Skocz do zawartości

radam

Nowy
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez radam

  1. 21 minut temu, Henryk82 napisał(a):

    Korzystając z radia zestaw głośnomówiący nie działa, aby zadziałał zestaw trzeba odpalić WEFA  i słuchać muzyki zainstalowanej a w tedy radio nie działa. Z tego powodu zrezygnowałem po 2 miesiącach z tego WEFA 

     

    Zastąpiłeś czymś lepszym, czy po prostu masz zainstalowany i nie korzystasz?

  2. Ja montowałem w OBK III moduł Wefa WF606. Sprzedają razem z przejściówką do oryginalnego radia. Plug And Play. Zamontowałem w schowku. Działa tak, że raz naciskasz CD to włącza wbudowaną zmieniarkę, naciskasz drugi raz i uruchamia się WEFA.

    Zdecydowałem się na ten moduł, zachęcony opiniami o nim, ponoć to jedyny sensowny.

    Do słuchania muzyki z telefonu działa bardzo dobrze. Moduł głośnomówiący działa średnio, słabo mnie słyszą rozmówcy. Może kwestia miejsca montażu mikrofonu, mam go zamontowany na słupku u góry. Kolejnym jak dla mnie minusem jest to, że WEFA uruchamia się z uruchomieniem zapłonu, nawet jak radio jest w trybie np FM. Skutkuje to tym, że telefon łączy się z modułem nawet jak słucham radia i trzeba wyłączać bluetooth żeby rozmawiać normalnie przez słuchawkę.

  3. W dniu 6.06.2023 o 20:13, Lipton napisał(a):

    Kurcze, myślałem, że w 10 000-12 000 tysiącach w tym silniku da się spokojnie zmieścić.

    Może by się dało, jakbym miał warsztat samochodowy i sam zrobił demontaż, montaż i składanie silnika, albo chociaż gdyby robił to jeden ogarnięty warsztat od początku do końca.

     

    2 godziny temu, Rob C napisał(a):

    Nie lepiej było kupić niwy short block, zrobić głowice i złożyć? My z synem kupowaliśmy nowy shortblock do imprezy typ RA i kosztował 2100$, głowice z nowymi bebechami 1500$. I miałbyś nowy silnik

    Może i lepiej, ale na pewno nie taniej. Poza tym porada o pół roku za późno ;-) Może przyda się komuś innemu.

    Z tego co znalazłem shortblock do mojego kosztuje około 2500 $ * 4,5 + 23% to jest ok 14000. A gdzie reszta... robota, uszczelki, rozrząd, paski, filtry itd. Wyszło by grubo ponad 20000.

     

    Lepiej to byłoby znowu Audi kupić :D Przez 12 lat eksploatacji A4 na naprawy wydałem mniej niż przez rok w Subaru. No ale teraz, po tylu naprawach liczę na przynajmniej 10 lat bezawaryjnej jazdy.

     

  4. Jak w temacie, potrzebuję mocowań zaślepek spryskiwaczy reflektorów do Outbacka 2006r.

    Poprzedni właściciel postanowił zdemontować mocowania, zaślepił węże i przykleił na stałe zaślepki.

    Zaślepki udało mi się uratować, spryskiwacze po podłączeniu działają, brakuje mi tylko tych elementów ze zdjęcia na prawą i lewą lampę.

    Screenshot_2023-06-25-20-16-35.thumb.jpg.68df8b47a46099897346fdf37e5d12fa.jpg

    Screenshot_2.jpg.145a13b2e6e17c0cc6c61de1797baba1.jpg

     

     

  5. 3 godziny temu, Lipton napisał(a):

    A ta ostatnia operacja to wydatek jakiego rzędu? Chodzi mi o "Szlif wału, osiowanie bloku, szlif cylindrów, nowe panewki, nowe tłoki i pierścienie, naprawa korbowodów, poprawiona obróbka głowic, nowa pompa oleju itd.", czyli taka generalka, ile wyszła?

    Ok 12000 + demontaż i montaż silnika + rozrząd + regeneracja głowic.

    W sumie około 15000.

