Zależy oczywiście, co nim chcesz robić. Mam od wiosny właśnie model XG, zrobiłem już 20.000 km, w tym (w wakacje) trochę po europejskich autostradach. Nigdy nie czułem się "zawalidrogą", chociaż oczywiście na autobanach w Niemczech niespecjalnie możesz rywalizować z porszakami (czy w ogóle czymkolwiek z turbo). Ale już na przykład w polskich warunkach drogowych praktycznie nie odczuwam braku turbo. Nie zapominaj zaś, że silnik turbo głośniej pracuje (teraz w Krakowie oddając swojego XG do przeglądu gwarancyjnego uciąłem sobie przejażdżkę Forysiem 2.5 T - ma wspaniałego "kopa", ale oszalałbym w takim hałasie na codzień), więcej pali, wymaga więcej troski i tak dalej. Wolnossące 2.0 lepiej jednak sprawdzi się w takiej nudnej samochodowej codzienności typu praca-dom-dzieci do i z przedszkola itd. Poza tym jeśli już wybierasz się Foresterem w górską przejażdkę (np. w górę i w dół po stoku narciarskim), lepszy będzie reduktor niż turbo. Z różnych opcji silnikowych wolałbym chyba mieć wolnossący 2.5, ale zdaje się, że nigdy go nie będą oferować w Unii?