Skocz do zawartości

Zydol

Użytkownik
  • Postów

    64
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Zydol

  1. tak, na pewno na 4,5 zwojów chwyci. OK, tak też zrobię. Ps a zamówiłem nowe nakrętki wyglądają jak oryginalne do subaru tylko nie doczytałem że są do felg stalowych i czy to wielki problem jak będą przykręcały koło aluminiowe ?

     

    7 zwojów to jest minimum, a nakrętki do stalowych się nie nadają, chyba, że chcesz stracić koło. Importuję felgi od wielu lat i uwierz mi, wiem co mówię. Wymień szpilkę i nie kombinuj. Carfit dobrze mówi. A takie sztukowania to można w maluchu robić, jak ktoś musi rzecz jasna.

  2. Proszę do cholery jasnej o spokój w moim wątku. Tyr Tyr dziękuję za porady, nie chcę tymczasowego naprawiia.

     

     

    Mazgaja udawales tak dla draki?

     

    Nie wazne. ... Nie interesuje mnie koniec tej historii.

    No to przestań pier..... bzdety. Żenada. Mam nadzieję nie widzieć cię w żadnym moim wątku. Życzę miłego wieczoru.

     

    -- Pt lip 06, 2012 9:35 pm --

     

    Proszę do cholery jasnej o spokój w moim wątku. Tyr Tyr dziękuję za porady, nie chcę tymczasowego naprawiania.

     

     

    Mazgaja udawales tak dla draki?

     

    Nie wazne. ... Nie interesuje mnie koniec tej historii.[/quote

    No to przestań pier..... bzdety. Żenada. Mam nadzieję nie widzieć cię w żadnym moim wątku. Życzę miłego wieczoru.

  3. Proszę do cholery jasnej o spokój w moim wątku. Tyr Tyr dziękuję za porady, nie chcę tymczasowego naprawiania.

    Po drugie nie ma już raczej o czy mówić.

    Zdradzę małą tajemnicę.

    Wzmacniany wał 2,5L, kute tłoki, jednym słowem, Edwin składa STROKERA. Możliwe, że na środę będzie złożony (jeśli nic nie wybuchnie, tfu,tfu,tfu, przez lewe ramię) Kombinuję jeszcze ze sprzęgłem, tzn potrzebuję wzmocniony docisk. Oj będzie się działo :P Od piątku się przeprowadzam, do auta rzecz jasna. Mam nadzieję, że temp trochę zejdzie bo inaczej w tym czarnuchu się usmażę, a muszę przecież docieraćććććććć.

  4. Niesamowite jak tu niektórzy potrafią nabijać posty od rzeczy.

    Zydol wyrazy współczucia że autko Ci przekręciło panewkę, byłem oglądać ten samochód i wydawał się bardzo ładny.

    Auto sprzedawał gośc z Kalwarii więc chyba się nie mylę.

    Samochód był robiony we Francji i ciągnął dosyć ładnie ale tak jak pisałeś raczej w górnej części obrotów.

    Ja się nie zdecydowałem na to auto bo gość miał nie wyjaśnioną sytuację prawną - auto było na sąsiada czy coś.

    Zauważyłem tylko lekko niepokojącą sytuację przy odpaleniu silnika było dużo pary wodnej a było ciepło więc takie zjawisko nie powinno wystepować, zalatywał mi ta para lekko płynem chłodzącym i być może ma to jakiś związek z tym że silnik nie był już najlepszym stanie chociaż hulał bardzo ładnie.

    Pozatym autko bardzo pięknie się prezentuje, utrzymane w środku i na zewnątrz więc na pewno po remoncie bedzie dawać wiele radości.

