-
Postów
21 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Artykuły
Wydarzenia
Pliki
Odpowiedzi opublikowane przez rraphal
-
-
Cześć,
zerknij na mój temat: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?p=570933 oraz lukass-a: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?p=554799
może to kwestia paliwa i zresetowania kompa. Worth to try...
-
Miałem w miarę podobne objawy i u mnie pomogło zmiana paliwa z 95 na 98 , wyczyściłem elektrozawór sterowania doładowaniem i zresetowałem kompa (odłączenie aku) . Na razie jest ok , a przejechałem kilkaset kilometrów. Która z operacji dokładnie pomogła to nie wiem , ale jak jest dobrze to nie wnikam.
O faktycznie - znalazłem właśnie Twój wątek - zdaje się że objawy są te same.
Spróbuję wyjeździć paliwo do zera, zalać 98 lub 100 okt i zresetować komputer. W razie gdyby nie pomogło - gdzie dokładnie znajdę elektrozawór?
-
Witam!
Zaniepokoiło mnie zachowanie mojego WRXa (MY01/02).
Cała sprawa zaczęła się chyba od momentu tankowania 98 na samoobsługowym Neste - samochód na 3-cim, 4-tym i 5-tym biegu nierównomiernie rozwija moc. Trzymam nogę w podłodze, a efekty zaczynają się począwszy od 3tys obr - zupełnie tak jakby trochę bardziej przyspieszał, mniej, bardziej, mniej (albo jakby turbina ładowała sinusoidalnie).
Sprawa minęła jak ręką odjął po zalaniu VPowerem i było OK do dziś. Mimo ponownego zatankowania Racing-a (na praktycznie suchy bak) znów jest to samo.
Co to może być? Spalanie stukowe? Czujnik spalania wadliwie działający? Zanieczyszczone świece? Ktoś miał podobne objawy?
Pozdr,
Rafał
-
True.
Niestety to już powoli są samochody kolekcjonerskie :neutral:
Trochę rzeczy z używek, trochę nowych dorabianych, stare zapasy magazynowe itd..
-
Miałem pecha - najpierw, pierwszego dnia po zakupie przekręciła mi się panewka jak _delikatnie_ ruszałem ze skrzyżowania (czyli kapitalka silnika), potem okazało się, że warto by pompę oleju wymienić itd.
A to można zrobić remont kapitalny bez wymiany pompy? :-/
Skrót myślowy - chodziło tylko o łańcuszek rzeczy, które trzeba było w ramach remontu zrobić.
Skrzynia:Zrobiona przez ZF, więc nie do zajechania - kilka Delt widziałem i nigdy nic się nie działo.
Znam odmienne opinie, poza tym nie ma części, a nawet skrzynia w Evo9 się zużywa.
Kolega widać króko tę Deltę miał ze jeszcze taki optymizm. No i włoskiego warto się nauczyć, bo skądś części trzeba ciągnąć.
Włoski u mnie jest, więc sprawa z częściami się upraszcza :smile: . Co do skrzyni - wiadomo, że wszystko można przy odrobinie chęci popsuć. Dalej jednak stoję na stanowisku, że jest to jedna z trwalszych cześci w tym samochodzie (nie dotyczy to wczesnych modeli HF).
Części - fakt, jest problem.
Deltę miałem ze dwa lata - więc ani krótko ani długo. Epizod był jednak miły.
-
No to trzeba szukać z dobrą budą i silnikiem taką Białą EVO 2 albo najlepiej Martini
Hehe, np takiej: Autoscout
Il Cavallino ma sporo Integralek: Il Cavallino na autoscout
-
Kontynuować?
No jasne :grin:
W takim razie załóżmy, że mamy na oku zdrowy blacharsko egzemplarz, albo chociaż taki, który trzyma się kupy i nie trzeba go drutem wiązać :wink: Ale na serio - naprawdę blacha to podstawa w tym samochodzie.
