Też niedawno kupowałem subaru i to też dla mnie była nowość. Warto ze sprzedawcą umówić się w serwisie - np. u freya w krakowie na tzw przegląd przed zakupem. Kosztuje to 150 zł m.in. z kontrolą grubości powłoki lakierniczej, lokalizacją ew. wycieków, zużycie el. zawiesznia. Niestety dodatkowe 150 pln kosztuje podpięcie pod kompa co też trzeba zrobić bo wtedy może wyjsc sporo ciekawych lub nieciekawych rzeczy. Dla mnie dyskwalifikacją auta jest jego przeszłość wypadkowa - szczególnie takiego jak subaru, które służy do jaaaaaaaazdy!!!!!!! a nie do toczenia.... Reszta jest do ogarniecia i nawet jak przyjdzie do np. wymiany silnika czy skrzyni to duża dostępnosc używek np. z GB nie czyni z tego totalnej zagłady naszego portwela. Pzdr.