Skocz do zawartości

toyo

Użytkownik
  • Postów

    180
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez toyo

  1. Są bardzo dobre Diesle: Hondy 2.2, Hyundai, 1,6 CRDI 90 km - pancerny (mam w firmie) , nowe konstrukcje VW 2.0 TDI CR 110 oraz 140 km też dobrze rokują po wspomnianym pechowym 2.0 PD. Niestety Subaru zbyt szybko wypuściło silnik na rynek. Tak bywa gdyż właściwie sbd został zrobiony z myślą o Europie, która jest marginalnym rynkiem dla subaru. W USA Diesel ma niewielkie powodzenie...a to tam głównie Subaru się sprzedaje. W europie w segmencie SUV'ow rządzą Diesle. Presja rynku i chęć podbicia europy zemściły się na firmie. Myślę, że z czasem subaru dopracuje ten silnik i będzie ok.

    Co do kosztów to wszystko zależy ile jeździmy. Ja w 3,5 roku robę 190.000 km. Dlatego kupiłem hybrydę. Diesel też by się zwrócił. Kto jeździ w mieście lub roni mniej niż 30.000 km niech zapomni o Dieslu...

  2.  

    Co do pancerności silników 2.0i to miejcie na uwadze Shadow'a. który kupił mojego forka i przy 105 kkm zerwał pasek rozrządu.... Oczywiście Boxer 2.0i nie jest bezkolizyjny. Tłoki zderzyły się z zaworami....

     

    Przy 105kkm to trzeba było akurat rozrząd wymienić... A w XV ten temat w ogole nieaktualny, takze strzał kulą w płot, podobnie zresztą jak cały post niestety -_-

     

    Łańcuch rozrządu nie gwarantuje bezawaryjności tego układu. Przekonali się o tym: NISSAN (Almera 1,8), VAG (cała wadliwa seria 1,2 TSI, 1,4 TSI, ponoć w 1,8 TSI także), FIAT w multijet'ach I OPEL 2,0 T, 2,2T  i niektóre trzycylindrówki. wszystko zależy od trwałości i długości Łańcucha. Boxer'y mają głowice oddalone od siebie. Jeżeli łańcuch jest jeden wspólny dla obu głowic to będzie bardzo długi...A jak wiemy wszystko się z czasem naciąga...Czas pokaże. Oczywiście raczej to będzie problem kolejnych właścicieli. Myślę, że Subaru dobrze wykonało robotę i pewnie problemów należy szukać po 200 kkm.

  3. Przejeżdżałem wczoraj łąćznie z 2,5 godziny przez naszą stolicę - widziałem parę wolnych ssaków Hawk-eye - jedno czarne STI z ładnym wydechem koło jakiegoś dużego galeriowego obiektu na (chyba) al. Solidarności)

     

    i powiem wam jedno - powinniście się wstydzić za ściemnianie o killowaniu w stolicy!!!! Na X ulic chyba 2 w miarę przejezdnę, że zapinałem w służbowym Doblo 2-kę.

     

    Wyszło z worka szydło - nie macie gdzie killować :twisted: Podobnie Kraków. Ja w BB jak śmigam to całe miasto przejezdne niczym OES... :mrgreen:

    To dlatego pewnie niedawno widziałem Cię jak w Kobiórze złapali cię funkcjonariusze... :)

    Powiedz jak Ty to robisz w Bielsku między 16 q 17 ??? bo przypomina mi to Warszawę!

     

    Na drodzę Tychy - Kobiór ? ;)

     

    Kontrola na zasadzie "Fajne auto. Ile pali? Te przyciemnone szyby muszą zniknąć. Do widzenia" :D

     

    Jechałem akurat przepisowo do bólu, bo bawiłem sie nowym Car-Audio :twisted:

     

    A z zakorkowaniem między 15 - 17 masz rację, choć BB umożliwia poprzez sieć gęstych i wąskich uliczek objechać największe korki w miarę sprawnie :)

     

    A mogłeś się zatrzymać w tym Kobiórze :P

    Niestety, nie wpadłem na to. - ale wstyd powiedzieć- glinarze złapali mnie w czwartek jadącego 101 po bystrzańskiej (50 km/h) - 10 pkt i 500 PLN :( - i to smartem! - nie będę więcej moralizował!

