Skocz do zawartości

forest

Użytkownik
  • Postów

    22
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez forest

  1. jeśli to 'szapranie' można scharakteryzować jako równomierne 'falownie' podczas przyspieszania to niewykluczone, że winę ponosi mały czujnik zaworu ciśnienia turbiny. koszt wymiany - około 600 złotych. na moje nieszczęście miałem tę wątpliwą przyjemność wymieniać go 4-krotnie!!! za każdym razem obiawy 'falowania' ustępowały.

  2. a ja młody duchem, nieskalany strachem,

    ślubu zapragnąłem, z nie lada rozmachem,

    bo kobieta piękna, jedna w swym rodzaju,

    piersi jak marzenie, uśmiech jakby z raju,

    i niesiony na skrzydłach miłości szalonej,

    nie bacząc na skutki biorę ja za żonę!

    i nie straszny mi wcale problem w klatce ptaszka,

    bom brany w pakiecie - ja i moja flaszka.

    więc podsumowując w tej obecnej chwili

    mam cichą nadzieję, że się Matka myli,

    że sposobów na życie jest więcej niż dwa,

    choćby takie trio: żona + flaszka + ja.

  3.  

    może następnego już od nich nie kupuj?

    ...

    :wink:

    pzdr

    BB

     

    jest w tym chyba jakaś prawidłowość bo znam też jedną osobe która kupiła auto sipowskie i ............ :wink:

     

    I to jest chyba glowna przyczyna tych usterek. Druga to serwisowanie. Te koszty mozna obnizyc natet o 50%. mowie tu o cenach czesci. Mam za soba przeglad imprezy do 200 tys i znane mi sa te ceny. Jesli chcesz kupic taniej, to da sie, ale nie w SIPie. I to samo dotyczy serwisu. Ja bede zmienial imperze na foresia i naprawde takim przebiegiem sie nie bede martwil, pod warunkiem, ze wlasciciel kochal swoje autko.

     

    Koszty serwisowania można obniżyć o 50% nie tracąc gwarancji??? Hmmm... ale ze mnie lamus. :lol:

  4. z reguły są to auta bezawaryjne jednak problemów dostarcza zwykle użytkownik - zbyt agresywną jazdą.

     

    ...

     

    forysie zawsze są w czołówce rankingów niezawodności, awarie wynikają zwykle z nieumiejętnego obchodzenia się z pojazdem....

     

    ...

     

    bardzo ważne jest na jakim paliwie jeździł (szczególnie turbo-doładowany) foryś bo z tego może wyniknąć pare problemików...

     

    ja jestem zadowolony i to bardzo.

    pozdrawiam

     

    hmmm... wcześniej jeździłem równie agresywnie innymi samochodami, z którymi nie było aż tylu problemów. może faktycznie nie potrafię jeździć? luki, pomożesz? :roll:

     

    informacyjnie - paliwo zawsze /prawie/ lane na stacjach znanych i 'renomowanych'.

  5. Wraca mąż z polowania, a tu żona z kochankiem w łóżku.

    - Wyłaź z łóżka! - krzyczy mąż do kochanka. Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi swoje klejnociki. Mąż ze spokojem celuje z dwururki w jajka.

    Kochanek krzyczy:

    - Nie wygłupiaj się, daj mi szansę!

    Na to mąż:

    - No dobra, rozbujaj!

  6. w moim przypadku wygląda to tak - forester 2000, przebieg 145 tys, mocno eksploatowany, naprawy do tej pory:

     

    - 2 x wymiana zaworu ciśnienia turbiny (po 600 zeta każda)

    - wymiana amortyzatorów tylnych i gumek (ponad 5000 zeta)

    - wymiana zwrotnicy, łożyska i tulei lewego przedniego koła (ok 3000 zeta)

    - wymiana kompletu łączników stabilizatorów i gumki pod skrzynią (ok. 1500 zeta)

    - regularne wizyty co 12.500 tysia w serwisie - drogie jak cholera, wymiany klocków co 15.000 km, po 100.000 wymiana pasków i płynów kosztuje ponad 5000 zeta (to na szczęście masz już za sobą)

    - wymiana tarcz przednich (ok 3000 zeta)

     

    podsumowując - nie polecam. w tej chwili szukam kupca na swój pojazd. potrzebuję coś niezawodnego do pracy a nie do warsztatowania co miesiąc.