     

    Tak to ten, jak ja byłem to żadnej pary nie widziałem, a byłem 2x i specjalnie patrzyłem jak odpalał na zimnym z tyłu. No, ale teraz to już raczej nieistotne. Jak zauważyłeś, auto w bardzo dobrym stanie, to samo mówił maper, no a wyszło jak zwykle :lol:

  5. Zydol, jeśli mogę coś dorzucić, to przemyśl taką kwestię - niech jedna i ta sama osoba / firma robi i remont i strojenie.

    Unikniesz przerzucania odpowiedzialności w razie co. A czy zrobi to osoba A, czy firma B (ze sprawdzonych i sensownych) to chyba nie ma większego znaczenia. I może warto użyć wału od spec.c?

     

    Raczej myślę o strokerze. Tylko nie wiem jak duża jest różnica, tzn czy warto wydać 2200 na nowe tłoki, aby zyskać te 200cm. Zobaczymy co powie fachowiec po sprawdzeniu bloku i tłoków.

  6. Po pierwsze, to kto Ci proponuje zakladanie uzywanej panewki?

    Ja napewno nie.

    A jesli tak uwazasz to prosze wskazac stosowny fragment.

    Jesli Ci sie cos przysnilo to.........

     

    Korbę? Masz korbe?

     

    Jesli sypnela sie tylko panewka korbowodowa (liczba pojedyncza wskazuje na jedna) to nie koniecznie trzeba szlifowac wal.

    W korbowodzie nie mialo sie co popsuc.

    Wkoncu napisales "Podczas ostatniego przejazdu puściła panewbowodowa."

    Nie pisales ze silnik pluje korbowodami.

     

     

    Kolego, nie denerwuj się. Nie widziałeś mojego wału, nie widziałeś korby, a piszesz, abym wymienił tylko panewkę. Za miesiąc, wymieniałbym pół silnika. Reasumując, korba i wał są zniszczone - porysowane, więc trzeba to chyba także naprawić?. Nic mi się nie przyśniło, i korby nie mam. A może ty masz na zbyciu jedną? ;)

     

    Facet, jaka korba? Korba to byla zamiast rozrusznika.

    Albo masz czy studni :):P

    A zdenerwowanie to Ty okazales wysysajac bzdurki z paluszka i cos o pilniczkach bredzadz.

    Zawsze mozna kupic nowy silnik..... :mrgreen:

     

    -- So cze 30, 2012 11:33 pm --

     

    Owszem w rzedzie jest latwiej.

    Powiedz dlaczego w boxerze nie wykonalne.

     

    Może wykonalne przez jakiegoś azjatę, z dłońmi małej małpki. Nie wyobrażam sobie założyć taką panewkę od góry korbowodu. Jeżeli w misce są opiłki to znaczy, że było tarcie, co nie pozostaje bez skutku jeżeli chodzi o wał. A na porysowany wał to raczej nowej panewki nie ma sensu zakładać. Po padnięciu jednej panewki na pewno "wytłukło" również pozostałe. Albo wymienia się wszystkie (główne również), albo nie robi się wcale. Takie jest przynajmniej moje zdanie.

     

    Ja nie powiedzialem aby na porysowany zakladac. Kurcze, ludzie jak wy czytacie :shock: :roll:

     

    A ja sobie wyobrazam bo nie raz to robilem. Odkecasz dwie srobki, swiece i tlok daje sie popchnac na tyle by nowe łuski wepchnac.

    Zreszta pomysl jak sie sklada silnik na stole.

    Zanim sie wszystko rozbebeszy warto sprawdzic co by sie dalo zrobic najlatwiej.

    Łuski panewki sa miekkie i tak latwo walu nie rysuja.

     

    Mozna tez taka reanimacje potraktowac tymczasowo az sie kasa na kapitalke lub nowy motor znajdzie.

     

    Pisałem już odpowiedź, ale wiesz co? Szkoda prądu, albo też po prostu, nie chce mi się. Powodzenia życzę.

  7. Po pierwsze, to kto Ci proponuje zakladanie uzywanej panewki?

    Ja napewno nie.

    A jesli tak uwazasz to prosze wskazac stosowny fragment.

