Skocz do zawartości

burzum

Użytkownik
  • Postów

    2659
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez burzum

  1. chodzilo mi o to, ze zdjecie jest takie, jakie widzisz z dokladnoscia do ustalen (swiadomych mam nadzieje) aparatu. RAW po obrobce zwykle nie oddaje tego, co bylo w rzeczywistosci, ale to, co chcialbys, zeby bylo. przynajmniej u mnie tak bylo, zawsze niebo sie troche podkolorowalo, chmurki nabieraly 3d, slimoki (najlatwiej pstryknac, rzadko uciekaja, skubane) sie wykadrowalo.

     

    a kompresja - hmm. i tak zyjemy w udawanym swiecie. udawane zdjecia, udawanie, ze sam kierujesz samochodem, udawany glos przez skajpa, udawana muzyka z cd czy mp3, udawane obrazy w tv. caly swiat masz przesamplowany, skompresowany, zdekompresowany i podany na nowo.

    kiedys tak sie czlowiek zastanawial nad slajdem i papierem, ale to chyba inna para ogumienia.

     

    no. pijany jestem troche, czasami mozna se napisac nie ?

     

    edit: swoja droga, to kiedys "robilem" pogrzeb (niezawodowo, nie zarabiam w ten sposob). ksiedzu sie nie spodobalo, ze dokumentuje, jak sie chlopak chwieje i potyka (wisniowka chyba):

  2. cześć,

    odnośnie wyboru lustrzanki:

    wez taka, ktora Ci pasuje "do rak". powinna dobrze lezec w dloni/dloniach, dobrze, jak mozesz dolozyc grip (uchwyt pionowy, z dodatkowymi akumulatorami). wszystkie czesto uzywane opcje powinny byc pod paluchami, nie w menu: przelaczanie A/S/P, korekcja EV, korekcja EV flasha, wybor sposobu pomiaru swiatla, fokus punkt/matryca.

    dobrze, zeby wytrzymywala upadek, tylko sprzedawcy glupio patrza jak to sie w sklepie testuje. popatrz przez wizjer, czy informacje, ktore przekazuje aparat sa czytelne i wystarczajace. reszta raczej nie ma znaczenia. body ma byc wygodne, mocne i miec dobre aku. raw - kwestia podejscia. jak nie chcesz zepsuc zdjecia, rob raw. i jak bedzie ci sie chcialo to potem obrabiac. jak reprezentujesz stara szkole, czyli chcesz robic wierne zdjecia, to chyba jpg ? dobrze, jezeli aparat pozwala ustawic balans bieli na biala/szara kartke. jak robisz zdjecia zwierzakom, dobrze, zeby byla cicha i pozwolila wstepnie podniesc lustro.

    kup dobre szklo. naprawde dobre. a jakos tak wychodzi, ze szkla (plastiki) dedykowane do cyfrowek sa fatalne. naprawde fatalne (mowie o kitowych, nie wiem, czy wyszla seria profi dedykowana do cyfry).

    mnie cyfra doprowadza do szalu, przesiadlem sie z dynaxa 9 i dynaxa 7 na dynaxa 7d. nie moglem sie przyzyczaic do:

    1. ciaglego ladowania aku mimo gripa.

    2. przelicznika 1,5 na obiektywy (80-200 -120-300 - na cholere taka ogniskowa ?, 105 macro 1:1 - 150mm, 50mm - 75mm - kur....)

    3. blokowania sie elektroniki stabilizacji matrycy (aparat robil zdjecia KRZYWO)

    4. kretynskiego doswietlenia AF

     

    reszte da sie przezyc. zalowalem, ze zamienilem analoga na cyfre (po 1,5 rok padla, na sczescie minolta oddala kase). teraz odwykowo robie minolta x700 z md-1. i jest dobrze. polecam wszystkim. nie lubie wszechogarniajacej niedorobionej elektroniki.

     

    przelalem troche frustracji, przepraszam. i mam nadzieje, ze nie off-top :]

     

    Piotr

  3. Witam,

    poniewaz temat dotyczy Kocara (i jest jeszcze w miare swiezy) postaram sie podzielic moim doswiadczeniem z omawianym salonem.

