Dzień dobry,
zastanawiam się nad zakupem auta jak w temacie. Są jednak pewne rzeczy które chciałbym wyjaśnić.
Na wstępie; interesuje mnie automat, samochód ma współpracować z LPG, jestem zainteresowany wersją 2.5 165KM (niektóre źródła podają 163/164KM?) SOHC.
Kilka pytań/prośba o potwierdzenie:
- wersja 2.0 SOHC jest za słaba (jak dla mnie) i chyba nie ma jakiś większych zalet wzgl. 2.5 jeśli chodzi o eksploatację?
- 2.5 165KM SOHC dobrze współpracuje z LPG?
- 2.5 165KM SOHC wymaga okresowej regulacji luzów zaworowych - co jest ułatwione w tej wersji - nie trzeba wyciągać silnika i regulacja jest na śrubki?
- 2.5 165KM SOHC czy wymianę rozrządu można przeprowadzić bez wyciągania sinika?
- czy jeśli w ogłoszeniu podane jest 2.5 165KM to oznacza że silnik jest SOHC? (DOHC miały 173/175KM)
- jak wygląda sprawa z uszczelkami pod głowicą, ponoć te silniki często wydmuchują uszczelki? jak to jest w praktyce, co jaki przebieg można się spodziewać takiej niespodzianki?
- jak to jest z wadliwymi/pękającymi głowicami? których modeli/roczników unikać? czy jest tutaj jakaś zasada?
- skrzynia automatyczna; klasyczny hydrokinetyk w 4 biegach - jak jest z żywotnością i kosztami ew. napraw? jakie przebiegi? jakieś przykłady?
- czy przebieg 250 000km to dużo dla tego samochodu? czego można się spodziewać?
Kolejna sprawa; znajomy kupił 2 lata temu Outback'a z 2007 roku, LPG, automat, ponoć 2.5 165KM, ~245 000km przebiegu, nie kupił gruza - ogólnie zadbany egzemplarz. Po pół roku zaczęła mu rosnąć dziwnie temperatura silnika podczas jazdy, diagnoza: wydmuchało uszczelkę - podczas planowania/sprawdzania głowic wyszło że jedna głowica była łatana, a druga pęknięta tak że nie do naprawy, po dłuższych poszukiwaniach dostał jakieś sprawne używki - splanowane, założone, temat zamknięty. Po roku padła mu skrzynia - weszła w tryb awaryjny, okazało się że padła hydraulika, po cenie jaką usłyszał sprzedał auto jako uszkodzone (wycena naprawy ok 10 000,-).
Więc jak to jest z tą trwałością? Niezbyt optymistyczny obraz się maluje po jego doświadczeniach... Miał wyjątkowego pecha, czy te samochody tak mają że się po prostu sypią?
Pozdrawiam, Doman.