     

    acha, byłbym zapomniał. słupki przy przedniej szybie zaczynają rdzewieć. kolejny powód do odwiedzin serwisanta...

  7. Maly niedzwiadek polarny przychodzi do mamy i pyta:

    - Mamo, mamo czy ja naprawde jestem niedzwiadkiem polarnym?

    - Alez oczywiscie, ze tak - odpowiada mama - a z reszta idz

    spytaj sie taty. No i poszedł.

    - Tato, tato czy ja na pewno jestem niedzwiadkiem polarnym?

    - Oczywiscie! Przeciez widzisz, ze masz biale futro tak jak

    mama i ja. A czemu sie pytasz?

    - Bo mi cos, k..wa, zimno...

     

     

    W dowód przyjaźni Bush z Putinem zamienili się sekretarkami. Po kilku tygodniach sekretarka Busha telefonuje do niego z Rosji.

    - Szefie, ja tutaj nie wytrzymam. Kazano mi związać włosy, założyć stanik i podłużyć spódnicę.

    Wkrótce do Putina telefonuje ze Stanów jego sekretarka.

    - Szefie, ja tutaj nie wytrzymam! Kazano mi rozpuścić włosy, zdjąć stanik i tak skrócić spódnicę, że lada moment będzie mi widać kaburę i jaja!!!

     

     

    Stały informator dyrektora kabluje na szefa dzialu.

    - On o panu dyrektorze opowiada, że nie ma pan matury, że używa pan zwrotów obcojęzycznych ni w pięć ni w dziesięć, no i w ogóle nie nadaje się pan na to stanowisko.

    - Powiedz mu pan, ze może mnie w d..ę pocałować i vice versa!

  8. Szanowna Dyrekcjo,

     

    Od dwóch lat jestem właścicielem pojazdu Subaru Forester XT '01. Bardzo szybko zrozumiałem przesłanie dealerów tej marki - wystarczyło kilka wizyt w serwisie na rutynowych przeglądach po 12,5 tys. km. żeby pojąć, że pod względem kosztów serwisowania pojazd należy do tej najwyższej półki. Nawet nie chcę podliczać ile kredytek zostawiłem u was w związku z rutynową wymianą płynów, filtrów i klocków, bo mnie szlag trafia, a jeżdżę dużo. Tym razem chciałbym trochę z innej beczki. Jak przystało na szanującego się Polaka skoro płacę słono to wymagam obsługi szybkiej i profesjonalnej. Tymczasem oto co mi się przydażyło w przeciągu ostatnich kilku miesięcy:

     

    - Planowałem podróż służbową do Kolonii (1100 km w jedną stronę) a ponieważ mój samochód wyjątkowo podejrzliwie zachowywał się w zakrętach poprosiłem o sprawdzenie przedniego zawieszenia autoryzowanego serwisanta Dawoj w Warszawie. Panowie stwierdzili, że poluzowała się śruba na tulei, przykręcili i 'powinno być w porządku'. W trasę pojechałem, niestety przy prędkościach powyżej 160 km/h na autostradzie samochód wypadał z zakrętów. Po powrocie postanowiłem sprawdzić przednie zawieszenie na własną rękę. Podniosłem samochód i okazało się....... że jedno z kół ma kilkucentymetrowe luzy!!! Cieszę się, że wciąż żyję ale aż strach pomyśleć co mogłoby się stać gdyby kółko odpadło mi na autostradzie.... Tym razem zawiozłem auto na lawecie do łódzkiego serwisanta 'Subaru Point'. Diagnoza: pogruchotane łożysko, tuleja i zwrotnica do wymiany. Powiedziano mi też, że śrub na tulei się nie dokręca bo są... jednorazowe!!! Gratuluję Dawojowi, naprawdę kawał dobrej roboty. Strzeżcie się koledzy.