    Jakis czas temu tak sie zlozylo, ze zaliczylem efektownego "dzwona" foresterem (kupionym zreszta dawniej w kocarze - komis). Poniewaz bylo pozno, slisko, bialo i zimno, nie majac gdzie odholowac prosiaka, zadzwonilem z glupia frant do Pana kierownika salonu (K.G, wymieniony z nazwiska wczesniej). Byla godzina 1805, zmierzachalo. Mrozny marzec 2007 (ale nie uprzedzajmy faktow :) ). Przygotwany bylem na uprzejmego kopa w d..., a otrzymalem konkretna pomoc: "Wie Pan, przed salonem to nie bardzo (forester poobijany z 6ciu stron), ale zadzwonie jeszcze na serwis czy jest miejsce". Czekalem 4 minuty, odzwonil, serwis byl zajety, zalatwil miejsce w pobliskim warsztacie.

    Po fakcie relacja nie brzmi to moze przekonujaco, ale bylem bardzo mile zaskoczony i wtedy mialem naprawde mialem powazny problem.

    Przy zakupie tez spotkalem sie z pomoca pana K.G. - zakupie samochodu, opon i paru jeszcze drobnych elementow wyposazenia wnetrza (a nie jestem klientem "wizualnie rokujacym" ;) ). Podobnie bylo z klientem, ktorego namawialem (skromny rewanz) na Tribeke. Klient, co prawda, kupil w koncu MB, ale teraz przynajmniej jest mu glupio.

     

    Podsumowujac, chyba bardziej niz o salonach trzeba mowic o konkretnych ludziach. I w dilerach bardziej niz instytucje tez widziec ludzi. Jak mi sie nie podoba osoba, z ktora rozmawiam (nie wszystkie typoszeregi 'handlowcow' mi odpowiadaja) po prostu podchodze do innej. A z opiniami na forum trzeba uwazac - czasami napisze sie na goraco cos, czego sie pozniej zaluje. A trudno odwolac.

    Ja wiem, ze po nowego forestera pojade do pana K.G, bo pomogl mi, kiedy z czystym sumieniem mogl olac.

     

    Mam nadzieje, ze post nie narusza jakis forumowych zasad i mozna rownie szczerze karcic, co chwalic. Ja chwale.

     

    I niech ktos zabroni jezdzic innym foresterom, dopoki ja nie odbiore mojego, bo mnie szlag trafia w fokusie i nawet machac mi sie nie chce.

     

    ;pozdrawiam,

     

    Piotr

     

    Edit: wiadomo co :]

  4. wrc fan, dzieki za info :)

    milo mi bylo moze nie tyle poznac, co zobaczyc - pobieglem do pokoju zalozyc jedyna sluszna koszulke. No i wstyd troche, bo tym razem jestem na sluzbowo - fordem...

     

    Tak czy owak, pozdrawiam !

     

     

    Piotr

  5. pozdrowienia dla dwóch kolegow w forumowo/plejadowych koszulkach widzianych przed chwila na sniadaniu (godzina dziesiata :] ) w hotelu system w krakowie (widok z okna na salon subaru E.F. mam - bez doplaty). I pozdrowienia dla STi, ktorego spotykam ile razy jestem w czestochowie.

     

    Piotr

  6. z racji hobby wielokrotnie przerabialem temat broni, ktora mozna miec przy sobie. po burzliwych dyskusjach wyszlo, ze najlepiej mlotek - w razie czego jedziesz do babci obrazek przybic. A skutecznosc porazajaca - doslownie.

    Ja mam zawsze przy sobie noz (sebenza) - takie hobby. Nie sadze, zebym kiedykolwiek chcial go uzyc do obrony, ale nie wyobrazam sobie wyjsc bez niego z domu :)

    W schowku w drzwiach mam mocna latarke (surefire m3)- 220 lumenow i twarde aluminium. Swietna na zwierzeta.

