Skocz do zawartości

gooralski

Nowy
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia gooralski

..:: Świeżynka ::..

..:: Świeżynka ::.. (1/13)

0

Reputacja

  1. hmm wielkich gor po drodze nie mam. - na krotkiej trasie po autostradzie passat spokojnie te 90km/h trzymal (wiecej nie probowalem - mialem przyczepe na haku drugi raz w zyciu). Jak z usterkowoscia takich "malolitrazowych" imprez w stosunku do np forka i czy nalezy sie bac przebiegow typu 150-200 kkm? (pytam bo moj passat znowu szwankuje - mam juz go serdecznie dosyc i chcialbym uniknac podobnej sytuacji chce kupic auto typu "odpal i zapomnij" - zona jezdzi almera z przebiegiem okolo 110kkm i tylko leje paliwo - 0 jakichkolwiek problemow nie liczac mulowatosci Powinienem liczyc sie z jakimis powaznymi wydatkami przy spokojnej jezdzie? (pytam bo naprawy mojego passata w pol roku przewyzszyly jego wartosc rynkowa "cos" wyskakuje co 1-2 tygodnie... i naprawde musze sie zdrowo "szarpnac" na nowe auto).
  2. ja dzisiaj troszke rzucalem okiem i passat na prostej/pod gore calkowicie poprawnie rusza - mz i ta imprezka powinna dac rade jesli byle z a>b bez wyscigow. czekam na smierc paska i zbieram kaske w miedzyczasie
  3. >powiedz cos wiecej na ten temat sporo razy jezdzilem przez granice i widywalem na ulicach przygranicznych miasteczek patrole sprawdzajace auta. Dziwilo mnie, ze mi zawsze kazali jechac i nikt nic nie sprawdzal (najpierw myslalem, ze szukaja jakiejs konkretnej osoby poruszajacej sie osobowka). Pozniej koles z pracy mieszkajacy w belfascie mi powiedzial, ze masa ludzi mieszkajaca +- kilkanascie/kilkadziesiat mil od granicy rejestruje auta w uk - a ci na drodze sprawdzaja, czy osoba majaca auto zarejestrowane w uk nie mieszka przypadkiem w roi (przepisy w roi nakazuja przerejestrowanie samochodu do 6 miesiecy przebywania w roi) i albo jakos tam karaja za "oszukiwanie" albo kaza przerejestrowac auto (to oznacza zaplacenie vrt, zrobienie przegladu etc....) ps znajomy niemiec jest dla mnie ciekawostka - przyjechal do irlandii golfem II 1.4 przerejestrowal go na irlandzkie blachy (1000 euro?+ubezpieczenia etc...) i pozniej (po 3 latach) wrocil tym golfem do niemiec z zamiarem przerejestrowania !!!! ;P ps nigdzie nim nie jezdzil bo mial auto sluzbowe..
  4. to "drastycznie" chyba powinienes napisac - podobna kase place za 1.6 tutaj ;P juz wiem skad te lapanki na ludzi z rejestracjami UK w okolicach pln/irlandii (czesto widywalem pod sklepami etc...) kurde a moglem sie za robota do belfastu przeniesc i odmowilem
  5. hmm entuzjastow coraz mniej. za auto '00 dalem w maju 2500 euro na naprawy wydalem ponad 1000 i z tego co widze one chodza po okolo 1000 jak do szybkiej sprzedazy w tym roczniku (widywalem tez z uszkodzonym silnikiem po 500 - a moj bierze olej jak diabli w moich przebiegach dolewam czasami czesciej jak 1x tydzien.
  6. :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: powariowali z tymi cenami :roll: :roll: :roll: ale czy przypadkiem te ceny nie dotycza aut wyprodukowanych po 2006 roku :?: W UK rowniez ceny Road Taxu poszly w gore ale zalezy to od emisji CO2 jakie produkuje auto :wink: nie to w roi wprowadzili bodaj dla aut po 2007 albo 2009 rejestrowanych - wczesniej tax byl od pojemnosci (czyli lepiej kupic 2.0xt niz 2.5x ;P chyba, ze auto "commercial" wtedy jest taxu okolo 300-400 euro (ale to trzeba miec firme ponoc maja zaczac to na powaznie scigac a kara ponoc 5000 euro choc nie znam nikogo kto placil) ps nie wiem czy wspominalem - mieszkam w irl ponad 5 lat i od kiedy przyjechalem zawsze jezdzilem