Skocz do zawartości

dawid11

Nowy
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez dawid11

  1. Nie wiem czy był już ten temat na forum. Spotkało mnie niemiła zaskoczenie gdy po tygodniowym postoju (za granicą i to 1300 km od domu) nie mogłem otworzyć Levorga. Z powodu zostawionego oświetlenia kabiny, akumulator rozładował się do zera. Czy ktoś zna w miarę bezinwazyjny sposób otwarcia tego auta?  Ostatecznie (w ramach Asistance) przyjechał szwajcarski mechanik i ....włamał się do mojego Levorga. Całe szczęście obyło się bez widocznych uszkodzeń, bo zrobił to dosyć "fachowo" ale też był zdziwiony że kluczykiem się nie da. Po tej przygodzie wyprowadziłem "plus" z akumulatora pod zderzak . 

  2. Podziękowania dla Dyrekcji za skomentowanie mojego wpisu. Może powinno mnie to uspokoić. Tak się składa, że ostatnio dwukrotnie wyjeżdżałem opisywanym Foresterem za granicę ( trasy ok. 1500 km autostradami). W najblizszym czasie też czeka mnie wyjazd ok.1400 km (w jedną stronę) i nie powiem, abym bez stersu wsiadał do mojego auta po wcześniejszej "przygodzie". Jak wrócę, podzielę się wrażeniami dot. sprawowania się BD.

     

    Przy okazji podziękowania dla "ETATOWEGO FORUMOWICZA" -eddie_gt4, za wnikliwą analizę mojej techniki jazdy. Szkoda tylko że nie trafioną.

    Ale jak mówi  mój przyjaciel: pewnie wiesz lepiej czy chce mi się siku czy kupę.

  3. Opowiadania o awaryjności Boxera Diesla 2,0 potwierdziły się w moim przypadku i nie należały do tych "a jeden mechanik to mówił...". Jestem posiadaczem NOWEGO Forestera z 2012 r, czyli z tych podobno z już "poprawionym silnikiem". Po przejechaniu 18 tys. km,(czyli całe szczęście na gwarancji) na autostradzie przy prędkości 130 km/h padł silnik (wg informacji ASO)ukręcił się wał). Tak skutecznie się rozsypał, że wymieniono mi cały silnik razem z trurbiną. Myślę, że coś jest nie tak ze smarowaniem tego silnika.Naprawa trwała 2,5 mieś. Całe szczęście że Subaru finansuje autko zastępcze na okres naprawy i to jest DUŻY PLUS dla SUBARU. Po wymianie prejechałem na nowym silniku 5 tys. km i jeżdżę jak z "jajem" i nie mam już do niego zaufania. Niestety, ciężko mnie będzie namówić na następny diesel Subaru. Aby uprzedzić ewentualne uwagi o technice jazdy: poprzednim Mondeo z silnikiem TDCi 2,0 przejechałem bezawaryjnie ponad 200 tys. a opinia też jest, że to silnik delikacik: pompowtryski, koło dwumasowe, łuszcząca się pompa paliwa itp. Tankuję na stacji jednej z dużych sieciówek więc paliwo chyba przyzwoite.

    PS: autko zastępcze to był Range Rover Evoque. Bajka! No ale inna cena kupna nowego....

×
×
  • Dodaj nową pozycję...