     

    A tutaj car combat od chlopakow z shivworks:

    http://www.shivworks.com/PSP/PSP5%20-%20Car%20Combat.pdf

     

     

    jako ciekawostka :)

     

     

    pozdrawiam,

     

    Piotr

  7. generalnie powodem jest jazda bokami po niespecjalnych drogach (niepubliczne):) jeden nieopanowany do konca poslizg skonczyl sie zgubieniem prawej przedniej opony, co skonczylo sie wyjazdem bokiem w pole. Felga wpadla w miekkie, subaru fiknal, przetoczyl i stanal na drugim boku. Wylazlem, przetoczylem na kolka. Uszkodzone:

     

    - szyba przod w czesci prawej gornej (chyba slupek troche dostal)

    - oba blotniki, lekko obie pary przednich drzwi

    - maska lekko

     

    mam zdjecia, ale jeszcze niewywolane, bo cyfrowki nie posiadam :)

     

    Ogolnie: glupota kierowcy, samochod wytrzymal swietnie. Zawieszenie cale, silnik pracuje, elektryka cala, nawet szyby sie zamykaja. Slupki niepogiete na pierwszy rzut oka.

    Pierwsza mysl: zakladam klatke i kubelki. Druga mysl: co przy okazji robienia samochodu powymieniac z seryjnych rzeczy ?

     

    Najwazniejsza mysl: 1. nigdy nie brac na pojezdzawki pasazerow, 2. uczyc sie uczyc sie uczyc sie. A nauka kosztuje... SJS jednak taniej :)

     

     

    pozdrawiam,

     

    Piotr

  8. Witam,

    odnosnie zarowek - nie sadze, zeby oslepialy. Kupilem go ze zmieniona elektryka pod te mocniejsze lampy, wiec moze poprzedni wlasciciel (skadinad chyba sporo wiedzacy na temat jazdy, rowniez wyczynowej) zrobil wszystko tak, jak trzeba.

    Nie zauwazylem, zeby ktokolwiek na drodze dawal jakikolwiek sygnal, ze oslepiaja ('odwdzieczal sie dlugimi').

    Na przegladach tez nikt sie nie czepial...

     

    Jezeli rzeczywiscie oslepiaja - zmienie je.

     

     

    Piotr

  9. Witam,

    co do wygody nie mam zastrzerzen, wymienilem tylko wycieraczki na bosch aeroblade, bo standardy niemilosiernie skakaly przy wiekszej predkosci (mode podac numer kat. boscha, bo sie kurde naszukalem). Jedzie sie pieknie, o trakcji nie ma co mowic, bo wszystko zostalo napisane. Nawiew, oswietlenie wnetrza, wszystko ok. Zmienione mam zarowki na 100/90W. Jedyny problem, jaki napotkalem, to potezne spalanie. Generalnie mi nie chcialo sie wysiadac. Przerwy na tankowanie i przetarcie szyb - nie wiem dlaczego, ale brudzi sie niemilosiernie, pewnie moja wina. Mnogosc schowkow - zawsze jest gdzie schowac butelke/cos do zjedzenia. Halas nie przeszkadza specjalnie, chociaz okna bez ramek. Przydaloby sie lepsze audio chyba. Tyle na temat autostrady.

     

    W terenie - gory, wioski itp - jezdzi sie po prostu pieknie, chociaz nie mam wielkiego doswiadczenia z podobnymi samochodami.

     

    Jezdze w konfiguracji: dwie osoby przod, zlozona kanapa i zawalony tyl.

     

    Zreszta jak spadlo biale, to udalo mi sie zaliczyc pejzaz na lodzie (za szybkie wejscie w zakret). Powiesilem forestera na zaspie (ziemia przykryta sniegiem), tak, ze moglem go rozbujac przod-tyl. Skubany wyjechal bez problemu - najpierw minimalnie chwycil przod, co wystarczylo, zeby przeniesc ciezar na tyl. Jak chwycil tyl, nie bylo juz zadnych klopotow. Biorac pod uwage, ze po zalapaniu przodu samochod bujnal sie do tyl i przednie kola podniosly sie ponad snieg, nie sadze zebym czymkolwiek innym wyjechal. Lekko wygieta tylko oslona. Kolejny raz forester umozliwil mi naprawe wlasnej glupoty, za co go bardzo cenie :) No i wstydu oszczedzil...

     

     

    pozdrawiam,

     

    Piotr

  10. Dla mnie w tej chwili jeden wniosek glowny: kupic samemu olej i dac do wymiany... Pytanie tylko, gdzie w takim razie zrobic przeglad na 90tys - tam, gdzie mi wlali 20W60, zakladajac, ze chcieli dobrze, czy gdzies indziej ?

     

    Panie Andrzeju, mozna w razie czego do Pana podjechac - po wczesniejszym umowieniu sie ?