    • Dzięki! 1
  6. 13 godzin temu, bvb napisał(a):

    ZTCPamiętam, to w Forku z tych lat środkowe nawiewy zamykało się wybierakiem kierunku na panelu klimy, a zewnętrzne ich suwaczkami, bo były cały czas włączone (niezależnie od kierunku ustawionego na panelu). Więc w sumie to dawało nawet więcej kombinacji (np. góra + dół + średnie zewnętrzne), tyle że było nieco porąbane :) Tu jest tak samo, czy faktycznie nie da się w ogóle zamknąć?

    Przyciskiem MODE można wyłączyć nadmuch na twarz. Wyłącza się we wszystkich czterech kratkach, chociaż lekko z każdej dmucha nawet na wyłączonym.

  7. Ostatnio zauważyłem, że na postoju z nawiewów leci bardzo ciepłe powietrze.

    Wróciłem z trasy ok 100 km, zatrzymałem się w cieniu, auto zostawiłem odpalone i z włączoną dmuchawą. Gdy po kilku minutach wsiadłem ponownie okazało się że w środku jest gorąco. Z nawiewów wiało ciepłem. Zmierzyłem temperaturę nawiewów i okazało się, że mają 38 stopni, więc mniej więcej taka temperatura wydobywa się z nawiewów. Na zewnątrz było 21 stopni, i wg mnie mniej więcej taką temperaturę powinno mieć powietrze wdmuchiwane z zewnątrz. W trakcie jazdy tak jest.

    Zauważyłem też, że wyświetlacze od radia i klimatyzacji są bardzo gorące, mają ok 50 stopni, więc dodatkowo działają jak grzejnik.

    Wydaje mi się, że nie powinno tak być, że chłodzi tylko podczas jazdy, a w korkach i na postoju grzeje.

    IMG_20230529_194946.thumb.jpg.2e026b1e0b2987a1ef1c0d631876fada.jpg

    IMG_20230529_194305.thumb.jpg.789961362344d6a96993aaf665ea313b.jpg

    IMG_20230529_194320.thumb.jpg.eb0cc1877e101f5da8820d17a595423f.jpg

     

  8. 1. Dwustrefowa klimatyzacja. Nie zrozumiem tego ustrojstwa. Nie widzę sensu kręcenia za każdym razem dwoma pokrętłami, ani chłodzenia połowy samochodu, po to żeby drugą połowę grzać. Gdyby dało się to zablokować, to w niektórych sytuacjach miałoby to sens ale bez synchronizacji bardziej przeszkadza niż pomaga.

    2. Bardzo zaskoczyła mnie blokada otwierania szyb pasażerów. Okazało się, że po włączeniu blokady nie tylko pasażerowie nie mogą sterować szybami, ale także kierowca.

    3. Brak możliwości zamknięcia środkowych nawiewów.

    4. Brak oświetlenia wnętrza z przodu przy otwartych drzwiach.

     

    • Lajk 1
  9. Never ending story C.D.

     

    Zrobione zostało:

    Szlif wału, osiowanie bloku, szlif cylindrów, nowe panewki, nowe tłoki i pierścienie, naprawa korbowodów, poprawiona obróbka głowic, nowa pompa oleju itd.

    Obróbka zrobiona tym razem profesjonalnie pod okiem fachowca, który następnie silnik poskładał.

    Po złożeniu silnik zawiozłem do mojego lokalnego mechanika i przez niego został zamontowany. Odebrałem ok miesiąc temu.

    Jeżdżę... Zrobiłem pierwsze 1000 km, wymieniłem olej i jeżdżę dalej. Olej wlałem wg zaleceń Pana który składał 10W60.

    Silnik chodzi jak nowy, mam nadzieję, że długo tak będzie chodził.

    Ze względu na poniesione koszty auto prawdopodobnie zostanie u mnie na dłużej niż początkowo zakładałem.

  10. W dniu 7.05.2023 o 23:39, Rob C napisał(a):

    Ale wiesz, ze to gówno jest drogie. Ok 20$

    Wiem, w ASO już znalazłem, dlatego szukałem używanej.

     

    W dniu 9.05.2023 o 11:54, Henryk82 napisał(a):

    U siebie w legacy mam cos takiego  i od prawie 30 lat się sprawuje wyśmienicie:

    2 szt. Uniwersalna osłona zacisków akumulatora

    Dzięki za sugestię. Następnym razem wypróbuję.

     

    Temat do zamknięcia, kupiłem, ale rzeczywiście kruche to bardzo.

