Skocz do zawartości

TomozTM

Nowy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez TomozTM

  1. no to kolegów zmartwię.

    diesle z dziwnym klekotaniem to efekt zwalonych wtrysków. miałem ten sam problem od ładnych kilku miesięcy, a wyglądało to tak:

    przy temperaturze zewnętrznej poniżej 7stC i zimnym silniku, (zapalona kontrolka) silnik masakrycznie napieprzał (coby nie powiedzieć gorzej). Przeważnie (acz nie zawsze) po zgaśnięciu kontrolki zimnego silnika, przestawał.

    Kilkukrotne wizyty w serwisie nic nie dały, a jeżeli już to dawały na krótki moment (to znaczy do zalania nowego paliwa, gdzie samochód znowu uczył się paliwa - tak tak dobrze czytacie diesle testują paliwo i dostrajają się do tego co mają w zbiorniku) a potem znowu się zaczynała jatka. "Nauka" paliwa po kilka/naście razy na zbiornik i inne historie mało istotne.

     

    W końcu decyzja na wydłubanie wtrysków i ich wymianę (na szczęście na gwarancji) i problem się skończył. Nie na długo....

    po 2kkm znowu to samo.

     

    Jestem po drugiej wymianie wtrysków i lata dobrze. Zdecydowanie lepiej niż po pierwszej wymianie.

     

    Skąd to się bierze?

    1: wtryski piezzoelektryczne które są montowane w dieslach, podczas produkcji

    15-25szt. spełnia normy w 100%

    25szt jest na granicy

    50szt ląduje w koszu, bo do niczego się nie nadają. :]

    2: piezz.. nie tolerują dodatków z biopaliw więcej niż 5% - to jest granica powyżej której każdy piezzo umiera i nic się z tym nie da zrobić. w PL jest norma EN590 dla diesla która ogranicza możliwość stosowania dodatków bio powyżej 5%, więc teoretycznie powinno być ok. Ale nawet bliskość granicy stosowania bio, powoduje że potrafią umierać.

     

    Podsumowując - jeżeli nie uda Ci się wymienić na gwarancji, to masz drogi problem

    lanie na stacjach (nie)markowych nic nie zmieni. Kwestia farta czy akurat te konkretne sztuki które masz u siebie przeżyją czy nie przeżyją takiego paliwa, na jakie akurat trafią.

  2. sprawdź łączniki stabilizatora

     

    TYLKO ŻE:

    -samochód musi stać na kółkach (kanał)

    - spróbuj pokręcić samymi łącznikami - masz dwa przeguby kulowe i na nich w miarę możliwości. W jednej pozycji będą cichutko w drugiej będą tłukły jak głupie. Jak ostatnio wydłubałem swoje (po raz 2gi po 70kkm i wcale nie w ciężkim terenie) to prawie rozpadły mi się w rękach. Zdziwiony bym był gdyby u Ciebie wytrzymały aż tyle ;)

     

    druga opcja to faktycznie maglownica ALBO kolumna kierownicza. u mnie też wali co zauważyłem przy wymianie łączników ale nie miałem czasu wybadać gdzie dokładnie stuka. Końcówki drążków raczej w nich nie padają (info od zaufanego osobnika z ASO)

  3. A co do oleju to lejcie do diesla Mobil 1 ESP 0W30 tylko z pewnego źródła. A Castrola omijam szerokim łukiem.

    na dobrą sprawę porównać nie mogę bo jeździłem na Castro 15k a potem już na Mobilu. Nie pił, więc z dużą dozą można powiedzieć że: nie jest z nim źle.

     

    jeżeli nie gasł przed przegladem/nie zglaszano usterki w aso to nikt nie bedzie wgrywał "nowego" ( powiedzmy.... kolejnej modyfikacji softu uaktualnianej co 2-3 miesiace :idea: ) bo nie ma takiej potrzeby.....Po zgloszeniu w Krakowie , że silnik gasnie na wolnych obrotach naturalnym "pierwszym" sposobem usuniecia problemu....jest nie "robienie oczu" :mrgreen: tylko zmiana oprogramowania......

     

    A jeżeli podczas wizyt na przeglądach (w liczbie mnogiej podkreślam) sprawa była zgłaszana że silnik nie robi jak trzeba? Włącznie z tym, że właśnie na TYM KONKRETNYM przeglądzie sprawa była zgłaszana, po raz kolejny. I co? I nico! żeby nie powiedzieć gorzej...

    ps.castrola nigdy nie miałem w sprzedazy.......na wystawie w serwisie stoi chyba pięc róznych marek oleju silnikowego....do wyboru :wink:...jeżeli o to chodziło z tymi pozdrowieniami....... :roll:

    Żarty Pan sobie robi chyba w tym momencie. Zmieniacie olej bez pytania/informowania o adnotacji w KS że zmieniono na taki i taki Z WASZEJ WOLI - pomimo mojego żądania, już nawet nie wspominając.

