Skocz do zawartości

st981777

Użytkownik
  • Postów

    590
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez st981777

  1. A ja polecam ostatni film Igora, o reaktorach fali postępującej i wykorzystaniu Toru jako paliwa. Tokamaki wydają mi się jednak trochę ślepym zaułkiem, przy wszystkich ich problemach czekam raczej na jakiś genialny nowy pomysł dotyczący fuzji, który będzie przeskokiem na miarę nowoczesnego silnika spalinowego vs silnik parowy.

     

    Ubolewam nad tym, że ludzkość nie pracuje nad reaktorami powielającymi na większą skalę, wówczas paliwa jądrowego starczy na całe dalsze życie planety.

     

    Natomiast, chciałbym się podzielić pewną refleksją, mianowicie, to, że istnieje antropogeniczne ocieplenie klimatu to fakt. To, że te zmiany nie są dla nas w długo(krótko)falowym czasie niekorzystne, również. ALE, czy walka z emisją CO2 jest słuszną drogą, to tu pewności nie mam. Nauka jaką znamy, i jej dokładność, możemy uznać za w miarę pewną przez ostatnie sto lat, dla okresów wcześniejszych, są to szacunki, lepsze lub gorsze, i fakt, że badamy słońce od parudziesięciu lat, w skali tego, że ma już +/- 5 mld lat, jest okresem dość krótkim. 11 letni cykl aktywności słońca nie musi być jedynym, dodatkowo dochodzą cykle Milankovicza, przechodzenie przez płaszczyznę galaktyki, a nawet bardziej lokalne, np. tektonika płyt (patrz ostatnie wydarzenia na Islandii). Nie możemy też w pełni udowodnić tego, że obecnie nie żyjemy w interglacjale, który zaburzyliśmy emisją antropogeniczną. Zmierzam do tego, że niewiadomych jest mimo wszystko dużo, i to, że poznaliśmy część mechanizmów, ba nawet mniej lub bardziej potrafimy je zasymulować, nie oddaje w pełni subtelności zależności między nimi. Kolejnym aspektem jest fakt, że cały nasz rozwój, jako gatunku, zawdzięczamy cywilizacji technicznej, która, żeby się rozwijać potrzebuje dużo taniej energii.

     

    Przechodząc do konkluzji, uważam, że redukcja CO2 i przeciwdziałanie emisjom jako takim, jest pomysłem ryzykownym, gdyż, co się stanie, jeżeli, rzeczywiście zredukujemy jako ludzkość tą emisję (kosztem rozwoju cywilizacji, ponieważ energia będzie droga) a za 200 lat słońce powie, że się zmęczyło tym grzaniem i zmniejszy aktywność w wyniku jakiegoś cyklu, którego nie znamy, bo trwa np. 12 tyś. lat? Albo 100? Uważam, że dużo lepszym pomysłem w perspektywie długofalowej byłoby umieszczenie satelity, który przysłoni część tarczy słońca, przy pozostawieniu emisji gazów cieplarnianych tak, aby można było zarówno ograniczyć ocieplenie obecne, jak również w razie ochłodzenia, mieć na tyle silny efekt cieplarniany, aby utrzymać obecny klimat pomimo hipotetycznego zmniejszenia aktywności słońca lub zwiększonych erupcji wulkanicznych. Przy tym wszystkim odrzucając eko bzdurne podatki, składki i inne emisje, tak, aby energia była tania, bo to daje kopa rozwojowi cywilizacji.

    • Lajk 2
  2. Z żartami jest trochę jak z aborcją, nie podobają Ci się żarty o katolikach? To ich nie opowiadaj. W parę osób potraficie zniesmaczyć każdy wątek na tym forum, załóżcie sobie temat "Jak skwaro obraża katolików, 5,19" i tam sobie siedźcie, a w innych wątkach dajcie spokój, bo to jest męczące.

    • Dzięki! 1
    • Haha 1
    • Lajk 3
    • Facepalm 3
  3. 6 godzin temu, Subie2005 napisał(a):

    A jeśli zawór jest podparty to co wtedy? Jest szansa to wyregulować  czy raczej leci już nowa głowica  itp. Dzięki

    Jeżeli to dopiero początek, to jest duża szansa, że wystarczy wyregulować, jeżeli zbagatelizujesz i będziesz jeździć, to w końcu wypali się zawór albo gniazdo. Luz zaworowy najciaśniejszy jest w momencie rozgrzewania silnika, kiedy zawór od temp. już się rozszerzy, a głowica jeszcze nie, dlatego pierwsze symptomy za ciasnych luzów pojawiają się na niedogrzanym silniku, a po osiągnięciu temp. roboczej zanikają. Nie zmienia to faktu że każde takie "przejście przez 0" luzu zaworowego jest dla głowicy nie zdrowe.

