Ostatnio przy jeździe po kocich łbach, czy nawet niewielkich nierównościach z przedniego zawieszenia słyszę jakby to określić - pewien chrobot - jakiś rezonans. Byłem w ASO, stwierdzili, że nie wiedzą co to jest i że dopóki się nie zepsuje, to nie będą w stanie stwierdzić. Na stacji diagnostycznej zawieszenie wychodzi dobrze. Nic nie stuka, nic nie puka. Może ktoś z was spotkał się z podobnym objawem? Outback V 2016 rok.