Skocz do zawartości

lesniczy007

Użytkownik
  • Postów

    144
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez lesniczy007

  1. Proponuję godzinę 10 rano . Sobota 14 maja spotkanie na stacji BP ul.Karkonoska.

    prosze wszyskich uczestników o zabranie ze sobą worka węgla lub brykietu do grilla oraz prowiantu .

    mam jeszcze jedna sprawe ,jesli ktoś juz nie ma z kim zostawić psa to niech go weźmie ale głównie chodzi mi o ogród i grządki pani Matki. :evil:

    jest specjalny kojec ale i tak jeśli je tam wszystkie zamkniemy to wiecie jaki będzie efekt.

    to jest jedyny mały problem do zastanowienia.

  2. Drodzy forumowicze, znajomi i przyjaciele. Z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzę wam wszystkiego najlepszego, zdrowia, i zadowolenia z waszych Subaraków ,dzięki którym sie poznaliśmy i możemy rozwijać swoje pasje. Zyczę sobie i wam abyśmy spotykali sie jak najczęściej ( nie koniecznie w moim warsztacie :D ). Aby nasze wyjazdy zawsze były pełne przygód i dobrej zabawy.

    pozdrawiam serdecznie.

  3. Chociaż jakbym miał taką naklejkę to bym już jej nie zrywał.

     

     

    no właśnie ;)

     

    zapraszam do wątku warszawskiego, pojeździliśmy dzisiaj troszkę, bez drobnych strat się nie obeszło. Dziś dowiedziałem się, że dobrze przykręcona alu płyta pod silnik to podstawa ;)

     

     

    To prawda , w piątek zapowiedział sie u mnie Łukasz ze swoim S-Turbo i tez machniemy płytę :D

     

    A tak na marginesie to powiem wam ,że mój Forek S-Turbo pali mniej niż Rosomak....dzisiaj na trasie do Kudowy zadowolił sie 10-cioma litrami .Sam jestem w szoku a zap.....niemiłosiernie.

     

    -- Wt kwi 19, 2011 9:00 pm --

     

    Halo !!!! Gdzie są wszyscy.Malujecie Jajka?

    Jutro odbieram nasze emblematy na wyjazd ,zobaczymy co z tego wyszlo.

  4. A i jeszcze jedno . Ostatnio Magda czyta dość ciekawą książkę Haruki Murakamiego pt. "Tańcz,tańcz,tańcz" i oto co tam znaleźliśmy :

     

    cytuję :

     

    Przez pewien czas w milczeniu słuchaliśmy muzyki. Ja wpatrywałem się w tylne światła granatowego bmw przede mną, Yuki patrzyła na miasto, wystukując stopą rytm z Salomonem Burke.

    - To dobry samochód - powiedziała po chwili. - Jak się nazywa?

    - Subaru. Używany stary model Subaru. Mało kto by go pochwalił.

    - Sama nie wiem, dlaczego wydaje mi się przyjazny.

    - Może to dlatego, że ja go kocham.

    - I od tego robi się przyjazny?

    - Harmonizuje.

    - Nie rozumiem.

    - Pomagamy sobie nawzajem, samochód i ja. Po prostu. Jeżdżę nim, kocham go, więc rodzi się tu taka przyjazna atmosfera. Samochód też to czuje. Ja wpadam w dobry humor i on wpada w dobry humor.

    - Maszyna może wpaść w dobry humor?

    - Oczywiście, że tak. Nie wiem dlaczego, ale maszyny też wpadają w dobry humor albo wściekają się. Nie mogę tego wyjaśnć teoretycznie, lecz wskazują na to doświadczenia. Nie ma wątpliwości.

    - To tak samo, jak kiedy ludzie się kochają?

    Potrząsnąłem głową. - Inaczej niż ludzie. Takie uczucia ograniczają się do tego jednego miejsca. Uczucia w stosunku do ludzi są inne. Zawsze po trochu ulegają zmianom, dopasowując się do partnera. Uczucia chwieją się, wahają, wzrastają, znikają, są negowane, ranione. Nie można tego świadomie kontrolować. Inaczej niż w stosunku do subaru.

    Yuki rozważała to przez chwilę. - Nie mógł się pan porozumieć z żoną?

    - Cały czas myślałem, że się rozumiemy - powiedziałem. - Lecz ona była innego zdania. Różnica poglądów. Dlatego odeszła. Pewnie łatwiej było odejść z innym mężczyzną, niż dostrajać wzajemne poglądy.

    - Nie poszło tak dobrze jak z subaru, prawda?

    - Tak, o to chodzi.

    O rany, czy to aby odpowiedni temat do rozmowy z trzynastolatką?

    - Co pan o mnie sądzi? - zapytała.

