Macie pewnie wszyscy rację, podpowiadając w oparciu o swoje doświadczenia i wiedzę.
Poglądy są jednak dość rozbieżne.
Np. z jednej strony Mazda 6 MPS ( mam słabość do tej marki) - świetne auto jak piszecie, ale z drugiej strony felgi 17 ( czy 18?) i niskoprofilowe opony.
Jak dojechać takim autem do austryjackiej, czy choćby czeskiej autostrady ze środka Polski aby - jak piszecie - nie połamać felg na naszych dziurawych drogach.
Nowy Freelander - nie znam ceny, w tej chwili dostałem ofertę na obecnie sprzedawaną wersję w Polsce z 2lD za 98 000zł.
Czyli tyle samo co za ok 100 000zł Subaru Forester 2 l.
Mogę przeznaczyć na dwa samochody ok 250 000zł, i raczej nie chciałbym przekraczać tej kwoty. Tyle że z drugiej strony chciałbym te pieniadze sensownie wydać.
W super ciężki teren nie jeżdżę, mam domek na górskiej działce gdzie zwykłym osobowym samochodem zimą nie sposób dojechać- i takie sa potrzeby, ale ważna jest też przyjemność z jazdy po szosie.
Słyszałem że w Foresterze szumi powietrze przez tylne szyby - nie dociskają szyby dobrze do uszczelek - czy to prawda?
Co samochodu do jazdy w tzw. trasę poza autostradami na zachodzie, trzeba też przemieszczać się po Polsce.
Stąd pomysł z Volvo 60 lub z Jaguarem. Warto też wspomnieć, o odrobinie snobizmu - do czego się przyznaję, oraz odrobiny luksusu.
Z tego co piszecie chyba za 250 000zł nie uda mi się zrealizować wszystkich oczekiwań.
Może macie inny, lepszy pomysł?