Skocz do zawartości

szuwar35

Nowy
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez szuwar35

  1. tzw. "czynnik chłodzący" i olej w klimatyzacji wymieniony - klima nadal tak samo zachowuje się...

     

    dzięki pmlody -Lublin to przeciwny kraniec Polski... poczekam jeszcze z tym warsztatem od klimy -może doczekam się konkretniejszej wskazówki co do powodu usterki i sam usunę /lubię "pogrzebać"/

    pozdrawiam - jk

  2. witam!

    mam od paru dni problem z klimatyzacją w legacy III, z `2000. startuje normalnie, ale po 1/2 h wyłącza się, i w żaden sposób nie można jej ponownie włączyć.

    ponowne załączenie możliwe po dłuższym czasie niepracującego silnika. co może być przyczyną?

    pozdrawiam -jk

  3. subaru to jak mówisz -auto w Polsce stosunkowo rzadkie ... serwis (ASO) drogi i sieć skromna, a "złote rączki" z garaży nie chcą się tym "paprać"... niektóre (sporo) czynności serwisowe utrudnione przez specyficzną budowę... nawet podstawowe części zamienne wymagają "szukania" ... używane części drogie i bardzo trudne do uzyskania... tyle w sprawie.

    swoje znaczenie ma przeszłość auta -serwis, warunki i czas eksploatacji, poprzedni kierowca itp... a to w używanych zawsze loteria!

    i życząc trafnego wyboru i szczęścia dodam -przejechałem ponad 30kkm moim ponad 10letnim legacy bez specjalnych problemów, jazda w trudniejszych warunkach dziecinnie łatwa, przydaje się reduktor w "benzyniaku" przy ciągnięciu przyczepy i jazdy po leśnej drodze, na gazie oszczędne w kosztach (śr. 11-13 L / 100km), na drodze dzięki AWD ciężko ma jedynie "wiskoza" i nie czuje się typowych dla 4x4 "naprężeń" przy większych prędkościach.

    dla mnie ważne kryterium to jaki samochód do jakich warunków użytkowania... do miasta wybieram Matiza -zaparkuję wszędzie! na trasę do dynamicznej jazdy Alfę -można katować do woli! a Legacy do przyczepy i leśne (polne) drogi, ew. daleką, spokojną trasę...

    awaryjność to pochodna wielu czynników i też nie zawsze najważniejsze kryterium...

     

    p.s.

    subaru używane, jako "niechodliwe" handlowo daje się kupić za relatywnie małe pieniądze w relatywnie dobrym stanie!

  4. yarro!

    ma rację Qba pisząc:

    "Sądząc po przebiegach subaraków sprowadzonych z Holandii, a mających instalację Koltac'a od nowości, raczej silniki subaru nie są bardzo podatne na zużycie. Przy dobrze dobranej i zestrojonej instalacji, oraz standardowym dbaniu o auto. Jako już wielokrotnie pisał w tym wątku, że lubryfikatory dla subaru to zbędny wydatek..."

     

    jeśli mogę tu swoje opinie wyrazić, to daj na luz z tymi dodatkami /lubryfikatory/... może i nie szkodzą, ale na moim przykładzie wygląda to tak;

    Holender kupił nowy z LPG -jeździł przez 150k km /przypuszczam, że prawie wyłącznie na gazie/

    kupiłem od Holendra i pojechałem dalej o 32k km prawie wyłącznie na gazie i mimo przebiegu i lat nic tragicznego się z silnikiem nie dzieje (wersja 2,0 125KM wolnossący sohc)

    pali gazu ok. 12/100km i jeździ w miarę normalnie...

    wywalę zbiornik, bo END homologacji fabrycznej i mam w planie dodawać mu gazu do "wyjechania" silnika -ceny benzyny to porażka obecnie!

    nie jest to fura do zmagań rajdowych, a i na drodze w normalnej eksploatacji potrafi "zeźlić" marnym zestrojeniem silnik-skrzynia, oraz dynamiką. serwisuje się to też cholernie niewygodnie... ale ma inne użytkowe zalety!

    lubryfikatory w tym motorze uważam za zbędne -lej gaz i w "gaz" :)

    pozdrawiam

  5. respect

     

    chodzi mi o charakterystyczny zapach -jakby palonego oleju- wydobywający się w momentach przeciążeń na napędach... pewnie też go nieraz czułeś, bo spotkałem sie z tym już dawniej w Foresterze i Legacy II (chodzi mi o zapach, a nie zblokowana skrzynię).

