Skocz do zawartości

grummi

Nowy
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez grummi

  1. Jak ktoś się wahał czy iść na "Deadpool-a" to może spokojnie kupować bilet. Kino ambitne nie jest, żarty może i są prymitywne, ale coś w sobie ma. Jest zwyczajnie śmieszny i relaksuje. Naigrywanie się filmów o superbohaterach i burzenie czwartej ściany daje powiew świeżości. I na szczęście najlepsze sceny nie są w trailerze.

  2. ktoś mnie w googlował  i mnie nie lubi... :)

     

     

     

     

    Przeciwnie, po prostu uważam, że obecnie nie ma co stawiać każdej Alfy automatycznie jako kanon piękna. Wiele z nich to samochody bez charakteru. A filmik w moim mniemaniu jest nie tylko śmieszny, ale ma też w sobie, niestety, nieco prawdy. 

  3. Gratuluję samochodu :) Jeśli ktoś lubi Alfę. Nie rozumiem do końca tylko zachwytów na zasadzie Alfa Romeo i najpiękniejsze samochodu. Gusta są oczywiście różne, ale od dobrych kilku lat Włosi nie zrobili niczego naprawdę wartego uwagi. Giulietta to w gruncie rzeczy Bravo, było niezłe GT, a reszta to kredyt zaufania z lat 50-tych ubiegłego wieku, kiedy to marka startowała w F1. Kończąc spam dla właściciela niech służy. Dla reszty coś do pośmiania się: 

  4. Nie będę się wypowiadał na temat techniki, ale co do przeglądu różnie może być. Jakiś czas temu znajomy wyciął katalizator (stary był przerdzewiały) i podczas badania technicznego było zdziwienie. Normy czystości spalin przekroczone i tym samym samochód nie przeszedł przeglądu. Czasem może nie ma to wpływu albo diagnosta przymknie oko, ale nie zawsze.

    • Lajk 1
  5. Odświeżę temat. Czytał ktoś książkę Bena Collinsa "Jak prowadzić", co Ayo się pytał o nią trzy posty wyżej?

    Czytałem w wersji angielskiej. Fajna książka, dużo niezłych porad, które mogą się przydać. Oczywiście nie będziesz od razu lepszym kierowcą ale nadmiar wiedzy nie zaszkodzi.

     

    Krótka recenzja znajomego: http://99octanow.pl/collins-ben-jak-prowadzic-recenzja/

     

  6. Marzenia co prawda są po to by je spełniać, ale porywanie się samodzielnie na Dakar zakrawa niestety na szaleństwo. Jestem świeżo po przeczytaniu "Piekła Dakaru" Hołka i co prawda nie jest to poradnik, ale nieco otwiera oczy. Stara trasa jest w sumie niebezpieczna. Nieprzygotowanym profesjonalnie samochodem chyba się nie da, chociaż podobno pierwsze starty odbywały się bez mechaników. Poza tym koszta. Jadąc trzeba mieć serwis i sporo części oraz dodatkową pomoc w postaci przynajmniej jednego auta. Można, ale należy się solidnie przygotować.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...