    - Jeszcze prawie nic o tobie nie wiem.

    Znowu wpatrzyła się w mój policzek. Zdawało mi się, że niedługo jej wzrok wypali w nim dziurę. Był tak przenikliwy. Dobrze, dobrze, rozumiem.

    - Myślę, że jesteś chyba najładniejszą z dziewczyn, z którymi się do tej pory umawiałem - powiedziałem, nie odrywając wzroku od drogi. - Nie, nie chyba. Jesteś niewątpliwie najładniejsza. Gdybym miał piętnaście lat, na pewno bym się w tobie zakochał. Ale mam już trzydzieści cztery i nie zakochuję się tak łatwo. Nie chcę być bardziej nieszczęśliwy. Z subaru jest łatwiej. Czy to ci wystarczy?

    Tym razem patrzyła na mnie pozbawionym wyrazu wzrokiem. - Dziwny pan jest - powiedziała. Kiedy to usłyszałem, wydałomi się, że naprawdę jestem w życiu przegrany. Pewnie nie miała nic złego na myśli, ale bardzo mnie to dotknęło.

  5. Kolejna niedziela pełna ciężkiej pracy ,ale opłaciło się. Myślę ,że mamy zaplanowany drugi etap naszego wyjazdu .Oczywiscie są zdjęcia ( link w Podpisie ).

    zaraz dołączę opis

     

    -- N kwi 03, 2011 9:23 pm --

     

    SUBARU Rusko Trophy

     

    Etap I

    Krobielowice – Rusko

     

    Dystans 61 km, całkowity wznios 413 m.

     

    Spotkanie o godz. 09:30 Parking przed wieżą Pałacu Krobielowice.

     

    Kierujemy się na ZACHOWICE, między stawami mijając pole golfowe po lewej i dalej przez las; na początku towarzyszy nam niebieski szlak; na rozstajach w lewo (zobacz mapa droga równoległa so szlaku niebieskiego); dalej pomiędzy piaskownią i wysypiskiem :(

     

    w Zachowicach kieryjemy się na CZEREŃCZYCE, na skrzyżowaniu asfaltem w prawo. Ulica Lotnicza prowadzi nas do Pałacu w OKULICACH.

     

    Za pałacem polną drogą prosto (nie w prawo i nie w lewo), z drogi polnej w prawo przez Okulice i kierujemy się na MANIÓW WLK. dojeżdżamy do asfaltu, skręcamy w prawo i asfaltem do MANIOWA MAŁEGO po lewej mijamy ruiny pałacu i 2 krzyże po prawej. Na skrzyżowniu, wyjeżdżamy z drogi podporządkowanej, na Maniów Mały.

     

    W Maniowie Małym widać już wał Zalewu Mietkowskiego.

     

    Dalej asfaltem na CHWAŁÓW (resztki tego co z pałacu zostało) i dalej na Domanice, skręcamy w lewo na SIEDLIMOWICE – wspaniałe ruiny zamku z wieżą.

     

    Przez bramę stodoły zabudowań zamkowych kierujemy się na POŻARZYSKO, w tej miejscowości według znaku BOISKO na MROWINY w dół z górki; dojeżdżamy do zamku (na prawo).

     

    Z Mrowin znakiem na Imbramowice 5 km jedziemy, przejeżdżamy przez przejazd kolejowy i w prawo; pierwsza w lewo polna droga zaprowadzi nas na Krukową Górę 240 m.n.p.m. Z górki na pazurki do KRUKOWA i nie wjeżdżając do „centrum” skręcamy w prawo mijając po lewej krzyż pokutny. Jedziemy na Marcinkowiczki polną drogą. W Marcinkowiczakch przy figurze Matki Boskiej na PYSZCZYN w lewo asfaltem.

     

    W Pyszczynie Pałac – mieli z niego cos zrobić Koreańczycy ale chyba nic nie wyszło z uwagi na pobliskich mieszkańców. Z paacu wyjżdżamy w lewo i drogą asfaltową przez las i mostek do ZASTRUŻY.

     

    W Zastrużach ruiny pałacu widoczne po lewej a my drogą polną na MILENCIN. Uwaga na przy tej drodze ambona a przed nią dół!!!!! dojeżdżamy do asfaltu w prawo skręcamy w Mięcinie przed krzyżem w polną drogę, jedziemy wzdłuż płotów zagospodarowań i w szczere pole kierując się na widoczne już zabudowania Ruska – jeżeli na końcu mijacie stawy to jesteście na właściwej drodze.

     

    Cel I etapu osiągniety: RUSKO Nr 10 to chatka Maćka vel Leśniczy007. Charakterystyczne wysokie topole w ogrodzie.

     

     

     

     

     

    Dystans 65 km, całkowity wznios 520 km.