    • Lajk 1
  4. 1 godzinę temu, okoń1978r napisał(a):

    Też uważam teorię że po demontażu paska rozrządu trzeba za każdym razem założyć nowy za kompletną bzdurę.

    Skoro instrukcja serwisowa tego nie przewiduje, a brak stosownej operacji w procedurze pozwala mi tak domniemać, to znaczy, że nie trzeba.

  5. 53 minuty temu, kubaxc332 napisał(a):

    Jest na pewno jakaś różnica gdy zmieniany jest tylko naciąg paska podczas pracy, a sytuacją gdy pasek zostanie całkowicie zdemontowany i założony ponownie.

    Pasek podczas pracy cały czas napina się i luzuje, napina po stronie pracującej od koła pasowego wału, do kół rozrządu, dodatkowo, zmiana prędkości obrotowej, zmienia te napięcia w czasie, tak więc, od zdjęcia nic mu nie będzie, on nie jest cały czas napięty po obwodzie równomiernie.

     

    56 minut temu, kubaxc332 napisał(a):

    Podobno w przypadku instalacji LPG koszty regulacji zaworów są jeszcze większe, ale nie wiem czy to wynika ze stanu zaworów czy czegoś innego.

    Jedyne co zwiększa koszty, to skrócony interwał regulacji, chyba że szlifierz liczy za każdą stekę;)

    53 minuty temu, kubaxc332 napisał(a):

    Być może mechanicy w ten sposób naciągają na niepotrzebne koszty

    Też jestem mechanikiem  i nie naciągam.

  6. 8 godzin temu, kubaxc332 napisał(a):

    No taka jest zasada w przypadku każdego paska - raz napięty pasek nie powinien być napięty ponownie.

    To jest jedna z największych bzdur, jaka jest powielana, pasek zębaty podczas pracy cały czas napina się i luzuje, po to właśnie są napinacze automatyczne.

  7. 2 minuty temu, Danko napisał(a):

    Plus - EEPROM? Tactrix? 

    EEPROM to taka mała kostka pamięci, siedzi to zarówno w liczniku, ECU, BIU. Są w niej zapisane między innymi kody immo, więc, gdyby okazało się, że któryś z modułów jest uszkodzony, to można ratować się, kopiując zawartość tej pamięci do innego modułu (przy pomocy odpowiedniego programatora) zamiast wymieniać cały zestaw.

     

    Tactrix - openport, kabelek, który w połączeniu z ecuflash i romrider pozwoli w bardzo prosty sposób wyciąć błędy z tego ECU (tylko uwaga na podróbki, bo potrafią zdechnąć w czasie programowania i zrobić z ECU cegiełkę.

    6 minut temu, Danko napisał(a):

    Nie wszystko jest podpięte. Jednakże masy raczej są - na pewno ta na rozrusznik jest luźno złapana. 

    Podokręcaj porządnie masy i podłącz wszystko pod maską, sporo masy wchodzi do instalacji od strony silnika właśnie.

    • Super! 1
  8. Na tym filmiku, jak dobrze widzę, wskaźnik temp pokazuje max, parametry wyświetlane przez licznik są przesyłane po CAN (temp, obroty z ECU, prędkość z ABS/VDC) więc, jeżeli licznik coś pokazuje, to znaczy, że komunikacja licznik -> BIU -> ECU jest, natomiast bzdurne odczyty będą między ECU a czujnikami.

  9. Jak BIU padnie, to wymiana nie będzie prosta, ponieważ właśnie BIU zarządza Immo, jest sparowane z kluczami, licznikiem i ECU, na szczęście, da się przekopiować EEPROM. Z tym podawaniem masy jako sygnał N to bez sensu trochę, można wykorzystać czujnik położenia neutralnego w skrzyni MT, a przy pomocy np. Tactrixa wyciąć w ECU błędy związane ze sterownikiem skrzyni. Jedyny minus, to nie będzie odpalał jak będzie na biegu, trzeba wrzucić luz, ale sterownik będzie w stanie przełączać się między mapami.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...