arfi

He. A ja mam 3 znajomych, co dotrwali do pęknięcia wału <140tkm, u mnie tuż przed 150tkm. Co z tego, że oprócz silnika (i sprzęgła przy 147tkm) nic się nie psuło. Na 20 koła i tak razem poleciałem. A na mailu mam jeszcze niezłą grupkę tych, co niekoniecznie chcą się ujawnić. Pewnie chcą niebawem dobrze sprzedać najlepszego diesla świata... A mój kolega pól roku temu sprzedał touarega v10, z pół milionem km i klient dzwoni zadowolony. A ciągał przyczepę z koparkami i innymi takimi. To jest konkret.

To może z innej beczki. Kumpel miał passata 2.0 tdi, od nowości. Rok temu sprzedał go drugiemu kumplowi. Ten musiał na swój koszt zapłacić za wymianę 2 pompowtryskiwaczy ok. 7000 (po gwarancji). Sprzedał go kilka tygodni temu. A teraz tego pierwszego zapraszają na akcję serwisową pt. wymiana pompowtryskiwaczy (bądź wskazanie nowego właściciela). Nowego nabywcę musiał wskazać ten drugi. Jednocześnie wystąpił o zwrot poniesionych 7000 za wymianę tamtych dwóch. Zwrócili. Nie pytali czy jeździł na rzepaku. Trochę długie, ale mam nadzieję, że czytelne. Mój popsuty silnik czeka w garażu aż SIP lub producent się ocknie. Co firma, to obyczaj. Pozdro.

Witaj w klubie Nie jesteśmy sami. Mam już deklaracje chętnych do pchnięcia tego problemu dalej. Jeśli jesteś chętny, daj znać. Za to w twojej sprawie, z pewnością odezwie się ktoś, kto mnie wczoraj zapewniał, że gdyby nie moje oszczędności na przeglądach, to ho ho, free silnik (niezależnie od upływu gwarancji!!). Ufam, że się odezwie, bo czyta wątek (i pisze). Powodzenia. ps. Napisz, czy rzeczywiście dostałeś nowy silnik.

Ja nie piszę o firmie a o prawie.

To lekka nadinterpretacja. O pozytywne załatwienie sprawy postarał się jedynie p. Andrzej Koper i jego pracownicy. Za co serdecznie dziękuję. SIP pewnie nawet nie wie o tym wątku na forum. A wszystkich z nieco cieńszym portfelem odsyłam choćby tutaj: http://www.expert-roczniak.pl/aktualnosci/sewis-samochodow-na-gwarancji-bez-utraty-gwarancji

Może, ale nie musi. Konia z rzędem za rozpoznanie objawów. A zresztą co wtedy? Do 'żyda' czym prędzej?? Od 5 lat słyszałem, że poranny hałas, to taki urok boxera.

W sumie się skończy, za 5-6 średnich krajowych.

Witam. Faktycznie nie napisałem, ostatnie 3 przeglądy zrobione poza ASO (ostatni przy bodaj 105tys). Co nie zmienia faktu, że problem pękania wałów istnieje. Tutaj lub na innych forach pozwolę sobie jednak poszukać podobnie rozgoryczonych (a mam już odzew). Zniżka rzędu kilku czy kilkunastu % od kwoty 30000 zupełnie mnie nie satysfakcjonuje. Jeśli to będzie 70-80%, proszę bardzo. Mnie chodzi jedynie o to, że przedstawiciele już kilku dealerów mi potwierdzili problem, a SIP nadal go nie widzi. Panowie (Panie) dealerzy: dajcie znać SIPowi, kupcom nie wierzy!! Pozdrawiam, ac. Sądzę, że FHI ma dość dokładne dane w przedmiotowej kwestii. Mam jednak nadzieję, że gdyby istniało zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego spowodowane możliwą awarią silnika (pęknięcie wału), to mimo wysokich kosztów, podjęta zostałaby akcja serwisowa. Na temat statystyk awarii w Szwecji pisałem tutaj, każdy może ocenić czy liczba uszkodzonych silników jest duża czy mała. Sądzę, że FHI ma dość dokładne dane w przedmiotowej kwestii. Mam jednak nadzieję, że gdyby istniało zagrożenie bezpieczeństwa ruchu drogowego spowodowane możliwą awarią silnika (pęknięcie wału), to mimo wysokich kosztów, podjęta zostałaby akcja serwisowa. Skąd pewność? Przeczytaj prosze uważnie co napisałem wyżej. Jechaliśmy po krętej autostradzie w czasie zmiany turnusów feryjnych. Szczęście, że wał pękł już za Wiedniem na zupełnie prostej drodze. Samochód wytracił prędkość jak podczas hamowania awaryjnego. Pozdrawiam, ac.