     

    Ruszamy przez centrum Ruska w stronę trasy 378, w miejscowości śliczny budynek z atlantem unoszącym cały ciężar domostwa.

     

    Przecinamy trasę 378 i kierujemy się na miejscowość LASEK; w Lasku za przystaniem 1 polna droga w lewo i polną drogą docieramy do domostw Dzięgierza, dalej między polami do trakci kolejowej (nieczynnej – zobacz mapa). Przed torami ostro w prawo (na przeciw będzie znak Jaroszów) a my na LUSINE. Chwilowo wjeżdżamy na drogę nr 345 ale skręcamy w prawo do miejscowości i później w lewo na GOCZAŁKÓW GÓRNY.

    Kiepski asfalt!

     

    W Goczałkowie pękny pałac, zniszczony ale chyba ktoś się tym zajął bo „wstęp wzbroniony”. W tejże miejscowości również cmentarz żołnierzy niemieckich z okresu I wojny. Mijamy ten cmentarz po lewej i jedziemy polną drogą w góre. Droga między drzewami, a tam resztki Subarynek pośród śmieci – „Subaru everywhere”. Na leśnym skrzyżowaniu prosto w dół (uwaga, jak już porośnie to możecie podrapać swoje Subarynki, więc możecie również wybrać drogę w lewo).

     

    Dojeżdżamy do asfaltówki nr 345 ale jedziemy dolną drogą prosto w dół, polna zmienia się w asfalt, przejazd przez tory i dalej głowna droga nr 378 znowu, ale my ani na Wrocław ani na Lubawkę tylko prosto i na Wzgórza Jaroszowskie mijając kapliczki. Dojeżdżamy do kamieniołomu i dalej w dół do miejscowości MORAWA.

     

    Mijamy Klub Jeździecki i Stadnine Koni Stragona, skręcamy w lewo i po prawej jedziemy wzdłuż trenów jeździeckich i według znaku na SKARŻYCE (tam była woda!); za mostkiem w Skarżycach skręcamy przy lesie na CZECHY, droga przez las (przeszkoda – świeże drzewo!) i dalej wsród pól.

     

    w Czechach w lewo asfaltem na PASTUCHÓW, szukamy w centrum pałacu; na pewno znajdujemy bramę z krzyżem maltańskim prowadzącą do ….? wracamy kieryjac się do: PIOTROWICE.

     

    W Piotrowicach DWÓR: dziwna kubatura z czterema wieżyczkami, dwór w posiadanie ktoś już wziął i niestety nie możemy wykorzystać tej drogi za dworem co na mapie jest, więc kierujemy się do centrum miejscowości i przy kościele, który po prawej skręcamy w polną drogę na ŁAŻANY. Chwile tylko mamy polną a później już ….Uwaga jedziemy jeszcze niegotową obwodnicą Żarowa.

     

    Po lewej widzimy mostek i zjeżdżamy z trasy na ten mostek i dalej na polną drogą w górę a później w dół; wyjeżdżamy wprost na ruiny pałacu? Zamku? W Łużanach.

    W powyżeszej miejscowości na wysokości Sklepu Pod Bocianem skręcamy w prawo kierując się na RUSKO – zobacz mapa – droga przez las. Bardzo bysmy chcieli przez las, ale nie można, więc jego skrajem, mając leśne łaki pełne zawilców (stan z początku kwietnia) po prawej do MIKOSZOWEJ.

     

    Kończymy asfaltem do trasy głównej nr 378 a tam już znak na Rusko w prawo i do „centrum”, koło krzyża w prawo, szyld Kopalni Stanisław, mijamy po prawej, dalej prosto asfaltem po prawej cmentarz i widoczne już wysokie topole i RUSKO nr 10; cel ostateczny naszej wyprawy.

     

     

    Trasa może ulec zmianie w uwagi na warunki pogodowe przed wyjazdem i w trakcie wyjazdu.

    Na koniec

    Etap II

     

    Rusko – Rusko

  6. Książka japońskiego autora Haruki Murakami pod tytułem "Tańcz, tańcz, tańcz" strona 32 cytuję:

    "Pozbyłem się poprzedniego samochodu, który sprawiał mi tyle kłopotu, i odkupiłem tanio od znajomego Subaru Leone.

    Był to zeszłoroczny model, lecz miał mało na liczniku, radio stereo i klimatyzacje. Po raz pierwszy w życiu jeździłem takim wozem...."

     

    kolejny cytat:

     

    "Była inteligentna i miała bardzo ładne nogi. Jeździliśmy na przejażdżki moim używanym Subaru.

    Kiedy przychodziła jej ochota, dzwoniła do mnie i pytała, czy może spędzić ze mna noc."

×
×
  • Dodaj nową pozycję...