    Poza tym... Jak ASO może nie mieć Castrola skoro mój z fabryki wyszedł na Castro...? Rozumiem że zmiany olejów itd itp (bo akurat chwilę wcześniej był Quazar, potem wskoczył SLX...) ale w takiej sytuacji INFORMUJE się klienta że jest taka sytuacja a nie inna i wtedy się rozwiązuje problem. Ale takie rzeczy "to tylko w Erze" i na zachodzie chyba... Ale co ja mogę wiedzieć. . .

     

    I tak na "miłe" dobranoc... Ciekawe że w innym ASO oczka zrobili, czym jest zalany i dlaczego nie Castro :)

  4. Mnie nawet nikt nie proponował zmiany softu a robię przeglądy w ASO.

     

    Może nikt nie poinformował, że ci zmienili.

     

    Mnie nikt nie poinformował, że zmienili markę oleju w silniku. Gdybym potrzebował dolać to nawet nie wiem czego.

     

    Czyżbyśmy mogli wspólnie pozdrowić Pana A.K.? :D

    dobrze że zauważyłem i się dopytałem... Dlatego zawsze patrzę mechanikom na ręce. Wkurzające, ale działa.

    A co do softu to będąc na przeglądzie tuż przed tym jak mi zgasł silnik kilka razy od tak sam z siebie, to w Krakowie zrobili oczy że 1kkm temu przegląd i ja nic nie wiem o nowym oprogramowaniu. W i gratisie mi to wrzucili mimo że nie miałem przy sobie książki gwarancyjnej.

     

    -- Pn maja 07, 2012 1:47 pm --

     

    A wracając do tematu tak całkiem całkiem.

     

    Pytania do "padniętych":

    1 czy mieliście wymieniane wtryskiwacze

    2 czy zaglądał ktoś do świec żarowych

    3 ile razy mieliście zmieniany program (wspomniane: "kopanie" przy 1,8k; płynna jazda z 1,5; brak jazdy w ogóle - spotkałem się z 3ma wersjami które tak się mniej więcej objawiały)

    4 czy mieliście mierzoną kompresję na garach

    5 czy w zimę (generalnie poniżej +7stC) silnik klekotał i nierówno pracował, a po rozgrzaniu (często po zgaśnięciu niebieskiej kontrolki "zimny silnik") pracował cicho i równo.

    6 czy mieliście historie typu - wolne obroty, zimny silnik i nagle "walnięcie" z jednego gara tak że całym samochodem telepie?

  5. Ja mam od września 2010 i przejechane 40tys. Też miałem takie objawy tylko troszkę rzadziej :D powiedzmy 1 na tydzień jak jeździłem tylko po mieście. 06.04.2012 wymienili mi zawór EGR i jeszcze to się nie pojawiło. Zobaczymy czy miało to jakiś związek i co będzie dalej :)

     

     

    jeżeli na gwarancji to się ciesz. Jeżeli nie to zdrowo Cię j**li na pieniążki :]

     

    Historia z życia wzięta: kilkukrotne wizyty w serwisie z komendą - nie działa - zróbcie coś z tym.

    Przyspieszenie - 1k-1,8k obr NIC - przy 1,8-2k (zależy jak mu się chciało) odjazd jakby nitro załączył.

    Warszawskie serwisy poradzić sobie nie potrafiły, 2krotna zmiana programu - poprawiło się na chwilę za moment było jeszcze gorzej.

    Na dodatek, nie zapomnijmy że Foresie D uczą się paliwa. Po zatankowaniu (zalecam osobiście lanie pełnych zbiorników) przejechać kilka/naście km. (oczywiście nie robić wycieczki specjalnie tylko po to żeby go "nauczyć") Zgasić, przejechać znowu kilka/naście km, zatrzymać się i poczekać. Silnik zacznie klekotać czasem nierówno i po kilku/nastu sekundach, zacznie pracować cicho i miarowo. DONE! - mamy dostrojony silnik do nowego paliwa.

    Tankuję na 1 stacji i często gęsto z paliwa, z tego samego rozdania z cysterny - czyli dokładnie ta sama "mieszanka" którą miał przed chwilą i też potrafił się uczyć. Lepiej... czasami uczył się po 3razy/zbiornik

     

    Solution: zmiana programu - tylko u kogoś kto wie i powie, która wersja działa najlepiej. Mi poradził dopiero Kraków (pozdrawiam chłopaków z E F) gdzie w trakcie powrotu Foreś mi zgasł kilkukrotnie. Zmienili program i okazało się że jednak potrafi dobrze jeździć (płynnie i bez zadyszki z 1,5k) do 4k. Paliwa uczył się co 2gi zbiornik (czyli +/- co nowa dostawa na stację)

    No i tak mu zostało dopóki przy 70kkm nie wypluł silnika :]

  6. i dostalem samochod wypucowany na zewnatrz i w srodku i umyty silnik - tu takich rzeczy nie robia.

     

     

    no akurat z braku mycia silnika to bym się cieszył...

     

    A w temacie - przy drugiej wizycie w ASO usłyszałem od mechaniorków naszych rodowitych, że jakby mi się zaświeciło (oczywiście bez latania po czerwonym) to żebym się nie przejmował tylko dał znać, bo dali ciała i się kable rwą.

    Tfu tfu 3,5roku i na razie no problem u mnie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...