Skocz do zawartości

zenek_bb

Nowy
  • Postów

    13
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zenek_bb

  1. zenek_bb

    strasznie go muli

    Słuchaj, musiałbym tam wpaść do Ciebie, dynamit dać gazownikowi w kopercie ;p Powiedz mu, że nie znasz się na tym, a on podobno tak, więc niech to auto nie szarpie. Od szarpania mogą powybijać się poduszki silnika, szybciej zużyć zębatki mechanizmów napędowych skrzyni/dyfrów itp itd nie mówiąc o bezpośrednich konsekwencjach samego powodu szarpania, np. jeżeli szarpie bo dostaje ubogo na jakimś cylindrze może wypalić gniazda zaworowe albo przegrzać zawory i doprowadzić do zużycia uszczelniaczy zaworowych i tak dalej... Ty nie musisz się na tym znać, on się nazywa gazownikiem chyba nie dla tego, że wszyscy klienci chcą go wsadzić do komory gazowej...
  2. zenek_bb

    strasznie go muli

    nie wiem w jakich czasach pracują wtryski w subaru, ale tak czy owak liniowość pracy PlaniJetów czy Valteków pozostawia wiele do życzenia, auto pracuje na benzynie ok bo mieszanka benzynowa przewodzi 100x lepiej prąd niż mieszanka gazowa, stąd wszystkie mity o specjalnych świecach, o szkodliwości gazu i innych pierdołach, wystarczy zastosować odpowiednią przerwę między elektrodami na świecach, średnio o 0,2mm mniejsza niż fabrycznie -- Wt lut 08, 2011 1:08 am -- przeczytałem PW od Ciebie, już mówię spróbuj nowe świece i przerwę między elektrodami na 0,7mm ustaw, kable odtłuść benzyną estrakcyjną i poprowadź tak by miały jak najdalej do masy (obudów silnika, innych kabli), jeżeli szarpanie dalej będzie występować, zostaje gaz, czyli regulacja mapy, możliwe że listwa wtryskowa jest rozkalibrowana i jeden wtryskiwacz pracuje inaczej dając uboższą mieszankę, typowe dla takiego szarpania, miałem to samo z Valtekami po kupnie mitsubishi, skalibrowanie pomaga (i tak docelowo wymieniłem je na matrixy których się nie kalibruje) jest jeszcze możliwość złego montażu czyli pomylona kolejność wtrysków lub różniące się długością wężyki pomiędzy wtryskiwaczem a dyszą w kolektorze, wszystkie muszą być równe
  3. zenek_bb

    strasznie go muli

    widocznie musiała mu mapa wtrysku benzyny w czasie pracy na gazie wyjść poza limit autoadaptacji i zrobił korektę mapy mnożnika na minus, uboższa mieszanka utrudnia przeskok iskry na świecy, pogarsza przewodność elektryczną mieszanki, im w gorszym stanie kable i świece tym prędzej iskra przeskoczy poza świecą, aby poprawnie ustawić mapę gazu silnik musi być sprawny
  4. zenek_bb

    strasznie go muli

    jest taka możliwość, jednak wytrzymałość temperaturowa świec jest obliczona około 3 krotnie na przewagę, więc albo felerna świeca albo pracowała w niekorzystnych warunkach, zdarza się nieszczelność świecy wtedy spaliny bezpośrednio podgrzewają ceramikę, ale rzadko się to zdarza gdy przestrzega się okresów ich wymian (to nie sztuka rozwalić świecę z 30tyś przebiegiem, a nie są one drogie), często takie uszkodzenia nie są nawet widoczne, można patrzeć po kapturkach kabli WN (syf, przypalenie) zalecam spotkanie się z jakimś znajomym na sprawdzenie ciśnienia sprężania z próbą olejową (w boxerach trzeba mieć finezję żeby wstrzyknąć olej tak by dotarł na "górną" gładź cylindra ;p), dowiesz się w jakim stanie są przylgnie/zawory i układ pierścienie-tłok-cylinder staram się dzielić wiedzą i doświadczeniami odkąd jakiekolwiek mam, a miałem na początku pod górkę, nikt nie chciał się ze mną niczym dzielić, bo mieli z tego chleb, ja robię nie dla kasy lecz z pasji, jakby każdy umiał sobie z autkiem zrobić, oni nie mieli by z czego żyć ;p
  5. nie o to chodzi, po prostu wytłumaczyłem czemu pozbyłem się PDA bo kupiłem jakiegoś specjalnie po to ;p częstotliwość pobierania danych na PC przez pełnoprawny COM to 40Hz (40odczytów/s) jak używam laptopa nowszego (Core2Duo itd) gdzie nie ma COM używam przejściówki USB->COM gdzie prędkość waha się 20-30Hz ale wystarczy to jak, ma ktoś coś ;/
  6. zenek_bb

