chojny, rozumiem Twoje obawy, ale mimo iż jestem młody to już sporo widziałem i jak pisałem wcześniej już kilku moich szybkich i gniewnych kolegów przywitało się ze Św. Piotrem, a ja mam jeszcze całe życie przed sobą...
pchelek, nie mam jeszcze narzeczonej, ale popisywanie się przed kolegami, koleżankami jest w moim otoczeniu bardzo źle postrzegane...
San_Hill, Nie należę do biedoty, ale też daleko mi do bananowego dziecka, bo bycie tzw. bananem nie zależy do końca od zasobności portfela mamy czy ojca... Znam niestety ludzi, którzy uważają mnie za takiego, bo tata kupił sobie nowe auto, tylko nie rozumieją, że na nie ciężko harował i ono służy mu do pracy... Taka Polska bezinteresowna zawiść... znam też ludzi o których mógł byś powiedzieć że kasy ledwo im starcza na przeżycie a chata 500 m2 z basenem.... Generalnie nie można szufladkować ludzi pod żadnym względem...
remek, problem jest w tym, że mocną ośkę już przerobiłem (golf mk1 GTI) jeździłem też golfem VR6 i nie zrobił na mnie takiego wrażenia pewności prowadzenia jak jazda na prawym fotelu z ojcem w imprezie Turbo....