     

    - Kilka dni temu odmówił posłuszeństwa tylny amortyzator. Dzwonię do Dawoja - cena 2417 złotych za sztukę. Dzwonię do Zdanowicza (Gdańsk) - cena 3300 złotych za sztukę. Pytam, czy to oficjalne ceny Subaru Import Polska bo w Warszawie ta sama część kosztuje prawie 1000 zł mniej, na co w odpowiedzi słyszę: 'to nasza cena, bardzo mi przykro, do widzenia'. Zatkało mnie. Ostatecznie okazało się, że można zamontować zamienniki Kayaby za 617 złotych sztuka. Słabo?

     

    Szanowna Dyrekcjo, uprzejmie proszę o komentarz do obu przypadków. Zaczynam poważnie rozważać pozbycie się Forestera przede wszystkim ze względu na wyjątkowy brak profesjonalizmu autoryzowanych serwisantów.

     

    Pozdrawiam,

    Marcin

  9. Jeżdżę Foresterem XT od 1,5 roku i już dwukrotnie wymieniałem zawór ciśnienia turbiny (cena około 650 złotych). Za pierwszym razem udało się na gwarancji, ale na drugi czekałem miesiąc aż wreszcie straciłem cierpliwość i załatwiłem sprawę od ręki na wycieczce.... w Zurychu.

     

    Gdyby nie ta drobna niedogodność autko kwalifikowałoby się do rzadkiego gatunku z rodzaju 'idealnych niepospolitych'. :)

  10. Nie bądźcie dla Pawełka tacy surowi. Chłopak jak na swój gimbusowy wiek o motoryzacji wie niemało, a co najważniejsze, jego wiedza pozwala mu już teraz wybrać jedynie słuszną markę. Przypomnę choćby kilka cytatów przyjemnie łechczących subaryckie ego:

     

    "nie sądziłem, że Subaru to taki ekstra samochód"..."W przyszłości Subaru"... "to i tak nigdy nie będzie to samo, co Subaru"...

    "Ale za trochę kupię sobie Subarynke ..."W tedy nie brałem pod uwagę Subaru. Teraz wiem, że to był błąd."..."Dla tego następny samochód, jaki kupie to będzie Subaru."..."przyszłym roku lub za 1,5 planuje kupić Subaru". :lol:

     

    Pawełek od początku wydawał się lekko podejrzanym typem (przypomnę choćby pytanie o alarm w sportcoupe) ale jego młodzieńczy entuzjazm wzbudził moją najszczerszą sympatię. Oby szybko powrócił na forum pod nickiem bardziej przystającym do stylu jego wypowiedzi. Może Pawcio14?

     

    Ukłony dla ByMySide za klasycznego szach-mata. 8)

  11. Wszystko można ukraść, co jest rzeczą materialną. Chyba?

     

    Oczywiście, choć prawdopodobieństwo kradzieży Mercedesa jest znacznie powyżej 'średniej krajowej'. :roll:

     

    Ps. Jak sprawuje się twój forster?

     

    Masz tu kilka podstawowych argumentów za i przeciw w kontekście Sportcoupe:

     

    + Jazda po naszych drogach na felgach 17" obutych w oponę o profilu 45 to nie jest najlepszy pomysł. Pod tym względem duży plus na korzyść Forestera.