  4. Przejeżdżałem wczoraj łąćznie z 2,5 godziny przez naszą stolicę - widziałem parę wolnych ssaków Hawk-eye - jedno czarne STI z ładnym wydechem koło jakiegoś dużego galeriowego obiektu na (chyba) al. Solidarności)

     

    i powiem wam jedno - powinniście się wstydzić za ściemnianie o killowaniu w stolicy!!!! Na X ulic chyba 2 w miarę przejezdnę, że zapinałem w służbowym Doblo 2-kę.

     

    Wyszło z worka szydło - nie macie gdzie killować :twisted: Podobnie Kraków. Ja w BB jak śmigam to całe miasto przejezdne niczym OES... :mrgreen:

    To dlatego pewnie niedawno widziałem Cię jak w Kobiórze złapali cię funkcjonariusze... :)

    Powiedz jak Ty to robisz w Bielsku między 16 q 17 ??? bo przypomina mi to Warszawę!

  5. Justy vs VFR800A:

    - komfort jazdy 1:0 Justyna

    - zdolność do wożenia bagażu 2:0 Justyna

    - zdolność do przemieszczania się ze znajomymi 3:0 Justyna

    - zdolność do przyspieszania 3:1 - VFR zdecydowanie odrabia straty!

    - zdolność do hamowania - 3:2 znowu zdecydowany punkt dla VFR

    - zdolność do szybkiego i sprawnego poruszania sie po mieście 3:3 znowu zdecydowana przewaga VFR

    - ekonomia remis 4:4 Justyna zdecydowanie tańsze części i materiały eksploatacyjne ale z kolei apetyt ma o wiele większy...

    Podsumowanie: Justyna to niewątpliwie fajne toczydełko na złą pogodę...

    VFR doprawia banana na twarzy zdecydowanie szybciej :) więc całe lato staram się śmigać na moto a dopiero jak pogoda powoduje, że nie da się iść pełnym ogniem to przesiadam się do auta... I w ten sposób zawsze poruszam się efektywnie :)

    PZDR!

    Motor fajna rzecz, ale niestety niebezpieczna.... Ja musiałem się swego pozbyć po tym jak miałem wypadek, a tydzień później zginął mój kuzyn .... Tak więc nie poruszaj się tylko zbyt efektywnie...

  6. Forester 2.0 XL MY06 na Suzuki Jimny A/T

    No więc .... stało się. Nie ma już Foresia - Pozdrawiam SHADOW'a! Teraz przesiadłem się na Jimniaka i chciałem się podzielić wrażeniami. Większość z nas po kupnie subaru zachwyca się trakcją, spalaniem :wink: , specyficznym stylem no i generalnie "subarowością". Opisujemy doznania i czujemy się super. Postanowiłem więc opisać co się dzieje z subarofilem, po przesiadce na dosyć odmienny pojazd:

    1. Ciasnota -> Zapakowałem się na Mazury (2 tygodnie ) z żonką i synem (oczywiście z box'em) - Shadow był świadkiem.... z trudem ale się dało.

    2. Szybkość, przyspieszenie: 18,5 s do setki, Vmax= 135 km/h :oops:

    3. Mobilność. Tutaj forester nie ma szans - Koła na krawędziach, mała masa własna. Bardzo silny reduktor. Bardzo mała średnica zawracania. Brak centralnegop dyfra. Automatycza skrzynia biegów. To poprostu jedzie wszędzie. Dodatkowo sztywne mosty i rama dają poczucie braku wpływu wertepów na nadwozie. Kto próbował w Foresiu zamknąć bagażnik podczas postoju w pełnym wykrzyrzu ten wie o czym piszę.

    4. Jazda szosowa -> Masakra. Każda szczelina w drodze jest odczuwalna, przy większych wyrwach w asfalcie kierownica wyskakuje z rąk. Całkowita zależność od kolein (pojazd szynowy :)).

