Witam,
ostatnio mam taki problem od kilku dni zaczęły mi falowac obroty, tzn po uruchomieniu silinika jak jest zimny wszystko jest najczęsciej ok dopóki silnik się nie rozgrzeje i obroty z 1500 zejda do 900. Wtedy obroty zaczynają falować, najczęsciej na dobrze rozgrzanym silniku. Dziwne jest to że nie dzieje się to cały czas, tylko tak hmyyy od czasu do czasu tzn załóżmy że stoje na luzie przez minute, to przez 30 sekund falują potem wracają do normy, albo cały czas jest ok, albo cały czas tak falują.
Auto mam moc, przyśpiesza i jeździ ok poza np dojeżdżaniem do świateł nieraz dzieje sie tak że przez spadek obrotów gaśnie. Myślałem że gdzies łapie lewe powietrze , wszystko sprawdziłem , zlikwidowałem potenjalne nieszczelnosci, wymieniłem świece na nówki, pojechałem do serwisu subaru żeby podłaczyli pod kompa i coś powiedzieli, ale twierdza że komputer ok a oni nie wiedza co jest :-/ "serwis kruna".
Mam jeszcze jedno podejrzenie.... czy może być to przez blow-off'a ? Tak na wolnych obrotak jak falowały wydawało mi się że słyszałem dziwne takie właśnie cichutkie upuszczanie powietrza z niego ? tak jak by się zawór w nim klinował ?
Zamieszczam poniżej linka z filmik do tego "zjawiska"
porsze Was o wsparcie i sugestie ?
A może cewka zaczyna szwankować ??