W 2009 roku chciałem kupić OBK (wersja 2005-2009) 2.0D. Przed kupnem zrobiłem wywiad na temat tego modelu i okazało sie, ze w wielu przypadkach pękał wał korbowy , działo sie to w okolicy 100 000 km czasami szybciej, czasami pózniej. Samochody na gwarancji miały wymieniane silniki. Naprawa takiej usterki była praktycznie nieopłacalna i lepiej było szukać nowego silnika. Z tego co wiem trafiało sie to znacznej ilości tych silników. Podobno pierwsze auta następnej generacji OBK 2.0D tez miały podobne defekty i problem został wyeliminowany w 2010/11 ale wtedy już nie śledziłem historii OBK wiec w 100% nie wiem jak wygladała spawa dokładnie. W końcu zamiast OBK kupiłem Forestera 2.5XT ze stosunkowo małym przebiegiem ale i tak nie ominęły mnie sprawy "silnikowe". Prace związane z uszczelkami, tłokami, szpilkami, cylindrami trochę mnie kosztowały (tez ten silnik nie był do końca dopracowany, trochę za słabe były niektóre elementy) ale byłem na to przygotowany i latam do dzisiaj tym autem. Po tych naprawach trochę mniej pali i praktycznie w normalnej jeździe nie bierze oleju, a zakute tłoki trochę głośniej stykają. To wszystko co wiem na temat silników Subaru a dowiedziałem sie tego z netu, od mechaników, znajomych i z doświadczenia z jazdy itd. Sam nic nie robię przy aucie tylko polegam na fachowcach ...