  11. Znalazłem oryginalne uszczelki wyjęte z mojego silnika, mają 0,66 mm.

    Po obróbce będę wiedział ile jest zdjęte z bloku, głowice zmierzę i też ustalę ile było zdjęte, wtedy będę wiedział jaką potrzebuję uszczelkę. Myślę, że spokojnie powinna wystarczyć 0,8.

     

    Czy ktoś miał do czynienia z uszczelkami Fuji Racing i może coś o nich powiedzieć? Też mają różne grubości, 0,8, 1,1 i 1,5 mm. 

  12. Historii ciąg dalszy...

    Poszedłem drogą polecaną przez forumowiczów i postanowiłem odezwać się do ASO jednego z najbardziej polecanych w Warszawie. Niestety pomimo kilkukrotnych prób nie udało mi się dodzwonić ani na numer stacjonarny, ani komórkowy. Wysłałem mail z prośbą o umówienie się na diagnozę, niestety do dzisiaj został bez odpowiedzi.

     

    Odezwałem się więc do niezależnego serwisu Subaru też w Warszawie. Telefon odebrany po drugim sygnale, przy kilku kolejnych kontaktach też bez problemu. Podejście do klienta bez zastrzeżeń, rozmowa bardzo sensowna i przede wszystkim zainteresowanie problemem. Auto zostawiłem na ok godzinę, diagnoza - stuka prawdopodobnie panewka główna ewentualnie sworzeń tłoka.

     

    Po kilku dniach skontaktowałem się z jednym z najbardziej polecanych serwisem gazowym Subaru, żeby sprawdzić dlaczego nie działa gaz. Tam też kontakt bez problemu, podejście do klienta wzorowe. Instalacja LPG została przywrócona do życia w kilkanaście minut. Na słuch, dźwięk wydobywający się z silnika został oceniony jako "brzmi jak panewka".

    Udałem się do mojego mechanika w celu ustalenia co, kto i na czyj koszt robi. Po ustaleniach silnik został rozłożony na części pierwsze i rozwiązała się zagadka atrakcyjnej ceny inspekcji i pomiaru panewek.

     

    02.jpg.23490f19d577b9a8463c4c903d0950b2.jpg01.jpg.3c2a9e44ceea667407f7f9477d5d7223.jpg

    03.jpeg.90b00ff64e48c108b8be0c7807039a76.jpeg

     

     

    Obecnie silnik trafił do warsztatu specjalizującego się w obróbce silników Subaru. Będzie zrobiony szlif wału, osiowanie bloku, szlif cylindrów, planowanie bloku.

     

    Jako, że były planowane głowice i będzie planowany blok, chciałbym dobrać odpowiedniej grubości uszczelki pod głowice. Czy poratuje mnie ktoś wiedzą lub linkiem do wiedzy jakiej grubości są poszczególne uszczelki, które będą pasować do mojego silnika? Chciałbym zastosować oryginalną, ale nigdzie nie mogę znaleźć informacji o grubości. W opisach zamienników podane są grubości, ale chciałbym zamienników uniknąć.

     

    Żeby uchronić panewki przed losem poprzednich zastanawiam się nad wydajniejszą pompą oleju 11 mm. Czy ma ten zabieg sens i czy nie narobię sobie tym szkód?  Pompę będę tak czy inaczej wymieniał dla pewności. Przy poniesionych kosztach to już żadna różnica, a ceny pomp 10 mm i 11 mm są praktycznie takie same.

  13. 23 minuty temu, Orear napisał(a):

    Nie chcesz odstawiać auta na pół roku ale chcesz zdiagnozować i naprawić silnik. Nikt Ci nie napisze kwitu o diagnozie na podstawie dźwięku pracy, a mam wrażenie, że tak byś chciał.

     

    Czyli rozumiem, że standardowo z remontem silnika schodzi się pół roku? Stąd te koszty, jak się naprawia dwa auta w ciągu roku :D

    Może powiem inaczej... Wstępnie wystarczy mi diagnoza w formie konsultacji. Myślę że dużo więcej da się powiedzieć po dokładnym osłuchaniu np stetoskopem czy stosując inne metody diagnozy niż za pomocą dźwięku z filmiku nagranego telefonem.

     

    Godzinę temu, Orear napisał(a):

    Szukasz warsztatu do polecenia, stety-niestety regulamin forum jasno mówi, że polecać można tylko ASO.