     

    1) pełzanie z prędkością ruszania z jedynki (na luzie) -włączony jakikolwiek bieg całkowicie unieruchamiał silnik...

    2) nic nie słyszałem, drgań nie czułem -wcześniej kpl. spokój... ruszyło niespodziewanie!

    3) w pierwszych chwilach oględzin wałek sprzęgłowy zblokowany -po odłączeniu napędów, lewarka, wyjęciu skrzyni, umyciu, spuszczeniu oleju -w trakcie rozkręcania (rozpoławiania), okazało się że obraca na luzie i biegi jakby lżej "wchodzą"...

    ponownie zamontowana dała taki efekt jak opisałem wcześniej...

    -spotkałeś już coś podobnego?

    pozdrawiam -jk

  6. Zależy od zbiornika, są takie które mają wybite na sobie już KE ( Koniec eksploatacji ) Takich nie da się już przedłużyć, a są takie które po 10 latach można spokojnie przedłużać i to nie żadne wymontowywanie sranie w banie, tylko jedzie się do najbliższego punktu który można znaleźć na stronie : http://www.tdt.pl/ ( bo tylko w tych punktach z tej strony można legalnie przedłużać ) i 150 zł bodajże to teraz kosztuje i trwa 10 minut.

     

    i to jest jakiś konkret!

    ... niestety znany mi. najbliższy taki punkt to odległość 130km (w obie strony to 260km i zarwany dzień) -perspektywa przedłużenia o kolejny rok w tym kontekście powoduje, że nadal interesuje mnie nowy -do instalacji Koltec pasujący...

    pozdrawiam -jk

  7. 'Lepiej założyć nowy i jeśli wejdzie to i większy. Zrobi to każdy warsztat montujący LPG."

    Suberet... ja wlaśnie cały czas piszę, że szukam nowego -jednak pasującego do instalacji Koltec... nowy w każdej pojemności i kształcie mogę kupić w każdym warsztacie, u producenta ew. na Allegro -jednak mi chodzi o możliwość pozostawienia istniejącej instalacji /łącznie z zaworami/ bo naprawdę dobrze sie sprawuje! a wszystkie oferowane zbiorniki stwarzają problem konieczności wymiany wieloreduktora... ten mój jest ok. i cała instalacja sprawuje się bez zarzutu, natomiast znam przykłady wymienionych reduktorów na krajowe i problemów z LPG... niewielu "gazujących" zna Kolteca i po wymianie zbiornika z wieloreduktorem ma problemy z regulacją...

  8. nie każda firma ma uprawnienia homologowania. w moim przypadku najbliższa taka to ok120km... zbiornik ma 10lat i koniec fabrycznej homologacji -można homologację na niego uzyskać po przebadaniu laboratoryjnym. w zależności od stanu zbiornika i humoru eksperta czas przedłużenia może wynieść 1 rok, natomiast kosztuje to ok. 300 PLN...

    tyle wiadomości uzyskałem w pobliskich punktach montażu LPG...

  9. witam!

    mam koniec homologacji na butlę /instalacja Koltec założona "fabrycznie" w 2000 roku w Holandii, zbiornik (butla) toroidalna 48L/

    czy, za ile i gdzie mogę kupić nowy zbiornik pasujący /zawory itp/ do tej instalacji?

    nie musisz kupować nowego zbiornika, możesz podjechać do specjalnej stacji kontroli (...) i przedłużyć homologacje ... zapytaj w dowolnym warsztacie gdzie montują LPG to Cię pokierują dalej.

    przedłużenie to wymontowanie, czekanie ok. tygodnia i ew. przedłużenie na rok-3... za cenę nowego zbiornika -pewnie o tym wiesz, ale wykazujesz "forumowo" intelekt...

    pytanie było/jest/ -czy, za ile oraz gdzie NOWY...