Kolejnym, raczej słabym punktem jest elektryka - kiepskie połączenia elektryczne i uciekająca masa sprawiają, że często na konsoli świeci się choinka. Pomaga jednak oczyszczenie i zabezpieczenie konektorów przy lampach i czujnikach i jest OK. To jednak włoski samochód i lubi ciepły, suchy klimat.
Wreszcie sprawa szeroko pojętej mechaniki..
Silnik:
- modele 8v odznaczają się wyjątkową tolerancją na traktowanie i zaniedbania. Nie ma problemu z dostępnością części i ich cenami - jest to w zasadzie ten sam silnik który można znaleźć w Fiatach Coupe.
- 16v znacznie fajniej wkręca się na obroty i o ile pamiętam na przedział 4-6kRpm przypada najlepszy przebieg momentu. Trzeba tylko pilnować zmian paska rozrządu. Jeżeli chodzi o części - też są.
Skrzynia:
Zrobiona przez ZF, więc nie do zajechania - kilka Delt widziałem i nigdy nic się nie działo.
Napęd:
Łożyska i uszczelniacze z tyłu na wale lubią być do wymiany. Poza tym solidna konstrukcja. Zero problemów.
To tak w telegraficznym skrócie..
Generalnie jest to już leciwa konstrukcja (ostatnie modele Evo 2, to rok 1992), i mimo że daje masę frajdy z jazdy (mówiąc prosto - zapierdala ), to technologia poszła naprzód i mysląc o poważniejszym niż weekendowe zastosowanie warto wymienić hamulce, włożyć Powerflexy itp itd.
-
Kontynuować?
Pewnie, a czemu się swojej pozbyłeś :?:
Miałem pecha - najpierw, pierwszego dnia po zakupie przekręciła mi się panewka jak _delikatnie_ ruszałem ze skrzyżowania (czyli kapitalka silnika), potem okazało się, że warto by pompę oleju wymienić itd.
Poza tym trafiłem na egzemplarz dość zmęczony - i najprościej było wymienić budę. Kiedy podsumowałem koszty, to wyszło, że lepiej kupić WRX i mieć spokój.
Mimo to został mi badzo duży sentyment.
-
Jeżeli kogoś to interesuje, to sporo mogę o tym samochodzie powiedzieć - dobrego i złego i trochę wątek rozwinąć.
Mam też sporo znajomych, w tym chłopaka który zęby zjadł na renowacjach/kupnie/sprzedaży delty.
Opowiadaj, opowiadaj Co i jak, bo nigdy nic nie wiadomo :roll:
Jak wogóle wygląda sprawa zakupu takiego auta, czy lepiej kupować taniej i kapitalke robić czy w dobrym stanie i nie wiadomo co i jak :?:
W sumie jest to temat rzeka. Po swoich różnych doświadczeniach odradzam kupowanie strucla, bo ilość pieniędzy jaką trzeba będzie (a na PEWNO trzeba będzie) wpompować przerośnie koszt odbudowy. I niestety nie jest to skarbonka, tylko dziura bez dna.
Słabym elementem Delty, jak zresztą każdego samochodu włoskiego z tego okresu, (1980-199x) jest po pierwsze blacha, która lubi rdzewieć wszędzie, a zwłaszcza:
- na tylnich nadkolach
- na przednich nadkolach
- pod przednią szybą
- pod tylnią szybą
- na końcu dachu
Wynika to głównie z technologii przygotowania, łączenia i lakierowania. Wszystko jest oczywiście do naprawienia lub ewentualnej wymiany, ale aby zrobić to porządnie należy wybebeszyć całe auto, do gołego. Z forumowiczów zdaje się Azrael przerabiał taką ścieżkę ze swoim Cossim.
Druga podstawowa sprawa to sztywność karoserii - ponieważ konstrukcja zasadniczo nie zmieniła się bardzo od modelu 1.3, a moc nieco wzrosła, są problemy zwłaszcza przy przednich słupkach i na kilku łączeniach.
Celowo zacząłem od blachy, bo to jest podstawa. Kupno zdrowego egzemplarza nie jest łatwe - niemieckie i polskie egzemplarze zazwyczaj ledwo trzymają się kupy. Całe szczęście we Włoszech można trafić zdrowe okazy bez plamki rdzy, a nawet same karoserie w okolicach 1000-1500EUR.
