Mateuszsz

Nie uwierzycie co było problemem. Tak się złożyło, że postanowiłem zmienić samodzielnie olej. Kupiłem smarowidło, trzy filtry i blaszkę pod korek. Zacząłem serwisować się u innego mechanika i wychodzi na to, że zrobiłem na jednym filtrze powietrza jakieś 50 tysięcy kilometrów. Mechanik oczywiście kasę za wymiany filtra brał. Po samodzielnym serwisie problem zniknął i mam już od ~4 tys kilometrów spokój i pełną moc.

Cześć, Jakiś tydzień temu jadąc do pracy musiałem wyprzedzić pojazd ciężarowy i jakie moje zdziwienie było gdy na drugim biegu ciągnąłem do odcięcia z praktycznie połową mocy. Dziwna sytuacja. Zdażyło się to od tamtego czasu kilkukrotnie. Bez gaszenia silnika startując spod jednych świateł jest Ok, a kilka kilometrów dalej spod kolejnych znowu zaczyna mulić. Obroty nie spadają, motor się nie przydusza przy wrzucaniu luzu, nie gaśnie. Mam wrażenie, że albo zmienne fazy nie działają jak powinny (w przypadku gdy zamula to nie czuć takiego lekkiego szarpnięcia w okolicy 3k obrotów) albo nie otwiera się przepustnica, albo nie wyrabia pompa paliwa. Sytuacja występuje tylko na rozgrzanym silniku. Komputer pokazuje z gazem w podłodze na drugim biegu 34 litry, trzecim biegu spalanie chwilowe:24 litry, czwartym 18-19 i piątym w okolicy 15 i są to wartości dziwnie małe. Pacjent to Legacy IV kombi 2.0 165 2007. Autko nigdy nie miało lpg, a jego przebieg to 246 tysięcy kilometrów. Z ostatnich napraw to 10 tys kilometrów temu rozrząd, świece, nowy wkład katalizatora, rozebrane i wyczyszczone zawory powietrza wtórnego. 20 tys temu sonda lambda. Sprawdzałem go Free SSM - błędów brak, check się nie świeci. Przychodzi mi do głowy wyczyszczenie przepustnicy, przepływomierza i sprawdzenie, czy nie wypada zapłon na którejś z cewek. Ostatnie dwa razy tankowałem na innej stacji niż zwykle (shell, wiec raczej nie martwię się o jakość paliwa), oraz są raczej wysokie temperatury otoczenia teraz 30-34 stopnie Celsjusza. Macie jeszcze jakieś pomysły ?