Witam ponownie wszystkich miłośników "gwiazdek"...
Już od dwóch miesiecy jestem właśccielem forysia rok prod 2000, 2L turbo...
Moje wrażenia... jest tylko jedno to jest niesamowite autko jest cos w nim takiego co mimo, ceny, kosztów jest nie do opisania....
Tym autkiem aż chce się jeździć...
Szczegóły: przejechałem 6000km w dwa miesiące, wydałem na paliwo około 2500zł
Na początku zmieniłem olej koszt około 300 zł shell 10w60 i to by było na tyle, teraz zmieniłem koła na letnie które dostałem z autkiem:0
Muszę sie przyznać że tegoroczna zima, ta końcówka była dla mnie padał non stop śnieg, dzięki czemu trenowałem jazde, musze powiedzieć że na początku robiły się dziwne rzeczy, źle mi sie prowadziło bo byłem przyzwyczajony do szybkiej oski punto 1,nie-ASO, ale później to sam byłem w szoku, to autko samo się prowadzi, to jest pomieszanie osiek przedniej z tylną...
W dniu silnych opadów śniegu wyciagałem autka moich kumplusi, muszę sie pochwalić to autko wyciagnęło nawet pomoc drogowa...
Jednak teraz jest sucho i troszke mi mocy brakuje... chyba cos z tym musze zrobić... to nie jest taki pocisk jak punciak ale za to ma taki szyberdach, już z niego korzystałem, supeerr....
proszę o pomoc... jak mu dodać mocy... na suchym...?
Teraz chyba muszę zmienić pasek bo ma 71000tys.km.
Koszt w serwisie ok 2000zł juz pytałem ale jestem zabezpieczony i przewidziałem takie wydatki...