s) i przypomina trochę charakterystyką wyhamowanie puszczanego bączka zabawki - do utraty pędu.

    Po zaniku samochód pracuje prawidłowo bez jakichkolwiek objawów do czasu kolejnego osiągnięcia wyższych prędkości.

     

    Jeśli ktoś z Was umiałby mnie naprowadzić na źródło problemu, będę niezmiernie wdzięczny.

  6. Kierowców nowszych Foresterów, XV, Legasiów / Outbacków się nie pozdrawia, ja przynajmniej tego nie robię, choć sam mam Legasia nie tak starego bez jakiejkolwiek trzody.

    Widuję tego sporo i jeszcze się nie zdarzyło, by którykolwiek mi odpowiedział, więc dałem sobie spokój.

    Co do starszych roczników, tak jak piszecie, rzecz ma się zgoła inaczej, bez znaczenia jaki to model.

    Choć przyznam szczerze, że najlepiej w Imprezach, aż miło spotkać.

     

    Errata: poza Polską zwyczaj chyba nieznany, tam nawet w Imprezach nie odpozdrawiają.

  7. Moje Legacy już naprawione.
     
    Według porad forumowych udałem się do ASO na badanie CO2 i przy okazji na "naprawę" w ramach szeroko pojętej akcji serwisowej.
    To pierwsze uznali za niereprezentatywne i niejednoznaczne wynikiem i odradzali jak mogli, drugie polegające na spryskaniu kabla pozostawię bez komentarza.
    Skierowali mnie natomiast do "zaprzyjaźnionego" fachowca, który po badaniu na obecność CO2 w zbiorniczku płynu chłodniczego ...

     

    838734_IMAG0194.jpg

     

    ... stwierdził trzy prawdopodobne przyczyny gromadzenia się oleju w przedmiotowym zbiorniczku:
    - awaria chłodniczki oleju;
    - awaria EGR'u;
    - uszczelka pod głowicą.
     
    I w takiej kolejności zalecił wymiany, aż do skutku.
    Po zeszlifowaniu dremelem fragmentu obudowy komory, celem dostania się do śruby mocującej chłodniczkę bez konieczności rozbierania rozrządu, i po samym chłodniczki demontażu, okazało się, że w misce był częściowo przemieszany płyn chłodniczy z olejem.

     

    838767_chlodniczka-oleju.jpg

     

    Jeszcze tylko mozolny i kosztowny proces pozyskania części przez ASO i gotowe.
     
    Przypuszczam Boczus11, że masz to samo.

  8. @cybel

     

    Sprawdziłem, jak nie dolewam to schodzi do zera.

    Fakt, podlewanie pod korek było błędem, ale to nie tłumaczy oleistych plam na powierzchni płynu w zbiorniczku.

    Raz ten pojemnik już dokładnie umyłem, aby po uzupełnieniu czystą wodą mieć pewność i kolor jednoznacznie wskazuje na olej silnikowy.

    Wypłuczę jeszcze raz, uzupełnię "prestone" i zobaczymy.

     

    @carfit

     

    Skąd wiesz, że lewą, a nie prawą, lub obie :) ?

  9. @AdaSch

     

    Wymyłem tak jak opisujesz i zalałem wodą, teraz spróbuję z "prestone".

    Pytanie mam tylko, gdzie na to CO2 w łódzkim?

     

    @cybel

     

    Problem dotyczy silnika wskazanego pod avatarem, dlatego też nie podałem.

    Do tej pory, poza standardową wymianą płynów, absolutnie nic nie było robione.

  10. Niedawno zauważyłem ubytek płynu chłodniczego w zbiorniku wyrównawczym.

    Dolałem czystej wody pod korek i po 500km ubyło ok. 250ml.

    Zbiorniczek opróżniłem, wyczyściłem, ponownie zalałem czystą wodą pod korek i po kolejnych 500 km ubyło mniej więcej tyle samo, tyle że na powierzchni wody w zbiorniczku pojawił się oleisty osad.

