Skocz do zawartości

grinpis

Nowy
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez grinpis

  1. Nie wiem co piszą w internecie, kieruje się uchem :) , a co do oleju, to jest tu taki wątek olejowy bez końca, sam zdecyduj. Subaryna mi chodzila od nowości na Castrol edge, naogladalem się różnych testów z których wynikało ze Castrol to samo zło, wiec leje od jakiegoś czasu mobil1 esp. Odgłosy te same, zimą tak samo pali, zżera go tyle co Castrola. Na marginesie to mam jeszcze toyotę, tez dizla ma 300tys caly czas na magnatec 5w30, prędzej zgnije niż zdechnie. 

    Lepiej zmieniać tani olej często, niż drogi rzadko.

    • Super! 1
  2. Leto, mam 270kkm nalotu, w tym jakies 100 swojego, oleju leje do górnej kreski na bagnecie, bo jak spada tak o 1/3 to zaczyna klekotać i to generalnie słychać. Olej zmieniam co 10, wcześniej co 15, bo mialem wrażenie że silnik po kilku tys od zmiany zaczyna chodzić trochę glosniej. 

    A, no i miedzy wymianami lyka 1-1,5l. Tez miałem wrażenie że to auto jest sztywniejsze niż moje poprzednie wiec chyba wszystko u ciebie ok.

    • Super! 1
  3. 17 godzin temu, harek napisał:

    Gdzieś wyczytałem na forum (chyba z instrukcji) : "Washer motor does not operate. (Nie działa silnik spryskiwaczy), PRZYCZYNY:

     

    (1) Washer switch (przełącznik)

     

    (2) Washer motor (silnik)

     

    (3) Wiring harness (przewody)"  zacząć trzeba od bezpieczników .

     

     

    W moim forku spryskiwacz szyby przedniej "osłabł" - płyn leciał, ale pod niskim ciśnieniem. Spryskiwacze lamp i tylnej szyby działały b. dobrze.  W końcu dzisiaj wybrałem się do serwisu - panowie mocno się zdziwili bo kiedy sprawdzali to spryskiwacz sikał, że aż miło :) Po prostu cuda, mam samonaprawialnegoforka !

     

     

     

    Nie wiem o co kaman, ale dzien pozniej zaczal dzialac. Nie wnikam ☺

  4. Ciągnie się sprawa tego nieszczęsnego dizla z lat 08-09 za firmą jak cień i udawanie 10 lat po fakcie że problem niby jest, ale nie po stronie firmy jest bardziej śmieszne niż straszne. Zresztą jak pisze p. A. Koper zainteresowanie zdycha jak kolejne sztuki SBD. Problem po roku 2010 śladowy, ale w świat poszło, że kupienie jakiegokolwiek Subaru z dieslem to bardzo zły pomysł. Na rynku wtórnym można wybierać wśród krajowych, niebitych, serwisowanych w ASO, negocjować można. Bajka, szkoda że nie dla sprzedającego.

    Cudów nie ma, z 4 silników w subaru (2.0, 2.5, 3.0, 2.0D) chyba tylko ten pierwszy nie odstrasza kosztami serwisu. Fakt, są dobre -  2.2 w starociach, 3,6 w rozbitkach USA wiec Kowalskiego to mało interesuje. Kwestia uszczelek pod głowicą w 2,5 (z i bez turbo) to już dla ludu eksploatacja a nie wada. DIesel jak diesel, DPF, dwumasy, EGRy, wtryski, turbiny lecą w każdej marce, subaru dołożyło słabe sprzęgła, za to silniki zdychają u każdego, za to podejście różne i sprawa urosła do obecnej sytuacji. Gdyby nie napęd i rajdowe obrazki z młodości to pewnie z 1/3 uzytkowników wybrałoby coś innego.

    • Lajk 1
  5. Chodziło mi o dym przy wyjętym bagnecie. To nie tyle, że kopci jak z parowozu ale jednak jest wyraźnie widoczny. A sam bagnet po wyjęciu i włożeniu "na luźno" nie podskakuje więc jakiegoś większego ciśnienia w skrzyni korbowej nie ma. Nie dumałbym specjalnie nad tym, gdyby nie to, że silnik ma z 10tyś przelotu od wymiany i wolalłbym wiedzieć, czy nie będzie powtórki z rozrywki.

  6. A jaki może być tego powód? Dodam, że w moim dieslu (toyota) w sumie wygląda to podobnie jak w opisywanym SBD, a przebieg mam ok 300kkm i nic niepokojącego się nie dzieje. Może to kwestia obecnych temperatur? Z pyska też mi para leciała :-)

    Jakby ktoś z użytkowników boxera zechciał sprawdzić to byłbym wdzięczny.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...