firmowymi vanami. teraz jak stracilem prace musialem sobie kupic auto prywatne. neistety wiekszosc firm wyznaje zasade, ze jak OC miales "flotowe" i nie byles "name driver" (wlascicielem auta w skrocie) to znizek nie ma. I tak "axa" wycenila mi oc passata 1.6 na 1850 euro! (mialem szczescie, ze aviva uznala "flotowa" bezszkodowosc i place 800 - 1050 EURO rocznie roznicy na oc - a do roboty mialem przejsc ulice!!! auto bym kupil za roznice w cenie oc.. btw kolega jezdzacy z L'ka (mozna tutaj jezdzic bez prawka po zdaniu teorii - niby tylko w towarzystwie kogos z prawkiem, w dzien i nie po autostradzie) za fieste 1.3 placil 5500 euro za pierwsze w zyciu OC !!!!!!! -- Śr lut 02, 2011 8:53 am -- i jeszcze wszystkie tunele,autostrady i większość mostów płatne,a podaj ile płaciłbyś za subaru GT na to akurat nie narzekam - przynajmniej sa autostrady (w polsce chyba bym nie dal rady walnac 1000km za 3 dni na ryby biorac pod uwage, ze nie siedzialem w aucie po 14h dziennie i w kazdy dzien bylem na rybach (lapalem ryby w dublinie, galway, mullingar, castleblayney i kilku innych miejscach w zeszly majowy weekend w sumie zaplacilem toll bodaj 10 razy (za vana srednio 3-4 euro za 1 toll) +paliwko drogie te ryby jak diabli.. - taniej by na * wyszlo chodzic... zwlaszcza, ze lodka +silnik do lodzi +samochod teraz...
  7. Ciągnie moment obrotowy, ta Navara ma go pod dostatkiem (ponad 400Nm), cherlawy bokserek wolnossący 1,5l ma ich ledwie 140. Dla porównania 2.5AT, które do holowania przyczep i wyciągania ich z wody nadaje się świetnie ma 227Nm. Może i 1.5AT da radę, ale to naprawdę będzie uciążliwe. To się nie tyczy tylko Subaru, tylko wszystkich małych silników. No i mocno obciążony mały silnik spali podobne ilości (jak nie więcej) co silnik większy. Tak wiem, że ubezpieczenie jest od pojemności, ale nie zawsze można mieć wszystko. Inaczej ciągniki siodłowe jeździłyby z silnikami 4l i 400KM, tymczasem mają po 10-16 litrów. no ja to wszystko rozumiem i co gorsza wiem, ze macie racje tylko dusze kase bo za chwile musze placic za szkole etc... no nic moj passat ma teoretycznie takie same osiagi i jak mi zona przywiezie czesci sprobuje zrobic rundke po autostradzie na najblizszy slip nad moze i zwodowac ta krype - bede wiedzial co w praktyce znaczy 100KM i 140Nm.
  8. w okolicach killkenny tylko bywam jak lapie na barow mieszkam w shankill (nad morzem kolo bray na granicy dublin/wicklow) na ryby zwykle jezdze do mullingar/athlone/castleblayney przy czym z lodka raczej tylko mullingar (nie bede sie pchal z lodzia 5m+ na suck a tachac ja na muckno wyjdzie drozej jak wynajac lodke na miejscu to samo z morzem - kolo mnie wynajmuja lodzie na makrele po 20e/h (spokojnie 4 osoby wchodza mysle, ze i 6 by weszlo choc rodakow to pewnie i z 10 ;P). z moich dotychczasowych doswiadczen to navara 2.5d ciagnie ta lodke jakby jej nie bylo (spokojnie 160 lecialem jak sie zagalopowalem z 0 opoznieniem - zwolnilem jak zobaczylem skaczaca przyczepe - bo tam tylko sztywna rama tylko za trase shankill>ennis(tam lodke kupilem)>shankill zalazlem za 80 euro i wskaznik nie pokazywal wiele wiecej w baku niz zanim wyjechalem...