     

    Za ASO już się rozglądałem w odpowiednim temacie. Najbliżej Warszawa, pewnie się wybiorę jak nadejdą roztopy. Który ASO polecacie w okolicach Warszawy?

    Jednak wracając z ASO z chęcią wstąpił bym na konsultację do kogoś obeznanego w temacie. Regulamin czytałem zaraz po założeniu konta na forum. Rozumiem zasady ale zawsze można odezwać się na priv, tego regulamin zdaje się nie zakazuje.

     

    Godzinę temu, Orear napisał(a):

    Ten mechanik, jak rozumiem to Twój kolega. To wcale nie oznacza, że robi taniej i z większym zaangażowaniem.

     

    Nie chodziło o taniej, a bardziej o to zaangażowanie.

     

    Godzinę temu, Orear napisał(a):

    No i to nie będzie kosztowało 150zł.

     

    Trudno, jak zabraknie siana, to zadzwonię do bociana ;) Jak już wcześniej pisałem, świadomie kupiłem Subaru po dość długim szukaniu.

  14. 2 godziny temu, Gustaf napisał(a):

    Remont po remoncie to się czasami zdarza, dałeś auto do kogoś kto kompletnie nie ogarnia silników.

    Musisz iść właściwą procedurą jak myślisz o odzyskaniu kasy - chyba, że jeszcze nie zapłaciłeś wykonawcy ...

    Świadomie kupiłem auto do remontu i zdawałem sobie sprawę, że remont w tego typu aucie będzie kosztowny. Mechanik ogrania temat, ale jak się okazało raczej w prostszych silnikach. Nie raz uratował mi tyłek. W tym przypadku popełnione zostały 2 błędy. On podszedł do sprawy zbyt ambitnie, a ja zbyt naiwnie. Plan był taki, że wstawię komuś kto zajmuje się Subaru, ale że mój znajomy mechanik stwierdził że ogarnie, to mu zaufałem.

    Nie zapłaciłem. Chciałbym jednak rozliczyć się z nim uczciwie za to co zrobił i powymieniał. Będę raczej nadal korzystał z jego usług przy innych autach.

     

    1 godzinę temu, lutek34 napisał(a):

    ale czemu nie wrócisz do tego warsztatu z reklamacją?

    Ponieważ chciałbym jeździć, a nie odstawić auto w krzaki na kolejne pół roku. Poza tym żeby wrócić z ewentualną reklamacją lub ustalić kwestię płatności chciałbym mieć diagnozę od kogoś mądrzejszego niż ja. Nie pójdę przecież z tekstem, że na podstawie dźwięków z YouTube zdiagnozowałem uszkodzoną panewkę ;-)

     

    2 godziny temu, ir3n3usz napisał(a):

     

    Tak mazowieckie, ale zupełnie z drugiej strony. Zwykle nie polecam swoich usług. Bliżej masz w Białymstoku Profesora Chrisa, chłop zrobi z tego silnika fabrykę, ale szykuj kolejny worek siana.

    Białystok trochę daleko. Jestem przygotowany na koszty, świadomie kupiłem Subaru. Nie muszę jednak robić z tego sinika nówki, chcę wymienić to co kwalifikuje się do wymiany żeby silnik pracował normalnie. Może jeśli w przyszłości kupię Imprezę WRX czy STI będę rzeźbił na kutych tłokach, wzmacnianych korbowodach itd, ale to jest Outback z wolnossącym silnikiem.

     

    Ponawiam pytanie, czy jest ktoś w mojej okolicy kto potrafiłby zdiagnozować usterkę?

  15. 21 godzin temu, ir3n3usz napisał(a):

    Zawory stukałyby cały czas, zwłaszcza jak silnik pracuje na biegu jałowym. Tutaj dźwięk pochodzi chyba od ukł. korbowo-tłokowego. Oprócz panewek może stukać sworzeń tłokowy albo zbyt luźny tłok w cylindrze. 

    Silnik po remoncie do remontu. 