    strasznie go muli

    wygląda to tak że uszkodzenie świecy spowoduje (najczęściej) przebicie na kapturku świecy lub na kablu bo iskra szuka gdzie ma bliżej, natomiast kiedy na pracującym silniku odepniesz mu świecę to po pierwsze może Cię kopnąć, a po drugie jak kabel trochę uniesiesz to możesz go odsunąć od obudów metalowych na tyle że iskrze łatwiej (bliżej) będzie przeskoczyć w cewce lepszym rozwiązaniem szukania który cylinder kuleje jest odpinanie wtryskiwaczy benzyny, co najwyżej spowoduje błąd ECU który później i tak zniknie po podpięciu z powrotem, natomiast przy zdejmowaniu kabla WN trzeba dać pewną możliwość przeskakiwania iskry czyli np. stara świeca przyłożona do masy są samochody w których każda świeca ma własną cewkę (mutlispark) wtedy odpinamy zasilanie konkretnej cewki, jednak w subaru z tego co wiem cewki są double czyli jedna cewka na 2 świece odpinając wtryskiwacz benzynowy danego cylindra chronimy także katalizator, gdyż odpięcie świecy spowoduje że mieszanka paliwowa trafia do kolektora wydechowego gdzie zostaje zapalona przez spaliny z innych, pracujących, cylindrów, niektórzy mają katy zdemontowane, ale jeżeli jest, możemy zrobić mu w ten sposób krzywdę
  7. Nie mam PDA gdyż logger do mitsu na PDA nie zbiera pewnych info (funkcja IPS, O2trim) pozatym ma małą prędkość odświeżania 10Hz oraz bardzo wolny zapis loga, pozatym zapisuje do excela co jest beznadziejnie realizowane. Posiadam laptopy wyposażone w USB dla programatorów LPG no i RS232 dla logera. kropkowicz, w przypadku mitsu różnica w inface dla Palma/PC różnią się jedną diodą, może jest możliwość zbudowania tego interface do subaru pod PC i jakiś programik? OT: kurcze nie stać mnie a zainwestował bym wtedy w kpl. interface'ów diagnostycznych do VAG i całej reszty świata ;/
  8. chodziło mi o ten przypadek kiedy tył siedzi niżej od przodu po zmianie zawiechy: chciałem dobrze
  9. Oj przepraszam, to jest wolnossące, teść mówił że to XT, ale robiłem tam przeróbkę świateł 3lata temu i wiem, że to wolnossak 2,5 boxer. Dalej aktualna prośba o informacje
  10. dorzucam coś co na pewno w temacie kół/felg się przyda, jest to kompletny kalkulator opon/felg, obliczymy nim: -możliwe do zastosowania szerokości opon do szerokości felgi -obliczanie różnic wysokości całkowitej/połówkowej kół z konkretnymi oponami -obliczanie odsadzenia felg jak i również umożliwia policzenie sobie gdzie wyląduje wewnętrzny rant/krawędź opony w nadkolu względem innej (np oryginalnej) kompilacji opony z felgą (dowiemy się czy będzie ocierać gdzieś czy nie) -powie nam o ile przekłamywać będzie prędkościomierz (po lewej wklepujemy oryginalną felgę i oponę, po prawej nowe, dowiadujemy się o ile koło będzie miało większą/mniejszą średnicę, kalkulator oblicza błąd prędkościomierza gdyż są one skalowane do przełożenia skrzyni oraz rozmiaru oryginalnych kół) I wiele wiele innych, bardzo przydatne narzędzie W razie pytań służę pomocą! http://www.rimsntires.com/rt_specs.jsp
  11. zenek_bb

