Rację miał hati: padły żarówki, najprawdopodobniej jedna po drugiej, w odstępie jednego dnia, stąd mylne przekonanie o nieznanej przyczynie. Skonsultowałem się jeszcze z serwisem w Mikołowie (polecam), dla nich to było oczywiste.
Kończę temat.
Pzdr
stk