Skocz do zawartości

RaSH

Użytkownik
  • Postów

    244
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez RaSH

  1. Panowie i Panie pytanko mam.

    Możecie polecić mi jakiegoś dobrego lakiernika w Olsztynie lub okolicach.... błotniki tylne zaczęły wołać na rancie (zapewne od super nakładki na rant).

    Oczywiście chcę zrobić to tak, aby za rok do tego nie wracać.

    Czekam na PW.

     

    Pozdrawiam

  2. Koledzy, proszę o radę. Mam Forestera z 2007 r. Bardzo go lubię i chciałbym, żeby mi jeszcze długo dobrze służył. Zbliża się dość duży przegląd przy 180. I chciałbym bardzo, żeby ktoś na ten samochód przy okazji wykonywanych czynności spojrzał z taką troską, życzliwością, sympatią i zaangażowaniem ;). Żeby go dopieścić. Żeby nic mu nie dolegało. A nie tam wiecie, wylał, nalał i wypad, następny proszę.

    Czy mamy w Olsztynie kogoś takiego?

     

    --> PW

  3. System jest do poprawy....lecz należałoby przede wszystkich uwolnić kasę - składkę zdrowotną, która zanim dotrze do nfz'tu najpierw musi przejść przez pośrednika - zus, który za pośrednictwo kasuje i to sporo. Uwolniłoby się kasę i nagle znalazły by się brakujące miliony na służbę zdrowia.

    Kolejna sprawa - chora wycena procedur medycznych - zabieg lub nawet operacja wyceniana przez biegłych czasami była 2 czy 3 razy droższa niż powinna być - a potem limity się szybko kończą.... i są kolejki...

    Wyczerpanie rocznych limitów nie oznacza, że NFZ nie zapłaci za nadwykonania. Zapłaci, tylko niekoniecznie całą kwotę... nadwykonania przez świadczeniodawców także liczone są na podstawie chorych wycen procedur...

    Lekarz poz dostaje średnio miesięcznie odpowiednią pulę kasy (30-40k - w zależności od ilości pacjentów przewlekłych) za którą ma się utrzymać oraz zrobić podstawowe badania pacjentom (np ekg, morfologia, wymazy itp). Bywają na rynku oszczędzacze, którzy nie kierują na badania pacjentów tylko zachowują większość puli dla siebie...

    Także do poprawy jest także mentalność ludzka a nie tylko system...Dyrektorzy szpitali to przede wszystkim lekarze... a powinni to być ekonomiści i menadżerowie z krwi i kości.

    Obecny system jest na tyle "dziurawy', że umożliwia przewały na grube $, ktoś to dobrze kiedyś zaplanował...

  4. Jeździłem tym bolidem jako pasażer i też jako kierownik i powiem, że to raczej rzeźba nie była ale profi wykonanie. Auto miało zawsze pilnowaną oliwkę, było zawsze studzone (turbotimer) po jeździe, były dobre hamulce i gdyby się nie utleniła obudowa to jeszcze spokojnie pomykałby po świecie łykając nie jednego kierownika w skodzie.

  5. Jezioro odkrywa różne bolączki aut :)

    Widziałem po drodze tłumik, jakiś kawałek nadkola albo zderzaka :)

     

    Po wjechaniu kilkukrotnie bokiem w bandę "lepiej" słyszę którąś osłonę wydechu. Także jezioro działa też dobrze na słuch :)

    Tor trochę techniczny, bo wąsko. W poprzednich latach było slajdowo a teraz trzeba trafiać między baniaki....albo ja nie umiem już jeździć, albo zimówki się zzimowały. Ogólnie to fajnie. Ludzików trochę było różnej maści.

  6. Zgadzam się z Pablonasem. Miałem Pugolota 306 1.4 z 97 roku. Luzy trzeba wyregulować, robota z kluczem i na jakieś ...2 piwka o ile popychacze mocno nie "wytłuczone".

    Przy takim przebiegu (jeżeli chcesz pojeździć) należałoby także wymienić uszczelniacze trzonka zaworu, bo zapewne po odpaleniu trochę oliwki spalonej widać i na bagnecie widać, że silnik łyka (uszczeleczki trzonka tanie, mechanik robi to przy użyciu fajnego klucza, przy okazji wymienisz uszczelkę klapy zaworów bo pewnie już stwardniała i też oliwkę popuszcza). Poza tym te silniki lubią wymiany UPG (zaczyna się od wycieków oleju spod głowicy bodajże z przodu z prawej strony jak się przodem do auta stoi)... ehh stare dzieje :)

  7. Również płukałem, u mnie to było przy 130kkm po to, aby pozbyć się historycznych, nieznanych mi zaszłości olejowych.

    Wlewasz na gorący silnik i dajesz mu jeszcze popracować 15 minut millersem przed spuszczeniem oliwy.

  8. Ostatnio wracając od rodzinki musiałem zjechać w szuter (asfalt robią, światła itp)...

    Jest to odcinek Babiak-Bugi-Runowo. Jest to jakieś 7km

    Jak ktoś będzie miał kiedyś okazję to polecam.

    Babiak - Bugi - wąsko, prosto, trochę nierówności kamienistych - forester przelatuje, inni będą musieli chyba zwolnić.

    Bugi - Runowo - tutaj to ciężko to opisać - jak dla mnie to raj szutrowy. Szeroko, bez dziur, piaseczek z kamyczkami i miejscami sam piaseczek na łukach. Ja jechałem bezpiecznie (do 90), bo z dzieckiem, ale radocha była niesamowita.

    Ogólnie u nas to więcej jest takich miejsc... mam jeszcze kilka w zanadrzu, ale niektóre są za wąskie dla upalaczy i jeszcze jakieś dzwonki później będą.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...