    Zbyt luźny tłok w cylindrze, czyli piston slap? Jest nadzieja?  Naoglądałem się i nasłuchałem filmów z dźwiękiem uszkodzonej panewki, piston slap i różnych innych stuków. Obejrzałem  chyba całego jutuba na temat stukania w silniku subaru ;-) i najbardziej pasuje mi właśnie dźwięk piston slap. Lecz niestety mam wrażenie, że głośniej jest na rozgrzanym silniku... czyli bardziej panewka. U mnie dźwięk jest wyłącznie przy małym obciążeniu silnika i tylko w zakresie 3000 - 4000 obrotów. Poniżej i powyżej i przy większym obciążeniu cisza. Dawno temu miałem okazję jechać Golfem II z uszkodzoną panewką i stukała cały czas, a im wyższe obciążenie tym głośniej było, ale tam był już wyższy level zużycia panewki, bo silnik ledwo ciągnął.

     

    No i tak sobie mogę gdybać, a auto stoi przysypane śniegiem, bo boję się, że jeżdżąc pogorszę sytuację. Potrzebuję fachowej diagnozy kogoś, kto na co dzień zajmuje się takimi silnikami. Chciałbym umówić się na diagnozę i ewentualną naprawę. Do 100 km od Ostrołęki, woj mazowieckie.

     

    Ktoś z forum się podejmie?  @ir3n3usz, Ty zdaje się jesteś z mazowieckiego?

     

  16. Hura, hura! Udało się...

    Auto odzyskałem dzisiaj. Trochę się przedłużyło, bo pojawił się jeszcze problem ze wspomaganiem, ale już jest ok. Niestety silnik nie chodzi wg mnie jak po remoncie powinien.

    Świeci "czek", nie działa LPG, i niestety coś stuka w silniku.

     

    "Czek" jutro odczytam i skasuję i zobaczę co się będzie działo. Mam nadzieję, że po prostu nie wykasował błędów sprzed naprawy.

     

    Na LPG na wolnych obrotach gaśnie, na wysokich pracuje chyba tylko na dwóch cylindrach, bardzo nierówno aż trzęsie całym autem. Mechanik powiedział, że muszę udać się do gazownika, bo on się na gazie nie zna, spiął wszystko tak jak było przed naprawą i to nie jego wina że nie działa. Nadmienię tylko, że przed naprawą gaz działał bez zarzutu. Przy przełączaniu na wolnych obrotach było tylko minimalne, ledwo wyczuwalne wahnięcie obrotów. W trakcie jazdy załączenie gazu nie było w ogóle wyczuwalne. Jedyny problem z LPG był taki, że po ok 20-30 km jazdy na tempomacie czyli ze stałymi obrotami załączał się "czek" i błąd wskazywał na sondę lambda. Przy diagnozie ustaliliśmy, że jest to prawdopodobnie spowodowane wypalonym zaworem wydechowym. Do gazownika i tak miałem się wybrać, żeby sprawdzić szczelność instalacji po złożeniu, więc przy okazji trzeba będzie sprawdzić co jest nie tak.

    Czy sterownik instalacji LPG mógł się rozprogramować czy coś przez to, że akumulator był odpięty przez kilka miesięcy? Instalacja jest BRC od nowości, założona w ASO we Włoszech .

     

    Najbardziej jednak martwi mnie stukanie w silniku :-( Przy jeździe z małym obciążeniem, czyli na niskich biegach (testowałem na 2 i 3) przy stałych obrotach 3000-3500 coś stuka. Stukanie pojawia się też na postoju przy falowaniu obrotami pomiędzy 3000-3500. Pod większym obciążeniem, czyli na wyższych biegach stukania nie ma. Przynajmniej nie było przed remontem, teraz testowałem do max 3 biegu, bo spadł śnieg, mam letnie opony i nieustawioną zbieżność. W trakcie diagnozy przed naprawą mechanik stwierdził, że to na pewno nie panewka, a prawdopodobnie zawory.

    No i teraz pojawia się pytanie... Jeśli zrobiona była regeneracja zaworów, luzy zaworowe odpowiednio wyregulowane, panewki są w idealnym stanie, to co może stukać?

     

    Stukanie bardziej słychać na filmiku z postoju. Jutro mogę spróbować nagrać pod maską.

     

     

     

     

  17. Odświeżę temat, bo u mnie też jęczy pompa po złożeniu.

    Z jakiego powodu trzeba podnieść przód auta? Mój mechanik twierdzi, że wystarczy odkręcić i unieść zbiorniczek z płynem. Czy jeszcze nikt na to nie wpadł, czy mój mechanik jest w błędzie, a podniesienie auta jest wymuszone przez konstrukcję pompy lub innego elementu układu?

