Skocz do zawartości

Rafal.B.

Nowy
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rafal.B.

  1. jak w takim stanie trafisz to zostanie ci tylko kaske na paliwo wydawać i cieszyć się z jazdy, ale jednorożce podobno wyginęły. Nikt nie kupuje subaru, żeby emeryckim tempem lansować się na gładkim asfalcie !! No owszem, wydatki będą się pojawiać jak w każdym prawie samochodzie, ale dodatkowe wydawanie 1/2 kwoty zakupy na naprawy nie świadczy dobrze zarówno o konkretnym modelu. Po prostu uważam, że sensem posiadania samochodu nie jest to, zeby większość czasu stał w serwisie. Dodam, że cięzko uwierzyć mi jest w kwotę 50% wartości samochody przeznaczonej na naprawdy - wiadomo, że na start kwestie takie jak chociażby rozrząd, wymiana płynów czy np. tarcz i klocków sumarycznie może wyjść w granicach 3000 zł I żeby nie było, Legacy IV gen bardzo mi się podoba i własnie jestem na etapie wertowania forum co do kosztów utrzymania. Pozdrawiam
  2. Hej, Wiem, że temat poruszany był w różnych miejscach, chociażby tutaj: https://forum.subaru.pl/index.php?/topic/92172-legacy-20-sohc-kupno-prosz%C4%99-o-opinie/ https://forum.subaru.pl/index.php?/topic/92074-legac-iii-vs-legac-iv-vs-impreza-vs-forester/ ale stwierdzilem że odezwę się tutaj. Noszę się z zamiarem kupienia kolejnego auta, bo mój stary Civic 6gen (który poza kwestiami eksploatacyjnymi nie wymagał żadnych większych nakładów finansów) zaczyna chyba dojeżdzać do swojego końca. Rozważam właśnie zakup Subaru Legacy 2.0 165KM, z zakresu rocznikowego 2006-2009, ale jak czytam teksty: "Generalnie licz się z tym że raczej trafisz na sztukę której przebieg zbliża się do 200 tyś, i trochę będziesz w nią pakował kasy. Jak by dobrze policzyć to z 50% wartości auta" to mnie zaczyna paraliżować strach, bo jak mam dać 35000 zł za auto (z przebiegiem średnio właśnie 200 tys) i dolożyć do niego kolejne 17500 na naprawy to nawet najlepsze niemieckie wynalazki typu 2.0 TDI nie wymagają takich nakładów. Czy tutaj nastąpił jakiś duży skrót myślowy czy Legacy faktycznie jest autem tak psujnym i drogim w utrzymaniu jak się czasami wspomina na forum? Oczywiście, zdaje sobie sprawę że jak kupię trupa, to będę musiał go reanimować, ale co jeśli kupię auto w dobrym stanie mechanicznym i lakierniczym? Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...