    5.Dźwięki wydobywające się z pojazdu. Tutaj Foreś niestety musi uznać przewagę Jimniaka. Karoseria tego drugiego jest przykręcona do ramy poprzez amortyzatory gumowe. Efekt - podczas jazdy nie słychać zawieszenia (w foresiu jednak było to odczuwalne). Nic nie skrzypi (rolety nie ma :)), słowem plus

    6. Audio - Forester XL ma przy Jimnym cudny zestaw audio. Panie i Panowie nigdy nie marudźcie na fabryczny buzzer subaru, bo może być gorzej....

    7. Czy zamieniłbym gdybym nie musiał? - NIE, ale i tak kupiłbym Jimniaka bo poza asfaltem jest genialny. Generalnie w drogę subaru w teren Jimny. Te dwa samochody po prostu się uzupełniają. Teraz mam 3 lata na dumanie jakiego subarka sobie kupię - i mam zamiar dobrze to przemyśleć!

  7. Ten długi, ostry i kręty podjazd ma napewno inny forumowicz, którego nick niestety zapomniałem, ale mieszka wioskę obok ;)

     

    Toyo

     

    Dlugi ostry podjazd z zakretem to On ma nadal... ale Forka juz nie - teraz ja nim pomykam :-)

    A co do innego samochodu, to jak dla mnie Outback to dobry wybor... szkoda ze w dieslu.

    Nowy Forek faktycznie jest jakis taki... troche bezplciowy.

    No właśnie ten podjazd i te kilka piep...ch wąskich uliczek spowodowało, że pozbyliśmy się Forka. Teraz zobaczymy jak Jimniak sobie poradzi.... Może kiedyś nadeśle foty. Jedno jest pewne: Jimny pojedzie wszędzie tam gdzie Foreś ale nie tak szybko...., natomiast foreś nawet nie zbliży się do tego co Jimniak potrafi w terenie. Ale i tak wolę Foresia :-(

  8. Ja serwisuję w Waro (Bielsko - Biała)

    Ogólnie jest OK.

    Fachowość: 4

    Obsługa: 5

    Lakiernia: 3 (zlecają gdzieś na zewnątrz i czasem pomalują więcej niż trzeba...ale lakier jest OK)

    Ceny: 4 (jak na subaru...)

  9. Łańcuchy należy zakładać i to na 4 koła podczas podjazdu na oblodzonej drodze... Wiem co mówię, bo u mnie czasami inaczej się nie da. Nie ma co marzyć o "super skuteczności" subaru. Po prostu guma ma swoją przyczepność na lodzie i tutaj nic nie pradzicie.... Możecie się tylko łudzić...Chciałbym zobaczyć jak któryś z Was jedzie po moich 18% pod górkę wieczorem po zamarzniętej gołoleci...

  10. Moja żona wypracowała sobie kanon piękna samochodowego - czerwona Honda TypeR. Uważa, że terenówkami poruszają się faceci z kompeksem...rozmiarów :)

    W 2004 roku kupiliśmy nowego Civic'a (nie TypeR) i była całkiem sczęśliwa. Po przeprowadzce pod Żywiec (2005r) zastanawialiśmy się jak sobie nasza Honda da radę i kupiliśmy fajowe łańcuchy :) !

    Podejrzewając, że raczej Honda nie da rady zacząłem się oglądać za czymś co ma 4x4. Zawsze chciałem Subaru więc oczywiście pojechałem na jazdę próbną no i wpadłem!. Niestety żona ze swymi upodobaniami była twarda niczym granit... Do tego spodobały się jej światła nowej BMW 5 ...(brrrrrrrr!).

    W ciągu 2 miesięcy przekonałem ją do foresia w następujący sposób:

    1. Zaprowadziłem ją do Subaru na jazdę foresiem i posadziłem za kierownicą...

    2. Zawiozłem ją do Suzuki i posadziłem za kierownicą nowej GrandVitary oznajmiając:

    - patrz jak w tym aucie nic nie widać do tyłu (koło zapasowe)

    - a ta klapa! Kto to widział otwiera się na prawo!