     

    Dziekuje wszystkim za informacje i pomoc, w panike nie popadam, silnik grzeje, turbine studze - ale lubie czyste sytuacje i rzetelny serwis.

     

    pozdrawiam,

     

    Piotr

  11. Carfit, Azrael - dziekuje za informacje odnosnie motuli - dotychczas tak jezdzilem, dopiero ostatnia wymiana w kocarze zaowocowala 20w60.

     

    carfit: moge u Ciebie zamowic po pare litrow motuli ?

     

    poniewaz robi sie lekki ot, chcialem przypomniec glowne pytanie (chyba):

     

    czy oddajac samochod do serwisu mozna liczyc na kompletna obsluge i wlanie tego co trzeba, zgodnie z najlepsza wiedza pracownikow, czy kazda pierdole trzeba wskazac i dokladnie sprawdzic po odebraniu samochodu ?

     

    Mowiac krotko: "Czy to dobrze, ze mi na zime wlali motul 20W60?"

     

    Prawda pewnie gdzies w srodku lezy...

     

    Do tej pory "autoryzowany" znaczyl dla mnie tyle co "zaufany" - to, co czytam w tym watku i to, co mi wlano na zima sprawia, ze moja wiara w ASO zostala lekko zachwiana...

     

    Tym bardziej, ze o poznanskim serwisie slyszalem swietne opinie.

     

     

    pozdrawiam,

     

    Piotr

  12. A ja sie boje, ze do opracowania diesla w subaru zaangazowane beda zasoby, ktore w tej chwili wykorzystywane sa przy projektach/ulepszaniu benzyniakow. Czyli ze opracowanie nowego ropniaka odbedzie sie kosztem rozwoju tego, co jest. A to by byla naprawde szkoda. Chyba, ze FHI jest na tyle duza firma, ze potrafi prowadzic badania rozwojowe w obu kierunkach - z tym, ze wymagalo by to podwojenia budzetu na r&d. A tego z roku na rok chyba zadna firma nie jest w stanie zrobic ? Czyli ropa kosztem rozwoju benzyny ?

     

     

    Piotr

  13. Gonia - mi niedawno w poznaniu do forysia xt tez nalali motul (na moje zyczene) 20w60 (ich sugestia). Od tego czasu zrobilem pare tys, bez problemow, ale od czasu do czasu zastanawiam sie, czy klientowi, ktory nie powie dokladnie co lac leja to, co jest pod reka, czy rzeczywiscie ma to sens ?

     

    Azrael - dzieki za wazna dla mnie informacje - nie moglem tego znalezc na motulu. jakie sa konsekwencje uzywania 20w60 przy w miare normalnej jezdzie przy tej pogodzie, ktora mamy za oknem ?

     

    I pytanie bardziej ogolne - czy mozna ufac serwisowi (w ogolnosci, w szczegolnosci poznan), ze po prostu na przegladzie przygotuje samochod czy sam mam zrobic liste wszystkiego, co powinni wymienic, z dokladnoscia do typu zarowek i lepkosci olejow ?

     

    a jezeli nie mozna zaufac, to co znaczy przymiotnik "autoryzowany" w tym kontekscie ?

     

     

    pozdrawiam,

     

    Piotr

  14. Witam,

    u mnie za forestera 2003 hestia wyszla 600zl taniej (pakiet) niz PZU z maksymalnymi znizkami (jakiestam mocno uznaniowe). Z tego co wiem, PZU nie stosuje zadnych zwyzek na subaru, wrecz przeciwnie - costam poobnizali dodatkowo. Moge sie dowiedziec szczegolowo, to prawie rodzina. Ze wzgledu na proces likwidacji szkody i powiazania rodzinne ;) zostalem przy PZU. Generalnie trzeba mocno dusic agentow, PZU jak sie postara moze zejsc z cenami do rozsadnego poziomu. A ze drogo i tak - to fakt. Moze jakby diler pokombinowal jakies pakiety z ubezpieczycielem... Chociaz ja i tak nowego nie kupie.

     

    Pozdrawiam i zycze szczesliwego nowego roku, zeby sie kolka krecily bezpiecznie i umiejetnosci rosly. I zeby snieg wreszcie spadl.

     

    Piotr

×
×
  • Dodaj nową pozycję...