Skocz do zawartości

Daniel_1776

Nowy
  • Postów

    71
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Daniel_1776

  1. Mam i skodę i forka.

     

    Skoda służy do jazdy z pkt a do pkt b i robi to z gracją woła roboczego (większy bagażnik, trochę mniej pali, trochę tańsze ubezpieczenie i jeszcze kilka takich trochę...).

     

    Jak mam jechać forkiem, to już idąc do garażu mam banana na twarzy i to charakterystyczne mówienie w czasie jazdy - jak ja uwielbiam ten samochód ;)

  2. Jeżdżę Forkiem 2 lata. Na narty to bardzo fajny środek lokomocji ;), choć do komfortu outbacka/legasia jednak mu brakuje.

     

    Fakt że jazda autostradowa nie jest mocną stroną Forestera, rośnie spalanie no i też, jak sporo osób mądrzejszych na tym forum wielokrotnie pisało, 2.5 xt nie przepada za zbyt długą jazdą ponad wartości przepisowe.

    Ale jak już się zjedzie z głównej drogi i jest błoto pośniegowe...wszystkie ośki jadą 50-60, a Ty się zastanawiasz czy coś się stało ;)

    A prześwit w gorszych warunkach się czasem przydaje. O innych zaletach - nie będę się powtarzał.

  3.  

    Fajnie było Was poznać. No i z tego co słyszałem, nie tylko mi pozostał niedosyt. Ale tylko pobieżnie przeglądając forum widzę, że opcji jest bardzo dużo i są konkurencyjne cenowo...więc mam nadzieję Was jeszcze zobaczyć :)

    976ad9fcb00f3075med.jpg

     

    A co do relacji: tor jest raczej do podszkolenia techniki a nie rozwijania niesamowitych prędkości ;) 3 grupy po 10 samochodów, które były w sobotę to sporo i nie było mowy o przejechaniu choćby kilku kółek - tego chyba wszystkim brakowało. Budynek przy torze jeszcze się wykańcza, więc w zasadzie mieliśmy okazję pojechać tam, chyba jako jedni z pierwszych.

    Szkolenie niby emeryckie, ale ja sporo skorzystałem, nie zamierzam zmieniać ustawienia fotela ;)

    4 ćwiczenia - próby, najpierw slalom w 2 wariantach, potem hamowanie awaryjne na płycie poślizgowej, hamowanie równoległe w parach (to chyba ze względu na za duży tłok na torze a potem jazda po łuku z płytą poślizgową. Chyba nikomu nie udało się zerwać tyłu ;)

    Hamowanie awaryjne równoległe w parach ma na celu pokazanie jak działa czas reakcji każdego kierowcy w aktualnych warunkach oraz wpływ ma na to zmęczenie itd. Tutaj na uwadze trzeba mieć, że jesteśmy świadomi tego, że kierowca na danym odcinku będzie hamował, ale robiąc to uczciwie ćwiczenie może dać wiele do zrozumienia :)

     

    Ps. Ja byłem na koniec lipca na 1 SJS w Kielcach i była sympatyczna dziewczyna, która mnie w tym ćwiczeniu załatwiła pięknie :) Aż instruktor jej gratulował i sam to zrobiłem bo swietnie pokazała co robią, niektórzy kierowcy na drogach :) Ruszyła gwałtownie (Co mi bardzo odpowiada) i nagle hamowanie awaryjne :P Ja zanim ogarnąłem to zdążyłem ją wyprzedzić i dopiero hamować :P efekt byłem dwie długości forka przed nią, a hamulce mam igiełki i złote brembo :)

     

    Tak nam też tłumaczyli. I faktycznie mi się kilka razy udało kolegę z pary oszukać, ale i sam zostałem oszukany ;) Pod tym względem ćwiczenie wpływające korzystnie na uświadomienie ;)

  4. Fajnie było Was poznać. No i z tego co słyszałem, nie tylko mi pozostał niedosyt. Ale tylko pobieżnie przeglądając forum widzę, że opcji jest bardzo dużo i są konkurencyjne cenowo...więc mam nadzieję Was jeszcze zobaczyć :)

    976ad9fcb00f3075med.jpg

     

    A co do relacji: tor jest raczej do podszkolenia techniki a nie rozwijania niesamowitych prędkości ;) 3 grupy po 10 samochodów, które były w sobotę to sporo i nie było mowy o przejechaniu choćby kilku kółek - tego chyba wszystkim brakowało. Budynek przy torze jeszcze się wykańcza, więc w zasadzie mieliśmy okazję pojechać tam, chyba jako jedni z pierwszych.

    Szkolenie niby emeryckie, ale ja sporo skorzystałem, nie zamierzam zmieniać ustawienia fotela ;)

    4 ćwiczenia - próby, najpierw slalom w 2 wariantach, potem hamowanie awaryjne na płycie poślizgowej, hamowanie równoległe w parach (to chyba ze względu na za duży tłok na torze a potem jazda po łuku z płytą poślizgową. Chyba nikomu nie udało się zerwać tyłu ;)

    • Lajk 1
  5. Jeszcze jedno - nie jestem pewny czy małera Ci już nie zarejestrują. Wydaje mi się, że widziałem już maluchy na żółtych - fakt - nie były to eleganty ;)

     

    W sumie ja też mam auto na żółtych, którego produkcja zakończyła się w 2003 r ;)

     

    EDIT: ja też się wahałem, dopóki nie miałem przykrej sytuacji związanej z uszkodzeniem. garba. Jedyne ograniczenie - wyjazdy zagraniczne muszą być poprzedzone uzyskaniem zgody konserwatora - choć nie wiem czy planujesz. Z drugiej strony, mój znajomy sprzedał malucha do Danii, już po jego doprowadzeniu do pożądanego stanu za dobry pieniądz. Przy żółtych to może być problem.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...