    - a te nie osłonięte powierzchnie blachy na drzwiach!

    - a zobacz jakie to przyciężkawe!

    3. Nadeszła zima (w listopadzie 2005) jak pamiętamy dosyć obfita w śnieg!

    4. Łańcychy pękły, Honda się stoczyła z górki i do blacharza!

    5. Za 3 tygodnie pomykaliśmy Foresiem

    6. Teraz ona jeździ Foresiem a ja Smartem, którego rozbiłem w dniu zakupu, bo nie jeździ po lodzie jak foreś.... :twisted:

  11. Tak się zastanawiam... Nowy foreś i nowa Impeza mają ze sobą wiele wpólnego... Więc poprawcie mnie jak się pomylę:

    - układ napędowy permanentny 4x4

    - ESP w standardzie

     

    Co do blokad visco dyfrów to czemu wiele z Wasu uważa, że ich nie będzie...???

     

    PS. Z przecieków z zaprzyjaźnionego salonu Subaru słyszałem, że Toyota wypuści nowego SUV'a bardziej miejskiego od RAV'ki który jest dziwnie podobny do nowego Foresia..... Mam nadzieję, że tego nie doczekam, bo co ja za 6 lat kupię???

  12. Nie rozumiem wypowiedzi negujących rozwój Imprezy....

    Może poczekajmy do występów nowego WRC'a...., bo widzę, że powodem wielu "dołów" członków tego wątku jest słaba kondycja obecnej Imprezy WRC...

    Może nie da się już na tej platformie zbudować lepszego auta, może jedynym rozwiązaniem jest stworzenie zupełnie nowego samochodu który posłuży za bazę dla rozwoju i zwycięstw w kolejnych latach. wygląda mi to troszkę jak u mnie w pracy (jestem programistą..) Człowiek pieści i pieści sój wyrób tak bardzo jak może, poprawia błędy i kocha się w nim nieskończenie. W pewnym momencie nakłady jakie wnosi w poprawianiu STAROCI są tak duże, że aż wstyd. Wtedy przychodzi ta chwila-> Robimy wszystko od nowa. Rozwalamy aplikację i budujemy wszystko od nowa używając sprawdzonych elementów.... Kto inny często wtedy decyduje o interfejsie użytkownika, troszkę w innym miejscu są przyciski, inaczej skonstruowano menu...

    Ważne jest by produkt lepiej spełniał swoje zadanie, byb był konkurencyjny w stosunku do...EVO

     

    Pozdrowienia dla malkontentów - pewnie wielu z Was będzie jednak jeździło MY>=08....

    Subaru to ZARAZA.... :)

  13. Jestem typową ofiarą image'u....

    Poszedłem do Subaru bo słyszałem o doskonałych właściwościach trakcyjnych subaru.

    Wsiadając na jeździe próbnej do Foresia 2.0 125 KM znalazłem brzydkie auto, o dosyć nieciekawym kokpicie i jakieś takie dziwne ttot było.

    Kupiłem w 2005 r. MY06 2.0 XL - nic się nie zmieniło w tym względzie....

    No i teraz po 2 latach kupiłbym t0o auto jeszcze raz (a może 3 razy ?)

    bo:

    - jeździ jak żaden inny samochód o takim prześwicie.... i lepiej niż każdy kompakt jakim jechałem (nie jechałem imeazą i lancerem i kilkoma GTI rodem z Szkoplandii...

    - pokonuje moją "ścieżkę zdrowaia" bez mrugnięcia okiem

    - ma "plejady" oczywiście - ukłon w stronę image'u

    - nie jest "krowiasty"

    - idealnie pasuje do mojego charakteru zwinnością a nie MOCĄ!!!

  14. U mnie było tak:

    Jak popadało to zaczynał mrugać CRUISE a potem (po ok. 3 min.) zapalał sie Check Engine i spadek mocy. Kilkakrotnie byłem z tym w WARO w B-B i w końcu problem ustał, ponoć przyczyną był brak prędkości w module immobilizera.