    strasznie go muli

    broń boże nie ściągamy kabla ze świecy mając zamiar kręcić/odpalać silnik w samochodach z elektronicznie sterowaną cewką WN, gdyż wysokie napięcie zamiast przeskoczyć gdzieś z kabla (co i tak powoduje zawęglenie ścieżki przebicia co powoduje większe prawdopodobieństwo przebijania tego kabla potem) przeskoczy wewnątrz cewki powodując albo jej uszkodzenie albo zawęglenie ścieżki przebicia w cewce, wtedy ani nowe kable ani świece mogą nie pomóc przed odpaleniem w ten sposób musimy wziąć chociaż starą świecę, zamontować na niej kabel WN i położyć na metalu masowym (silnik, karoseria) wtedy iskra będzie miała ujście i nie spowoduje nigdzie przebicia wymień je, widocznie dostały ujścia ze starości albo pomogło im zatłuszczenie, czasowo powinno pomóc odtłuszczenie kabli, pamiętajmy o sprawdzeniu szczeliny elektrodowej świec, za duża przerwa na elektrodach świec może ułatwić znalezienie przebicia wysokiemu napięciu, nowe świece też sprawdzamy przed zamontowaniem, nie zawsze przerwa jest ustawiona dobrze do danego modelu silnika lub mogły ulec zmianie podczas transportu/magazynowania pomimo tulejek ochronnych luzy zaworowe mechanicznie same z siebie nie powodują spadku mocy gdyż zmniejszenie skoku zaworu o 0,1mm nie zmieni charakterystyki, prędzej zmienione przez za duży luz czasy rozrządu (otwarcie kątowe zaworów) jednak przy takim luzie to tak czy tak będzie jakiś 1-2°ATDC dla ssącego, to żadna różnica (na pewno nie odczuwalna) stukające luzy zaworowe w silnikach wyposażonych w czujnik spalania detonacyjnego mogą powodować mylne impulsy odczytywane przez ECU jako spalanie stukowe mieszanki, powodując opóźnienie zapłonu co skutkuje znacznym spadkiem mocy to zrób docieranie zaworów uboga mieszanka mogła w pewnych zakresach obciążalności/obrotów silnika powodować gwałtowny wzrost temp. spalania i przypalić przylgnie czy zawory, stąd by było kichanie w kol. ssący
  12. Witam, streszczę się jak umiem... Na co dzień zajmuję się Mitsu Ecli 1G/2G, silniki 4G6x/4GCP z całego śląska, remonty, diagnozy, pomoc, sprzedaż części OEM. Należę do klubu MM (gdzie jestem modem działu Eclipse http://forum.mitsumaniaki.pl) oraz MEKP (http://eclipse.net.pl, aktualnie forum jest uszkodzone). Teściowie posiadają Subaru Forestera '99 2.5XT, mają z nim trochę problemów, kiedy spalanie wzrosło ponad 18L/100km postanowiłem zająć się tym autem... Bardzo prosiłbym o materiały dot. tegoż auta: - schematy elektryczne (jakieś już posiadam) - manuale techniczne - manuale serwisowe - dane użytkowe (typowe spalanie, przyspieszenie, nagranie poprawnej pracy silnika, na co zwracać uwagę, jakie są sztuczki których nie ma w manualach) - program i schemat kabla do diagnostyki komputerowej oraz loggingu pracy silnika Nie wiem czy dobrze mi się wydaje ale czy forek 99 posiada EOBD/2? Nie znam się na tym standardzie gdyż używam ALDL, może są jakieś DataLoggery dedykowane dla subaru lub ktoś dysponuje schematami to wykonania interface'u diagnostycznego? Fajnie było by też mieć wzór loga czyli poprawne wartości pomiarowe. Ogólnie podejrzewam podstawowe niesprawności takich silników które znam: - błędne działanie knock sensora (wyjdzie w logu) - przestawiony zapłon (nie był ustawiany ani sprawdzany od 6 lat) - błąd pomiarowy przepływomierza lub czujnika temp. silnika (wyjdzie w logu) Na co dzień sam udostępniam wszystkie te informacje, służę pomocą i wytrwale brnę w czyjeś problemy, bardzo uprzejmie proszę proszę o pomoc Was, gdyż teraz ja jej potrzebuję... Postaram się odwdzięczyć wam jak potrafię, wiedzą którą posiadam, narzędziami i warsztatem! Pozdrawiam.
  13. Witam, może nie znam się na forkach (jeszcze) ale może komuś przyda się moje rozwiązanie z mojego ecli na zimowe czasy... Musiałem coś wymyśleć gdyż miskę olejową miałem na zimowych kołach 10cm nad ziemią, a podporę silnika 8cm... A jak wiadomo zima to i koleiny, zaspy, cuda... Wygląda to tak: na 3 szpilki podpory mocującej amortyzator które mają długość 25mm nakręcone są tuleje z gwintem (stal sprężynowa z domieszką tytanu lub stal hartowana nierdzewna) o długości 59,75mm i średnicy 14,5mm, na to nałożonych jest 6 płyt o grubości 10mm wykonanych z Poliamidu (może być podobne lub aluminium, stali nie polecam) płyty te mają średnicę taką jak podpora i mają wywiercone 3 otwory o średnicach 15mm na tuleje. Zamiast nakrętkami przykręcone to jest do budy śrubami o długości 30mm. Swoistego rodzaju podkładka między amortyzatorem a osadzeniem mocowania w budzie. Auto podniosło się o 6,3cm z przodu i 6cm z tyłu (i tak zawieszenie obniżające jest -35przód i -30 tył więc jest teraz bardziej na równo). Wszystkie siły są przenoszone tak że nie powodują żadnych zmian w naprężeniach ani gięcia elementów "podkładek". Można by wykonać taką podkładkę w forku, na tyle na ile pozwolą długości szpilek, jak nie pozwolą podnieść o tyle o ile chcemy, trzeba wykonać tuleje o długości min.: długość szpilki+grubość nakrętki (minimalne podniesienie) i mocować na śrubie o długości min. odpowiadającej grubości nakrętki oryginalnie mocującej szpilki + grubość blachy w miejscu mocowania -0,5mm (by śruba ze szpilką nie spotkały się).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...