    Układ nie ma żadnych nieszczelności (przynajniej widocznych), na postoju płynu nie ubywa, czyżby więc uszczelka?

    Przebieg niecałe 40 000 km.

  11. subaru__825506.jpg

     

    Wyglądowo nie powala, ale też nie taki był cel.

    W okresie zimowym nieszczególnie mi zależy na autoprezentacji.

     

    felgi: 5x100x16 Alcar, opony: Fulda Kristall Control HP 205/55/R16.

  12. Wzgledem 215/45 R17 (średnica 625.3mm) proponują mi 195/55R16 (620.9 mm, -4.4 mm, -0.7 %), lub 205/55R16 (631.9 mm, +6.6 mm, +1.1 %). Te pierwsze wydają się jednak za wąskie, drugie choć relatywnie tańsze, obarczone są większą dysproporcją względem wyjściowych. Jest jeszcze jakaś alternatywa. Zależy mi na 16ach.

  13. 1) Focus ma bardzo dobre zawieszenie.

    2) Czy Focus ma taki sam profil opon? Bo może się okazać, że to właśnie opona jest głównym amortyzatorem nierówności, które docierają do naszych uszu. [...]

     

    Ad.1. Tylko I i II generacja. III zmiękczyli na tyle, by zepsuć całą frajdę z jazdy;

    Ad.2. Oczywiście, że nie i mam tego świadomość. Bardziej chodziło mi o pracę zawieszenia, które zdecydowanie bardziej buja i pracę amortyzatorów, która sprawia w tych samych warunkach i zbliżonej prędkości wrażenie wykorzystania niemal całego ich skoku.

  14. [...] radio zostało, głośniki wymienione, wzmacniacz dołożony i wygłuszenie drzwi [...]

    Podobny układ planuję wmontować w swoim. Dojdzie wymiana kabli i demontowalny subwoofer w bagażniku.

    Idąc youtube'owym szlakiem trafiłem na firmę C.A.S. z Bochni - ból, że dla mnie daleko trochę.

    Zakładam, być może błędnie, że nie montowałeś sam.

    Jeśli tak było faktycznie, czy mógłbyś polecić kogoś w łódzkim, kto mógłby wykonać to profesjonalnie (?) - nie dewastując przy montażu związanych z nim elementów.

  15. Mam wrażenie, że opisywana dolegliwość zawieszenia dotyczy również wersji europejskiej, przynajmniej w pewnym stopniu.

    Dzięki uprzejmości GDDKiA na szybko wytyczony skrót gminną, krętą, odcinkowo nierówną drogą, dał mi sposobność porównania zawieszeń w autach, którymi zamiennie zmierzam do pracy:

     

    legacy_iv_(2)__268084.jpg

     

    O ile na w miarę równym krętym odcinku różnica jest niemal nieodczuwalna, to na "wertepach" próba utrzymania prędkości uzyskanej przez Forda budziła uzasadnione obawy o stan zawieszenia. Co ciekawe jadąc Fordem ten sam odcinek nie klasyfikowałem go jako szczególnie wyboisty, czy też wyboisty na tyle by trasę kół selektywnie wybierać, co miało miejsce w Subaru. Wypada mi tu dodać, że dbam o zawieszenie i nie mam w zwyczaju zapie.. po dziurach, Ford ma świeżo wymienione amortyzatory na gazowo-olejowe KYB, a zawieszenie Subaru z przebiegiem 20 000km można uznać za niemal nowe - przynajmniej według opisu serwisu.

    Dla porównania, tę samą trasę pokonywałem służbowym Focusem II (130 000 przebiegu - amorki nie wymieniane) i Focusem III (50 000 przebiegu). Od Subaru gorzej wypadł tylko ten ostatni.

    Wszelkie odczucia są oczywiście subiektywne, niemniej po 12 latach jeżdżenia głównie Fordami czuję pewny zawód względem Subaru, zwłaszcza na tle Focusa II - zdecydowanie wypadł tu najlepiej.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...