  18. Okolice Ostrołęki, woj. mazowieckie. Byłem w kilku miejscach w pobliżu i wszędzie podobna odpowiedź. Niby by zrobili, ale niekoniecznie, bo trzeba robić poważne naprawy z których jest kasa, a na takie pierdoły nie ma czasu. Na odczepne wszędzie tekst "proszę się dowiedzieć za miesiąc, dwa czy będziemy mieli czas". Chcę kogoś z polecenia, żeby nie wyszło jak z remontem silnika. Chciałbym żeby usługa została wykonana profesjonalnie, w uzgodnionym terminie, najlepiej z dokumentacją zdjęciową poszczególnych etapów. Ale najważniejsze żeby efekt był trwały, bo auto zostanie pewnie u mnie na parę lat. Mogę dojechać do 100 km, chociaż wolałbym bliżej.

    • Lajk 1
  19. Dzięki wszystkim za zainteresowanie tematem.

     

    15 godzin temu, ir3n3usz napisał(a):

    Panewki można zrobić bez żadnej ingerencji w wał, ale pod pierścienie lepiej zrobić honowanie. Nie jest to wielki koszt w przypadku takiego remontu, a efekt byłby zdecydowanie

    lepszy.

     

    Dlatego właśnie chciałem dołożyć te parę stówek... Niestety dowiedziałem się że panewki i pierścienie zostały stare jak już silnik wrócił. A że cała ta akcja trwała kilka miesięcy, to nie chciałem już przedłużać o kolejne kilka miesięcy.

     

    6 godzin temu, st981777 napisał(a):

    Podbiję piłeczkę, podczas wymiany pierścieni honowanie jest KONIECZNE, aby prawidłowo nastąpił proces docierania.

     

    Dokładnie, nawet jak wygląda niby idealnie, to warto dołożyć parę groszy, dodatkowo, koniecznie sprawdzić osiowość bloku, 2.5 NA potrafi też pokazać palec podczas remontu, w dodatku, jeżeli był kiedyś pałowany, to potrafi "spontanicznie" zastukać panewką.

     

    Przy zmianie pierścieni miało być oczywiście zrobione honowanie, a panewki miały być założone bez niczego. Ale gdyby zaproponowano dodatkowe polerowanie za kolejne parę zł, które miałoby pomóc to raczej na pewno też bym się zdecydował. No cóż, teraz to już po butach. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie nie padną panewki, bo będę bardzo zły.

     

    6 godzin temu, st981777 napisał(a):

    Ciekawi mnie w jaki sposób? Rozumiem, że rozebrali shortblock i sprawdzili pasowanie za pomocą np. plastic gauge, po czym stwierdzili, że są dobre i złożyli wszystko na nowych (oczywiście) oringach połówek bloku?

     

    Ponoć sprawdzona była osiowość wału, panewki zostały pomierzone i sprawdzone ich zużycie, pomierzone owale cylindrów. Czym i jak to było mierzone nie mam pojęcia. Zastanawiam się czy w ogóle było... Koszt tych pomiarów ma kosztować 150 zł, ale też nie wiem czy sam pomiar czy + rozłożenie, złożenie, uszczelki... O szczegółowy kosztorys wymienionych części i wykonanych usług też nie mogę się doprosić.

     

    17 godzin temu, mirasek napisał(a):

    Bez sensu, to ten warsztat nie może założyć kawałka dolotu i włożyć akumulator? Do prawdy dziwne podejście mają, to jest chwila, problem z głowy i kasa w ręku, pewnie lepiej klocki hamulcowe ludziom wymieniać ;) Odbierzesz nieuruchomione auto, ktoś inny to skończy, a jeśli wyniknie jakiś problem? Odpowiedzialność się rozmywa.

     

    Goły słupek 253 uzbraja się, wrzuca i odpala w jedno popołudnie z przerwą na kawusię, może niech zepną poślady w tym warsztacie bo to co opisujesz to jakiś ponury żart.

     

    Oczywiście wolałbym żeby dokończył niż zabierać w takim stanie, tylko już cierpliwości nie mam... Powiedziałem, że jak do końca tygodnia nim nie wyjadę, to w sobotę zabieram go na holu. Obiecał, że "zepnie poślady" i we wtorek odjadę. Mam nadzieję. 

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...