Skocz do zawartości

erden

Nowy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Profile Information

  • Skąd
    Lublin
  • Auto
    Subaru Forester 2.0 SG 2007

Osiągnięcia erden

0

Reputacja

  1. jedreck, to co wszyscy piszecie potwierdza moje przypuszczenia. nie rozumiałem po prostu dlaczego jest tak negatywne nastawienie do importu zza oceanu, skoro po polskich drogach jeździ tysiące amerykańskich samochodów różnych marek. rozumiem oczywiście, że handlarze ściągają niekiedy szrot ale istnieją metody weryfikacji tego co przyjeżdża. mam na oku kilka egzemplarzy forestera i pewnie coś w końcu wybiorę. rzecz w tym, że amerykański spec naprawdę mi odpowiada i wybór jest świadomy. jeździłem różnymi wersjami więc wiem o czym piszę. dilerzy tymczasem zgodnie twierdzą, że samochód ze stanów to trefne gówno obarczone ryzykiem potencjalnych kłopotów. ciekawe jest też to, że oferowane egzemplarze stoją w komisach miesiącami, pomimo ceny niższej o 20 tys. od analogicznych roczników europejskich.
  2. Bardzo dziękuję Panowie! Uspokoiliście mnie. Grunt to praktyczne doświadczenie. Pozdrawiam! -- Cz sty 20, 2011 2:32 pm -- naLeśnik - też jestem z Lublina, a najwięcej do powiedzenia na temat potencjalnych kłopotów miał właśnie pan z naszego ASO, ciekawe, prawda?
  3. Witam, Mam nadzieję, że będę mógł niebawem dołączyć do grona szacownych posiadaczy. Mam jednak dylemat i kilka pytań do właścicieli egzemplarzy sprowadzonych z USA. Zdecydowałem się na zakup Amerykanina ze względu na silnik, automat i atrakcyjne ceny sprowadzanych egzemplarzy. Naczytałem się rozmaitych opinii na temat specyfikacji i różnic pomiędzy wersją europejską a amerykańską. Kilkoma jeździłem. Porównałem - pasuje mi i generalnie jestem świadomy co kupuję. Wiem, że muszę do oglądanych egzemplarzy podchodzić z dużą rezerwą, sprawdzić u kompetentnego mechanika, zweryfikować historię w Carfaxie itd. Szukam egzemplarza z 2007 roku. Robiąc research, trafiłem jednak na niepokojący wątek: otóż w opinii 3 panów z różnych ASO wersja amerykańska to pułapka, a ich nabywcy to frajerzy nieświadomi kosztów i problemów bo samochody te wymagają innych części, a te są potwornie drogie i czeka się na nie miesiącami. Mam więc kilka pytań dotyczących praktyki: czy w przypadku nieszczęśliwego dzwona albo poważniejszej awarii rzeczywiście jest problem z kupnem części zamiennych i czy problemy te dotyczą też standardowego serwisowania? Czy trzeba sprowadzać na własną rękę części z USA czy można kupić u nas i czy rzeczywiście nic z wersji europejskiej nie pasuje? Bardzo proszę o oświecenie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...