aaa, bo nie lubię samochodów z napędem 4x4... ja rozumiem napęd na jedno koło, na trzy... ale na cztery? przecież to się ciężko jeździ!
a tak na poważnie: jak sprowadziłem to dolar był chyba jakoś 1.93 PLN, więc aż żal było coś nie kupić. Wstawiłem fajnie świecące do niczego niepotrzebne liczniczki, trochę muzyki i ORYGINALNE zimowe dywaniki 8) , trochę pojeździłem, ale nie mam dla niej zbyt wiele czasu. Raz na jakiś czas głos rozsądku podpowiada mi że gnuśnienie na podjeździe nie służy samochodowi więc powinienem oddać w bardziej odpowiedzialne ręce, ale ona jest taka ładna i tak fajnie się nią rozerwać w weekend. Może oddam synkowi jak sobie młodzieniec zrobi prawo jazdy, ale on ma na razie 6 lat. Może bym i sprzedał, ale już widzę jak potencjalni kupcy mnie wkur%$ w sensie denerwują komentarzami że najgorsze to nieużywane auta i że śrubeczki przy przewodach od nieużywania pordzewiały i że w takim stanie to moga wziąć dając golfa 1.6 w rozliczeniu, a w ogóle to muszą wziąć auto na próbę na weekend, no i mi chęć sprzedaży przechodzi.