Kontynuować?
-
Cześć,
tak się składa, że mam pewne doświadczenie w Lanciach. Trochę tego przewinęło się przez moje ręce:
- Prisma Diesel
- Delta GT ie
- Delta HF Integrale, którą sprzedałem ostatnio i kupiłem WRXa. Była to wersja 8v, lekko dłubnięta na ~200KM (chip, turbina z EVO), na zawieszce Eibach+Bilstein. Jak sobie ją przypomnę, to aż mi się ciepło koło serca robi... Auto było dzikie, i wyzwalało diabelskie wręcz emocje. Dzięki zawieszeniu było twarde jak cholera i prowadziło się jak gokart. W zakrętach lekko podsterowne, więc trzeba o tym pamiętać.
Po przesiadce do subaru poczułem się jak w taksówce, ale za to o 10 lat młodszej..
Dokładnie mój egzemplarz był bohaterem artykułu w Auto Swiecie: http://skirzynski.com/photos/12/hf---artyku
A kilka fotek jest w moim albumie: http://skirzynski.com/photos/9/lancia-delta-hf-integrale-moja
Jeżeli kogoś to interesuje, to sporo mogę o tym samochodzie powiedzieć - dobrego i złego i trochę wątek rozwinąć.
Mam też sporo znajomych, w tym chłopaka który zęby zjadł na renowacjach/kupnie/sprzedaży delty.
Pozdr.
Rafał
-
Pozdrawiam kebabudaniela - wprawdzie nie spotkaliśmy się, ale wracając wczoraj służbowo z Sanoka do Wawy wpadłem do Wieliczki na kebab.
I w tym miejscu chciałbym publicznie tenże kebab pochwalić (naprawdę smaczny) i podziękować za biblijne nakarmienie głodnego :grin:
-
A mnie się przydarzyła taka historia...
Otóż wczoraj około 23-ciej, krążąc wokół domu powoli dojeżdżałem do świateł Połczyńska-Tkaczy, gdy nagle z tyłu baardzo szybko nadjechało (prawie w mój zderzak) świecąc ksenonami dwóch napiętych panów pod krawatem. Jechali nowiutkim sportawym Oplem (chyba Vectrą, ale nie miałem okazji spojrzeć na tył tego czegoś. Panowie wyglądali jakby do tej pory roztrącali każdego sprzed swojej drogi. Stanęli na prawym, kończącym się pasie i wyraźnie mieli ochotę pokozaczyć.
Starali się być dzielni, ale pozwoliłem ich przeczytać napis na mojej tylnej klapie. Niestety niczego ich to nie nauczyło, więc na skrzyżowaniu z Powstańców dostali drugi raz z rolowanego (z 60 na godzinę). Powoli kończąc piąty bieg obserwowałem ich w lusterku, daremnie depczących swój nowy wozik...
Liczy się?
-
Pozdrawiam adamusmaxa, widzianego z boku dziś około 9.20 na Rondzie Zesłańców.
a odpozdrawiam odpozdrawiam - czym jechales bo Cie nei przyuwazylem :?:
Służbowym focusem w drodze do pracy i głupio było mrugać światłami, zwłaszcza że staliśmy na skrajnych pasach
-
Pozdrawiam adamusmaxa, widzianego z boku dziś około 9.20 na Rondzie Zesłańców.
-
A ja pozdrawiam:
Srebrnego Bug Eye WZ ....
Pozdrawiam
Sebastian
By the way - czy to Ciebie mogłem widzieć dziś około 12.40 jak skręcałeś z Radiowej w Wrocławską?
-
A ja pozdrawiam:
(...)
Srebrnego Bug Eye WZ ..... zaparkowanego przy ul. Kłopotowskiego (Praga Płn.) – ok. 15:00,
Pozdrawiam
Sebastian
Odpozdrawiam!! Zwiedzałem Urząd Dzielicy
-
Pozdrawiam kierowcę i pasażera srebrnego GT z numerem bocznym 16, który kręcił się około 12.30 na Lazurowej.
