Skocz do zawartości

dodawi

Nowy
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez dodawi

  1. Za namową wracam do tematu :mrgreen:

    Temat święcącego się check engine'a jeszcze trochę kontynuowałem, zanim go olałem.

    Po kolei:

    1. Czytając manuala doszedłem do wniosku, że problem może być z silniczkiem krokowym. No i zacząłem kombinować, jak by tu go naprawić. Pojechałem do mechanika, przeczyściliśmy go, skasowaliśmy błędy i przez dobę było ok.

    2. Niestety check znowu zaczął się palić, więc z powrotem do mechanika. Tym razem po drugiej stronie ulicy :lol:

    Czyszczenie silniczka drugi raz i przy okazji dwóch zaworków na przepustnicy. Nic nie pomogło.

    3. No to może używany silniczek krokowy? Jasne! Porozbijanych anglików ci u nas nie brakuje. No to miałem drugi silniczek; do mechanika, wymiana i co? I wtedy dopiero zrozumiałem, co to znaczy mieć popsuty silniczek krokowy :shock: . Obroty świrowały jak szalone; dla przypomnienia- u mnie poza palącym się check'iem i na nie rozgrzanym silniku spadkiem obrotów na 1s nic sie szczególnego nie dzieje.

    4. No to już mi się nie chciało jechać do mechanika i przywróciłem oryginalny silniczek samodzielnie

    5. Po kilku tygodniach postanowiłem problem rozwiązać definitywnie

    6. Pojechałem do Kocara, podłączyli komputer i ...

    " Po pierwsze to w ogóle Panu nie działa pierwsza sonda Lamba. Trzeba zacząć od jej wymiany a potem zobaczymy". Koszt-~1tys

    7. Chciałem być sprytniejszy, to pojechałem do mechanika. Tam sondę wymienili i kilka dni było ok. Potem stopniowo check zaczął się zapalać, aż w końcu zaczął się palić na stałe. I temat olałem. Na razie.

    Póki co kosztowało mnie to wszystko ~1tys.

    Dlatego na razie mam dość. Tak sobie myślę, że przy następnym przeglądzie temat załatwię w serwisie, ale nie mam ochoty tam jechać...

     

    -- Cz sie 23, 2012 4:10 pm --

     

    Wracam do tematu, bo może kogoś to zainteresować.

    Udało mi się ten problem rozwiązać definitywnie.

    Podsumowując:

    1. Wymieniłem sondę lambda w serwisie. Nadal było źle.

    2. Wymieniłem silnik krokowy, również w serwisie. Nadal było źle.

    3. Wkurzony pojechałem do serwisu jeszcze raz i powiedziałem, że mają to naprawić raz a dobrze- w końcu sa specjalistami od subaraków.

    Grzebali 8 godzin w mojej obecności. I znaleźli przyczynę- brak podkładki na czujniku biegu jałowego- nie było odpowiedniego przewodzenia i komputer świrował. Dopasowali podkładkę, założyli i od tego czasu nic sie nie dzieje. Ta wizyta mnie nic nie kosztowała, więc w sumie sie zrekompensowali za 3 poprzednie wizyty, które nie dały żadnego efektu.

     

    Moje spojrzenie na ten temat jest takie- sonda lamba była uszkodzona na pewno. Co do silnika krokowego mam wątpliwości. Jak miałem uszkodzoną sondę i zapalił się check to przy okazji mi jakoś strasznie szumiała skrzynia na 3 i 5 biegu- taki hałas pędu powietrza sie wydobywał przy drążku zmiany biegów. Pojechałem do jakiegoś "specjalisty", który poprawił mi jakąś uszczelkę przy skrzyni. I myślę, że to wtedy ściągneli czujnik, zgubili podkładkę i to było źródło wizyt w serwisie. Gdyby nie to, to wystarczyła by sama nowa sonda.

    PS. Szum na 3 i 5 biegu był efektem wymiany w serwisie krzyżaka na drążku, żeby tak nie latał jak w ikarusie. Trzeba było tego nie ruszać :)

    Ale jest teraz ok i myślę, że tak pozostanie :)

    • Lajk 1
  2. byłem dzisiaj u mechanika, ponieważ mam problem z błądem p0519 i ciągle mi sie zapala check. Ale do tej pory gasł, a ostatni raz nie chciał. komp wykazał błąd jak w temacie. Patrzyłem w necie, ale nie rozumiem tych pojęć technicznych. Czy ktoś sie spotkał z tym problemem?

     

    -- Wt wrz 07, 2010 7:27 pm --

     

    Generalnie jest to kontynuacja/ poszerzenie problemu z wątku

    http://www.www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?f=22&t=135041&view=unread#unread

  3. Troche to trwało, ale w końcu pojechałemdo mechanika.

    Nie wiem co to znaczy zaworek regulujący wolne obroty.

    Więc zdjęliśmy trzy zaznaczone na zdjęciu i wyczyściliśmy.

    Objawy po ich zamontowaniu i zapalniu silnika nie były dobre rokujące. Od razu zapalił się check, obroty zaczeły świrować. Po przejechaniu 20km wszystko sie uspokoiło, chcek zgasł i wydawało się przez następne 300km, że problem został rozwiązany. Aż do zeszłego weekendu, kiedy znowu sie check zapalił. Tym razem nie pomogło odpalenie kilkukrotne samochodu, co wcześniej resetowało błąd i check znikał.

    Podjechał dzsiaj do elektryka, podłączyliś,y kompa i wyszła niespodzianka. Nie dość, że jest cały czas ten sam błąd p0519, to jeszcze pojawił sie nowy p0507 (tu poszukam na forum albo założe nowy wątek). Wracając do p0519- czy chodziło wam o jeden z zaznaczonych "zaworków", czy o cos innego?

    Poza święcącym się checkiem brak innych objawów

     

    PS. po skasowaniu błędów check wracając do domu mi sie nie zapalił. Ciekawe jak długo.

     

    -- Wt wrz 07, 2010 7:26 pm --

  4. Witam,

    Mam problem ze swoim forkiem. Zapala mi sie co jakiś czas check engine i po odpaleniu forka 5 razy (podejrzewam, że komputer sam sie restartuje) check gaśnie. Byłem w serwisie i przy okazji przeglądu na 105tys sprawdzili jaki to błąd. Wyszło p0519. Pytam w serwisie o co chodzi, a oni, że błąd obwodu biegu jałowego. I tyle, nic więcej nie chcieli powiedzieć. Ktoś miał ten problem? Co to może być?

    Forek 2004, 2.0 bez LPG

×
×
  • Dodaj nową pozycję...