Witam serdecznie. Gwoli wyjaśnienia: nie jestem zapalonym fanem subaru, jestem zwykłym użytkownikiem. A to znaczy, że nie upalam, nie ścigam się, auta używam do przemieszczania się. Zakup diesla jest na to dowodem. Kilkanaście razy w roku jeżdżę daleko w góry, stąd moje zamiłowanie do aut 4x4 (subaru nie jest pierwsze). Ale do rzeczy. W tym wątku chciałbym odszukać osoby, które spotkały się z podobnym do mojego problemem. 4 dni temu pod Wiedniem, przy przebiegu niespełna 150tkm pękł mi wał. Auto wróciło na lawecie. Gdyby stało się to 200 km wcześniej, gdy prowadziła moja żona, na krętej autostradzie Klagenfurt-Wiedeń, mogłoby dojść do tragedii. Jako, że gwarancja skończyła się niemal 2 lata temu, SIP umywa ręce. Chciałbym zebrać odpowiednią ilość osób z podobnymi przejściami, by uzmysłowić SIPowi, że problem jednak istnieje. Oprócz mojego egzemplarza znam osobiście 2 podobne przypadki. Dzisiaj przez przypadek odnalazłem jednego z użytkowników tego forum. Myślę poważnie o zastosowaniu jakichś środków prawnych, naświetleniu sprawy w środkach przekazu. Nie jestem złośliwy, martwi mnie ignorancja SIPu. Czy musi się stać tragedia by SIP czy też FHI zareagowali? Bardzo proszę o nierobienie wycieczek osobistych i pisanie w temacie. Pozdrawiam, ac.

Szkoda, że u mnie tylko zapalniczka. Bardzo pożyteczne rzeczy, przydałyby się. Ale za to ja jeżdżę już od kwietnia

Albo Hertz hsk 165 albo Rainbow SAX 256.20 albo DLS C6A. To na przód, poradźcie które wybrać. Na tył mniejsze znaczenie, chyba. Pozdrawiam, ac.

Trochę się tu zaczytałem. Porównując z A4 (fabryka), audio w Legacy wypada słabiutko. Auta używam jedynie do przemieszczania się do i z pracy. Nie ma jednak powodu by kilku 'kawałków' w trakcie słuchać na tak miernym sprzęcie. W swoim dizlu na pierwszy ogień daję wymianę głośników przód, tył i wytłumienie wszystkich drzwi. Koszt 1400-1600, nie wiem jeszcze, które głośniki wybiorę. O efektach poinformuję. Pozdrawiam, ac.

No właśnie. Instrukcji do diesla ponoć jeszcze brak Ja przynajmniej tak usłyszałem.

No ja wiem, i tak jeździłem... do czasu aż mnie poprawiono, że to prawie to tak naprawdę całkiem spore ugięcie nogi. Ale nie ma się o co spierać. Tu nadmienię, że mając lewą nogę 'całkiem sporo ugiętą' (k. cyt.), prawą, trzymaną na gazie, mam niemal podkurczoną. A to na dłuższą metę niezbyt wygodne. Pozdrawiam, ac.

Mamy maj..... :razz: od kwietnia.... posiadane [ Dodano: Pią Maj 02, 2008 12:43 pm ] Piszesz o elektrycznych czy tych zwykłych? Bo podobno jest różnica. Te zwykłe faktycznie dla żółtych braci chyba wymyślone, na elektrycznych nie siedziałem. Oglądałem dokładnie w OBK dieslu z elektryką i skórą. Prawdę mówiąc nie dostrzegłem żadnej różnicy a dla mnie to dość poważny problem bo po 3 godzinach jazdy cierpnie mi prawa noga. Cholera chyba się starzeje Faktycznie jest coś na rzeczy. W audi fotele bardzo komfortowe (kilkunastogodzinna podróż i prosto z auta na stok ). W legacy D fotel kierowcy jest elektryczny, nie wiem jak w OBK. Wadą dla mnie jest jego długość, a właściwie krótkość. Jak będzie na dłuższych trasach nie wiem, poczekam na jakiś długi weekend Pozdrawiam, ac.