Cholera znów byłem incognito...
-
Pozdrowienia
- dla kierowcy zielonego GT z numerem na boku, spotkanego około 18.20 na Pl. Politechniki
odpozdrawiam! :grin:
jechales WRX-em? bo nie zauwazylem...
Niestety - wracałem z pracy Focusem...
-
Nazbierało się z wczoraj...
Pozdrowienia
- dla kierowcy zielonego GT z numerem na boku, spotkanego około 18.20 na Pl. Politechniki
oraz
- dla blue76 z którym minęliśmy się około 20.30 na Sterniczej (nie zdążyłem zamrugać, a poza tym jechałem służbowym dupowozem..)
-
No dobra, przyznać się kogo widziałem właśnie na rondzie JPII w Zakopanem w niebieskim STI z naklejką (chyba) ringu? Przemeq - to przypadkiem Ty?
Pozdrowienia
-
I ja dziękuję za spota - miło było poznać szanowne Towarzystwo na żywo
-
Pozdrowienia dla srebrnego WRX-a ze wspawaną klatką, obklejonego nalepkami Statoil, który skręcał wieczorkiem w 100lycy ze Świętokrzyskiej w Emilii Plater...
Ktoś wie kto to?
-
Witam,
do tego momentu byłem raczej obserwatorem forum, ale zmieniam status na bardziej aktywny
Subaru (WRX MY02 EU SPEC) mam od niedawna, ale od razu przyznaję - to był świetny wybór.
Prawie jak na spowiedzi: byłem amatorem włoszczyzny - jeździłem:
- Lancią Prismą
- Lancią Deltą 1. GTie '87
- Lancią Deltą HF Integrale 8v '90
Po sprzedaży tej ostatniej już prawie kupiłem HF Integrale Evoluzione 16v... ale wtedy przyszła chwila namysłu. Mimo iż Lancia dostarczała wrażeń porównywalnych z jazdą gokartem z silnikem F1, to jednak przez kilkanaście lat japończycy poprawili wiele rzeczy w konstrukcji silników, zawieszeń, napędów... Tak więc zmieniłem orientację i absolutnie tego nie żałuję.
Ilekroć wchodzę i wychodzę z samochodu mam uśmiech na twarzy :grin:
Oprócz tego remontuję i pasjonuję się starymi motocyklami, zwłaszcza kwiatem polskiej motoryzacji lat 60-tych (Osa, Junak, SHL)
Pozdrawiam!
PS
jeżeli ktoś ma ochotę obejrzeć parę fotek moich poprzednich toczydełek, to zapraszam na http://skirzynski.com/photos
-
ten typ tak ma ja tak mialem w obydwu skrzyniach ,w pierwszej skrzyni odglos zaczol pojawiac sie przy okolo 120 000 km (samochod kupilem jak mial 100 000) z dnia na dzien bylo coraz glosniej ,wymienilem skrzynie na nowiutka i cisza byla przez jakies 20 000 km a potem zaczelo sie znowu wiecej znajdziesz na nasioc.com pod haslem wrx deceleration noise
Dzięki! To faktycznie wyjaśnia sprawę odgłosu przy hamowaniu silnikiem w pewnym zakresie obrotów.
Czy jednak hałas ze wstecznego to ten sam problem, czy kolejny issue?
SUBARU DO ŚLUBU
w Forum Subaru
Opublikowano
Trafiło na mnie...
Trafiło podwójnie, bo:
- wkrótce się żenię
- i z tegoż powodu musiałem sprzedać swojego wypieszczonego wrx
Co za tym idzie szukam imprezy (wrx, sti) która miałaby czas i ochotę podjechać 16-go sierpnia do Będzina (śląskie, 10km od Katowic) w okolicach godziny 19.00.
Trasa krótka (10km) z kościoła do restauracji. Warunek - ja prowadzę (spokojnie i przepisowo
Pozdr.