  10. witam!

    mam koniec homologacji na butlę /instalacja Koltec założona "fabrycznie" w 2000 roku w Holandii, zbiornik (butla) toroidalna 48L/

    czy, za ile i gdzie mogę kupić nowy zbiornik pasujący /zawory itp/ do tej instalacji?

  11. no i "wywaliłem" skrzynke z mojej legacy... nieco puszcza olej na złaczach /"poci" się/ -umyłem i osuszyłem, po pobieżnych oględzinach i próbach niczego niepokojącego nie dostrzegam... teraz czas wypuścić olej i rozkręcić to "ustrojstwo" -całe szczęście wspomagam się kluczem udarowym i każda śruba migiem wyskakuje z gwintu!

    jak coś znajdę w środku -napiszę

    pozdrawiam -jk

     

    -- Pt maja 27, 2011 9:56 am --

     

    rozebrałem, sprawdziłem,nic nie znalazłem -zamontowałem,włączyłem bieg, napędy się "napięły", wiskoza zaśmierdziała -wszystko ok!!! -działa jak dawniej, tyle że niepewność została czy nie powtórzy się np. gdzieś na trasie -np. w nocy, np. na odludziu, np. na drodze w lesie, jak będzie padał śnieg z deszczem, a komórka nie będzie miała zasięgu... ;)

    jeśli ktoś kiedyś miał podobny przypadek z manualną skrzynią w Legacy -proszę o swoje opinie.

    zastanawiam się nad zakupem używanej i wymianą...

    jk

  12. jeśli silnik pracuje -auto na luz -wciśnięte sprzęgło to samochód grzecznie stoi, natomiast na luzie puszczone gwałtownie sprzegło skutkuje szarpnięciem i coraz szybszym pełzaniem...

    wieczorem wstawiam na kanał i wyciągam skrzynię -szarpania autem w różnych kombinacjach nic nie dały...

    później wrzucę temat na ogólny -za Twoją radą aflinta!

    pozdrowienia-jk

  13. jeśli po wysprzęgleniu pełzanie znika to:

    -zajmij się sprzęgłem

    -sterowaniem sprzęgła(linka lub hydraulika-pompa sprzęgła,wysprzęglik),nie mwiem co masz

    -łożyskowaniem wałka sprzęgłowego w kole zamachowym-ponoć zdarzały się tam hece

     

    jeśli nie znika to skrzynka

    pozdr.

     

    możesz uściślić jak wg. Ciebie to wygląda analizując skutek/przyczynę?

    przypadek, który opisałem zdarza mi się po raz pierwszy od początku przejechanych grubo ponad mln. kilometrów (różnymi markami, głównie AR),

    a odważyłem się zabrać głos na forum Subaru, z uwagi na zaskakujący i interesujący przypadek (wg mnie) - być może niewiele wiem o skrzyniach i autach, lecz tłumaczenie tej usterki wadliwym sprzęgłem nie bardzo mnie przekonuje... bo tak;

    1.transmisję mocy z silnika na skrzynię przekazuje sprzęgło -i dzieje się to cały czas /z pominięciem chwil, kiedy wciskamy pedał, by rozsprzęglić/

    2.sprzęgło jest ok. bo właściwie rozsprzęgla i po wciśnięciu pedału auto się zatrzymuje /przerwana transmisja mocy/ nie "ciągnie" na wciśniętym sprzęgle.

    3.dalej transmisja odbywa się za pomocą sprzęganych trybów /biegów/ -normalna jazda, lub w warunkach zimowych przy gęstym oleju skrzyni i oleju dużej lepkości -poprzez ten olej własnie może pełzać...

    4.dalej moc przejmuje wałek główny skrzyni /przekazania mocy/ podaje na napędy i finalnie na koła.

    według mnie defektuje skrzynia -gdzieś wytwarza się moment przekazania mocy w sposób niepożądany- a rozsprzęgające skutecznie sprzęgło jest jak najbardziej ok.