  9. panowie dostane hopla a tak serio na dzien dzisiejszy planuje reanimowanie mojego passata 1.6 (100km) '00 i zobacze jak nim ciagne ta lodke (padl mi czujnik temp. i bylem pewny, ze ugotowalem silnik i auto na zlom stad szukalem nowego). co do opcji to 1.5 z japoni sa tylko w automacie (wiec domyslam sie, ze wersja 125km (w manualu byly chyba 100) chce z japoni bo nie drogo i ponizej 100 000km a pozatym irrlandczycy szanuja auta w sposob raczej kiepski.... (znam ludzi, ktorzy w aucie maja smieci z 2-3 lat kubki po kawie, gumy do zucia etc - porzyczalem kiedys od kolesia auto gdzie po tygoniu uzywania (on jezdzil w tygodniu ja w weekendy) mialem worek smieci ze srodka a bagaznik byl niedostepny bo pelny smieci po brzegi.... 1.6 (tez automat) moge kupic tylko z lokalnego rynku (choc podejrzewam ze to import i tak) i znalazlem tylko kilka sztuk w kombi (2 czy 3?) niestety nie ma szansy obejrzenia ani "przymierzenia" auta do przyczepy (a auto w japoni/hgw gdzie b nie ma haka). dynamika passata 1.6 mi pasuje (no nie jezdzilem z przyczepa - jezdze teraz almera zony 1.5 i to juz jest lekko wkurzajace - nie spodziewalem sie, ze bedzie o tyle slabsza). jak sie okaze, ze pasek daje rade z lodka to bede bardzo powaznie rozwazal ta subarke (widzialem za okolice 2ke '03 80kkm z transportem do irlandii no trzeba by doliczyc kolo 1ke na rejestracje, przeglad etc, ale dalej mz cena ok). a odpowiadajac na posty: >Jak na mój gust dobrze kombinujesz, małe subarowe boxery są niewysilone i żywotne a kupowanie walizkowatego SUV-a w kraju z normalną >siecią dróg to zwykła uległość wobec marketingowej papki medianej. dokaldnie kolega kupil x-traila 2.0 i sprzedaje go szybciej niz passata 1.8T na ktorego klal bez przerwy (zgaduje, ze chodzi o spalanie - on idzie w zaparte, ze 8.5 na trasie w co nie wieze bo muj passat tyle bierze) srednio udzial "trasy" (jako drogi gdzie conajmniej 80km/h jest dozwolone i nie ma korkow/swiatel w moich wycieczkach z ew. lodka to okolo 90% z czego autostrada do 120km/h to jakies 80%) a poza asfaltem w ciagu 6 lat jak tu mieszkam bylem moze 2 razy (nawet dojazdy nad jezioro wybetonowane/obsypane zwirem - po blocie tylko w jakies chaszcze na jeziorka wielkosci boiska jezdzilem - 90% jezior i rzek ma parkingi dla wedkarzy). bardziej sie boje wiatru (tutaj straszliwie wieje bardzo czesto). >Co do spalania, to cudów bym się nie spodziewał, pewnie będzie podobne do tego z 2.0l (chyba, że masz anielską cierpliwość). cierpliwosci raczej nie mam - passata krece raczej wysoko - ale na trasie nie szaleje 120 do 140 max rzadko kolo 160-180 to juz w wyjatkowych wypadkach bo mandaty spore (najnizszy 80 euro i 2pkt - wiem bo mam juz ze 3), ale to i tak bedzie pewnie podobnie do alternatyw (czyli np suzuki GV 2.0d) z przyczepa raczej bede jezdzil okolo 100km/h (limit prawny 80) - do chlodnicy zawsze zdaze jak bede chcial pocudowac kupie sobie glanze (starletka 1.3 turbo z japoni albo jakiegos quada). bardziej interesuje mnie "gniotsa nie lamiotsa" i tutaj lekko sie boje boxera (no nie wiem czy kazdy "pat" sie za niego wezmie a ceny robocizny nieraz grubo przewyzszaja koszta czesci - na mojego passata w pol roku wydalem juz tyle ile jest warty a najdrozsza czesc jaka wymienilem to rozrzad).
  10. oj panowie, nei powiedzieliscie niczego czego nei wiedzialem tylko przy 2.0 poprostu mialem innego faworyta co do innych propozycji - zwlaszcza, ze 4x4 to byla propozycja (bo nie wiem czy 2wd sobie poradzi z wyciaganiem lodki z wody po slipie - na autostradzie juz nie ma to znaczenia a np japonska mazda "capela/famila" (czyli 626 sedan/kombi) ma dobrze ponad 150km (bodaj 170) z 1.7 czy 1.8 wiec byla by wystarczajaco mocna przy relatywnie nizszych oplatach) a subaru poprostu zawsze chcialem - i mialem nawet wymowke by kupic road tax w irlandii (rocznie): silnik 1.5-357 euro silnik 2.0-614 euro silnik 2.5-935 euro silnik 3.0-1293 euro widac czemu chcialem 1.5? i czemu nie pozwole sobie na razie na outbacka? zwlaszcza, ze szukam auta w okolicach 2-5(max 6) tysiecy euro. co do ubezpieczen to w aviva powiedzieli mi, ze jesli auto nie jest "modyfied" i bylo dostepne na rynku irl to stawki takie same na oc (moga byc wyzsze na AC bo czesci czasami nie pasuja z wersji irl). btw pierwsza wycena OC w AXA dla mnie (0 znizek bo nie chcieli uznac bezwypadkowosci na samochodach sluzbowych) 1850 euro! ;P nawet nie chce myslec ile by bylo za outbacka/inne duze auto...