    + 20cm prześwit i napęd na 4 koła pozwala na odrobinę szaleństwa w terenie. Boski zestaw zwłaszcza na zimę. /Próbowałeś kiedyś podjechać swoim Mesiem pod zaśnieżoną górkę? Napęd na tylne koła zupełnie nie ułatwia, choć fajnie rzuca na boki. :wink: /

    + Czterocylindrowy bokser ma sens tylko i wyłącznie w zestawieniu z rasowym układem wydechowym. Posłuchasz go raz i już nigdy więcej nie kupisz rzędówki ani V-ki /choć podobno SL55 AMG stanowi nielada konkurencję :lol: /

    + Kupując samochód marki Subaru automatycznie zapisany jesteś w poczet pasjonatów/znawców motoryzacji, otrzymujesz legitymację członkowską od literata Waldemara i lekcje jazdy na torze wyścigowym od Hołka. Wbrew pozorom to bardzo dużo. :twisted:

     

    - Minus za koszty serwisowania - przeglądy co 12.500km, każdorazowo zostawiasz ponad tysiąc złociszy, po 100.000km koszt przeglądu wzrasta pięciokrotnie!

    - Ze względu na duży prześwit Forester jest mniej stabilny w zakrętach.

    - Spalanie w mieście lub na trasie przy ostrej jeździe nie schodzi poniżej 12 litrów. W połączeniu z 55 litrowym bakiem oznacza przerwy na tankowanie co 320-350 kilometrów. Słabiutko.

    - Wygląd - Forester różni się od Sportcoupe tym, że oglądają się za nim młodzi chłopcy a nie młode dziewczęta. Taka karma. :lol:

  12. Co do dachu to mam szklany. A na razie nie skrzypi. :D

    Na razie jestem z niego zadowolony w przyszłym roku lub za 1,5 planuje kupić Subaru. A miał alarm? Był ubezpieczony?

     

    W autkach przeznaczonych na rynek polski Mercedes instaluje alarm w standardzie. Ubezpieczony był 'w pakiecie', ale Allianz i tak potrzebował czterech miesięcy na wypłacenie odszkodowania. Autko skradziono włamując się do mieszkania, w którym... właśnie spałem. W wyniku 'bezpośredniego zagrożenia życia' prokurator ociągał się z umorzeniem śledztwa.

     

    Jak wiesz pakiet wypłaca równowartość nowego autka jeśli zostanie skradzione w przeciągu 9 miesięcy od daty zakupu. Po roku auto wycenione zostało przez ubezpieczyciela na 69% wartości i oczywiście nie obyło się bez walki, odwołań, wycen PZMotu i grożenia sądem.

     

    Po roku przygoty ze Sportcoupe zdecydowałem się na zakup pojazdu 'niekradzialnego'. Jeżdżę Foresterem Turbo. :D

     

    A przy okazji, czy orientujecie się jak atrakcyjne dla potencjalnych złodziei są Imprezki?

  13. Może się poważam:

     

    ALE I TAK SUBARU FORESTER POWINIEN WYGRAĆ!!!

     

    Ach ta polska prasa niedocenia Pięknych samochodów!

     

     

    Jeździłem podobnym (C200 Sportcoupe Evolution) zanim mi go nie ćwiknęli rok temu. Masz szklany dach? Też skrzypi? 8)

  14. Nie bez wpływu na wynik porównania jest profil magazynu Auto-Moto /nota bene spod szyldu Agory/, który preferuje auta przeciętne i dla szerokiego grona kupujących, a przeciętność to ostatnia rzecz jaką można zarzucić Foresterowi. To auto z duszą i charakterem, które należy wyprowadzać na spacer na smyczy z kolczatką i w pancernym kagańcu. Pięknie podsumowano go w angielskim 'Car Magazine': 'thinking hooligan's softroader of choice'. Ten kto raz w tym zasmakował nieprędko zmieni go na cokolwiek innego.

  15. Jakże mi miło, ach i och! :roll:

    Tymczasem zawieszam legitymację członkowską i udaję się na zasłużone wakacje. Jak mawiał Piotr I 'strata czasu jest podobna do śmierci - nieodwracalna'. To ku przestrodze wszystkim offtopikowcow, nie bierzcie jednak tego tak bardzo do siebie, ten sam Car kazał bojarom golić brody, palić tytoń i uczył kobiety zachodnich tańców. Koniunkturalista. :twisted:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...