     

    jeśli macie jakiekolwiek teorie wyjaśniające -piszcie!

    może coś się uda "wykombinować" razem...

    pozdrawiam -jk

     

    -- So maja 21, 2011 9:44 am --

     

    możliwe zwiększone tarcie na hamulcach -nalot tlenkowy

    na normalnym forum ktos napisalby rdza, ale na forum Subaru... :D

    witaj gforce!

    -ale to jest forum subaru, a tej rdzy ledwie nalot, a subaru nie rdzewieje! :)

    pozdrawiam -jk

  14. dzięki za zainteresowanie moim problemem! widzę, że dobrze trafiłem rejestrując się na tym forum!

     

    aflinta

    jasne, że urządzenia mają prawo się psuć/zużywać -ważne są przyczyny i okoliczności oraz zakres usterki...

    moją Legacy mam prawie 3 lata. po przyprowadzeniu od Holendra wymieniłem wszystko co trzeba tak jak to normalnie sie robi w starym aucie nieznanego pochodzenia... nie ruszałem rozrządu, bo miał "kwity" potwierdzające wymianę na 40.000km przed moim zakupem. w skrzyni ma stosunkowo świeży castrol przekładniowy do manualnych 75W90 TAF-X -oleje i filtry sam wymieniam, bo pozostała mi w garażu wysysarka z działalności w tej branży... z Twojej rady skorzystam /popchnąć w te i spowrotem/ ale muszę poczekać do jutra na pomoc -sam nawet nie ruszę... ale nawet jak "odkleszczy" jutro wieczorem zabieram się za rozkręcanie -trzeba wiedzieć co się dzieje w skrzyni... dźwignia reduktora w normalnym położeniu /bez redukowania/

     

    respekt

    kiedy jeździł, wszystko było normalnie -nic nie zgrzytało, biegi normalnie wchodziły.

    na luzie tak jak mówisz -auto pełza, pełzanie to jest dość żwawe -nieporównywalne do zimnego oleju w mrozie

    po włączeniu biegu dusi silnik -ale chce "ciągnąć"

    opory są dość duże przy przepychaniu na luzie -sam ledwo kiwam autem, jednak możliwe zwiększone tarcie na hamulcach -nalot tlenkowy /auto zbyt często nie jeździ/

  15. nie , nie! to jest manualna!

    a włos się jeży, kiedy wyobrażę sobie przypadkową osobę przed autem w tym momencie...

    miałem nadzieję(?!) że to brak oleju i zatarcie jakiegoś trybu, lub przesuwki na wałku tym spowodowane -ale nie! olej na bagnecie kontrolnym skrzyni ok.

    w tej sytuacji, kiedy jest olej a mimo to dochodzi do takiego zdarzenia jedynie przez chwilowe "podkręcenie" obrotów, mocno spada zaufanie do subaru... gdyby brak oleju -moja wina i wszystko jasne.

    a tak to strach w oczach...

    szczęście, że zblokowała się pod garażem a nie w jakiś długi weekend w trasie, z rodziną i np. teściową w środku :)

    przecież nawet hol na "sznurku" odpada, bo cały czas trzeba by z nogą na sprzęgle...

  16. w mojej Legacy, przy "przygazowaniu" w celu sprawdzenia jak wchodzi na obroty, auto samoczynnie ruszyło do przodu -mimo, że nie został włączony żaden bieg! sprzęgło działa normalnie - rozłącza napęd. to wygląda tak; po "odpaleniu" silnika na "luzie" samochód rusza, natomiast po włączeniu jakiegokolwiek biegu (lewarek funkcjonuje normalnie) i próbie ruszenia silnik gaśnie "zaduszony" jakby nadmiernym obciążeniem... właściwy olej i we właściwej ilości w skrzyni jest. wcześniej nie było słychać żadnych niepokojących sygnałów ze skrzyni i wszystko działało jak trzeba. to stało się nagle i zupełnie nie mam pojęcia, jaka może być przyczyna -miał ktoś taki przypadek?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...