    Coś tam Panowie z Waro pogrzebali i od roku mam spokój, z tym, że w dalszym ciągu nie ma pewności co było przyczyną...

     

    Opis dokładny:

    http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=105448

  15. Jezeli do sprzegla w subaru trzeba specjalnych umiejetnosci, wiekszych niz do innych samochod (wliczac w to inne 4x4) to nie jest to chyba jednak wina kierowcow, a samochodu...

    To troche jakby sprzedawac samochod z tak ciezko obracajaca sie kierownica, ze polowa ludzi wypada na zakretach z drogi a pozniej mowic, ze sa za slabi... tylko, ze przypadku takiej hipotetycznej kierownicy mozna to sprawdzic na jezdzie testowej, a w przypadku sprzegla nie.

    Subaru ma problem ze sprzeglami i nie jest to wina ludzi, ktorzy nie psuja innych samochodow.

     

    Nie trzeba specjalnych umiejętności tylko zdrowego rozsądku... napęd na 4 w subaru jest permanentny, zapewniam, że wszystkie tego typu konstrukcjie mają problemy ze sprzęgłem w zestawieniu z mocą >150 km, sportowym image'm etc. Jle razy Zdarzyło się wam jadąc ośką na mokrej nawierzchni docisnąć przy starcie spod świateł aż do zerwania przyczepności.... mi często się to dzieje jak przesiadam się do służbowych samochodów...... Zrobisz tak kilka razy w XT'ku i po sprzęgle.... to samo będzie w audi quatro.... (mowa oczywiście o seryjnych maszynach...)

  16. Tak wracając do sprzęgła w Foresiu i owych 140.000 km w Corolli....

    Moja małżonka zdawała egzamina na prawko w Katowicach w WORD'zie. Pan instruktor który ją do tego przygotowywał nauczył ją nie nadużywać sprzęgła. w efekcie była jedyną osobą która manewry wykonywała na pełnym zasprzęgleniu.... Efekt: - straszyła egzaminatorów gwałtownością i szybkością pokonywanych manewrów....no i oczywiście w skutek brku doświadczenia nie mogła przebrnąć przez plac manewrowy...

    Przeniosła się do innego instruktora który nawet przejazd przez tory kazał jej pokonywać na sprzęgle...Wszystkie manewry robiła na półsprzęgle i w końcu zdała.... Ale jakie to ma znacznie dla tego wątku?... Ano takie, że osoby (w większości kobiety..) nie mające wiedzy na temat funkcjonowania sprzęgła łatwo je wypalają.... W foresiu XT jest to bardzo łatwo wykonać.... bo moment przenoszony przez sprzgło jest większy i nie ma "bezpiecznika" w postaci uślizgu kół napędzanych jak w Corolli..... Tak więc musiałem walczyć z żonką, by używała sprzęgła tylko w razie konieczności i by nie trtaktowała go jako podpórki pod lewą stopę.... Ja mam wolnossący silnik, więc mam reduktor. Nauczyłem ją by manewry na parkingach, podjazdach, korkach etc wykonywała na reduktorze i tak zaoszczędziłem na sprzęgle (sknerus...)

     

    Pozdrawiam SZOŁ BIZNES :)

    Adam Zimny

  17. Natomiast podsufitka z tyłu trzeszczy bardzo od dnia drugiego. W okolicy mocowania w suficie piątego pasa. Zakładam, że serwis to usuwa bez kłopotu. Szyberdach - rewelka.

     

    To mocowanie 3 pasa to nic innego jak źle włożony zaczep środkowy pasa (wystarczy troszeczkę się przyjrzeć i go dobrze włożyć (pas środkowy ma 2 zatrzaski. i ten na końcu pasa muci być dobrze włożony w swoje miejsce na posufitce) - Miałem to samo. Natomiast jak masz fotelik na ISO-Fixie, to nic nie poradzisz - zaczep w sufice do tego fotelika zawsze na dziurach będzie hałasował przy zamontowanym foteliku... :( (w poprzednim aucie ten zaczep miałem w bagażniku i tak nie doskwierał...)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...