Witam!
Sprawa tyczy się Subaru Forestera 2.0 S turbo my01. Mianowicie, jakiś czas temu silnik zaczął silnie wibrować przy niskich obrotach, czasami czuć było benzynę. Obroty nie falowały. Na wysokich wszystko było jak trzeba no może poza mniejszą mocą silnika. Wszystkie te objawy miały miejsce na benzynie jak i na gazie.
Po upływie nie całego miesiąca i raczej oszczędnej jeździe wybrałem się do warsztatu. Tam zaoferowano mi sprawdzenie kompresji. Wynikało z niej że na jednym z cylindrów nie ma wcale kompresji. Została sprawdzona tylko jedna strona. I teraz moje pytanie. Czy jest sens robić regulację zaworów za nie małe pieniądze i ryzykować że regulacja nic nie da bo poszedł tłok lub cylinder, albo zawór upalony. Czy od razu demontować silnik i wsadzać inny?