  11. ok. majac nadzieje, ze nie odradzacie mi 1.5 tylko dla tego, ze kazdy z Was ma auto minimum 200KM i jak cos nie staruje do 100 w 5 sekund to jest "wolne" odpuszczam sobie subarke. (bezposrednim konkurentem w kategorii "2l pojemnosci" sa nissan x-trail i suzuki grand vitara 2.0d, ktore z racji wiekszego wyboru serwisow i czesci wygrywaja porownanie). Subaru bralem pod uwage ze wzgledu na tanszy podatek drogowy (oszczedzalby w stosunku do 2l okolo 200-300 euro rocznie). Dziekuje za porady. Ps autem moich marzen pozostaje outback, ale to chyba jak wygram w totka (nowy forester wyglada hmm kiepsko...)
  12. mnie interesuje czy ona ruszy z miejsca pod gorke wyciagajac kilkuset kg lodke z wody a nie jak szybko to zrobi. naprawde 4s mnie na swiatlach nei zbawia w irlandii mamy takie cos co sie nazywa autostrady i zastepuje to znakomicie ruszanie z piskiem na swiatlach w temacie szybkiego poruszania sie z a>b. Moja typowa trasa miala by wygladac tak: okolo 1km powoli (w tym spora gorka ze swiatlami na szczycie) dalej jakies 100-150km autostrada +jakies 10km dojazdy waskimi drogami (nawet na pusto nie jezdze tam szybciej jak 60km/h) i wodowanie lodki (slip jakis metr wysoki na 3m dlugosci wybetonowany). interesuje mnie wlasnie celowosc automatu jako standardu z takim malym silnikiem - moze maja jakies kosmiczne spalanie? 5l/100? ale serio pytania 2: 1 da to rade wyciagnac taka lodke? (mysle, ze tutaj to i maluch by dal rade) 2 jak z trwaloscia? (moj passat ma 160 000km i sie sypie w tempie geometrycznym - czasami nowe usterki wyskakuja w drodze od mechanika po usunieciu starych) jezdze sporo (no tak srednio minimum to 200km tygodniowo max to pewnie kolo 1-2 tysiecy na tydzien, ale to bardzo rzadko)
  13. Witam. Panowie szukalem jakis czas jakiegos bezawaryjnego samochodu z nieduzym silnikiem za to calkiem pakownego to turlania lodki na przyczepie. w oko wpadla mi miedzy innymi impreza kombi 1.5 Mieszkam w irlandii - takie auto z przebiegiem 150 000km kosztuje okolo 5-6 tys euro. ale, ze to RHD to moge postawic na import z japoni (wtedy '03 z 70 000 wyszla by po oplatach jakies 3500e a '05 z okolo 90 000 za jakies 6000e) nie chce jezdzic bokiem po zwirze - chce na pusto jechac te 120 do 150km/h nie zuzywajac przy tym 10l+ benzyny. i dac rade wyciagnac dosyc duza i ciezka lodke z wody po betonowym slipie (kilkaset kg jakies 6m z przyczepa) + pociagnac ja z jakas rozsadna (80-120km/h) predkoscia po autostradzie tez nei zuzywajac 15l benzyny. do tego w bagazniku zmiescic bety wedkarskie (tutaj kombi absolutny mus) z racji systemu podatkowego w irlandii i kosztow robocizny szukam auta niezawodnego przy przebiegach rzedu 30-50 000km rocznie majacego juz okolo 80-150 tysiecy na karku do tego majacego silnik max 2.0 (przy czym mniejszy nei zawadzi). Ps wszystkie 1.5 kombi sa w automacie co sugeruje wersje 125KM (bez automatu mialy 100?) + wiem ze byly jeszcze, ale rzadko chyba tylko w singapurze 1.6 Polecicie taka impreze czy mam isc "do ery" bo 2l musi byc? (ps jezdze teraz passatem 1.6 101KM i mi dynamika wstarcza do jazdy a>
×
×
  • Dodaj nową pozycję...