Witam drogich Forumowiczów, jestem tu po raz pierwszy.
Piszę, bo zdecydowałem się nabyć Subaru OBK i do pełni szczęścia potrzeba mi jeszcze pewnego wsparcia technicznego. Otóż nasłuchałem się tak samo dużo opini co do bezawaryjności Subaru jak i co do absolutnie nieziemskich cen jego napraw i stąd moje pytanie:
Jak to cholerka jest? Czy rzeczywiście jeśli Subaru ulegnie powazniejszej niż złapanie gumy awarii, wrasta w ziemię jeśli nie jest się multimilionerem? Ceny na alledrogo niewiele mówią, bo wiadomo trzeba by wliczyć robociznę. Moi rozmówcy (żaden nie ma Subaru...)najbardziej narzekali na boksery - że to podobno jak już padnie to nie do naprawy... Osobiście rozglądam się za h4 lub h6 najlepiej bez turbo, i najlepiej automat.
Pomocnym użytkownikom będę bardzo wdzięczny.
Pozdrawiam.