    Jesli Ci sie cos przysnilo to.........

     

    Korbę? Masz korbe?

     

    Jesli sypnela sie tylko panewka korbowodowa (liczba pojedyncza wskazuje na jedna) to nie koniecznie trzeba szlifowac wal.

    W korbowodzie nie mialo sie co popsuc.

    Wkoncu napisales "Podczas ostatniego przejazdu puściła panewbowodowa."

    Nie pisales ze silnik pluje korbowodami.

     

     

    Kolego, nie denerwuj się. Nie widziałeś mojego wału, nie widziałeś korby, a piszesz, abym wymienił tylko panewkę. Za miesiąc, wymieniałbym pół silnika. Reasumując, korba i wał są zniszczone - porysowane, więc trzeba to chyba także naprawić?. Nic mi się nie przyśniło, i korby nie mam. A może ty masz na zbyciu jedną? ;)

  8. Zydol, a może warto poczekać z remontem na tzw. lepszą sytuację bo szkoda wydać tak czy siak wór kasy (nawet jeżeli będzie sporo taniej niż w wymienionych wyżej firmach) i żeby po krótkim czasie okazało się że coś nie gra albo padnie znowu... Jest taki jeden od Prodrive Buga co się Bartz zowie i niestety wydał kilka worków siana i trafił w końcu do MTSu gdzie zaznał spokoju ducha... Jeżeli masz tylko jakiś inny dupowóz który może teraz Ci posłużyć to ja bym się wstrzymał i zrobił remont raz a porządnie. A tak przy okazji to współczucia co do awarii i do pracy, ale na pewno dasz radę wszystko ogarnąć byleby tylko wszystko dobrze przemyśleć i nie działać pochopnie

     

    No taki jest plan, na razie rozeznaję się w temacie i częściach, sporo czytam. W końcu subaru to nie jedyny boxer na świecie. I bez przesady, że kumaty mechanik nie jest w stanie złożyć tej maszyny. Wiem, że to nie VW, czy inny "zwykły" wózek, ale też nie prom kosmiczny, lub teleskop hubble'a. :wink:

    Nie bardzo rozumiem, dlaczego wszyscy piszą nie drutuj, nie naprawiaj w szopie itd itp. Albo ktoś jest kumaty, potrafi korzystać z książek czy też internetu lub/i różnych forum i bierze za swoją pracę odpowiedzialność, albo jest partaczem i dupkiem, który ma przepiękny warsztat (lub też szopę) a tylko potrafi rżnąć klientów na zajebistą gadkę i opowieści o mchach i paprociach.

  9. Zydol, z jazdą "dołem" jest właśnie taki problem że jak się przedobrzy to można narozrabiać dlatego dużo podłubanych aut ma specialnie "osłabiane" doły (mimo że można bez problemu osiągnąć dużo większy Nm na sporo niższych obrotach) aby zapobiec nadmiernym obciążeniom i zwiększyć bezpieczeństwo takiej jednostki. Panewka mogła być już zmęczona a ile jeszcze by podziałała tego teraz nikt nie powie bo mogła paść tego samego dnia a mogła jeszcze pojeździć dłużej. Czy maper przedobrzył czy zwykły zbieg okoliczności tego teraz też raczej nikt nie ustali ale najważniejsze byś oddał teraz auto do kogoś naprawdę pewnego i polecanego przez właścicieli subaru, który nie ma kilku sukcesów na koncie tylko setki Subaryn które przeszły przez jego ręce i które jeżdżą po fachowej naprawie bez problemu przez naprawdę wiele kilometrów. Więc kierunek Dzierżoniów do Marka i jego ekipy lub Nowy Sącz i Edwin lub taka jedna firma gdzie w mieście mają "spodek"... tam masz 100% pewność że każda wydana złotówka będzie tego warta a Ty spokojnie będziesz mógł cieszyć się z swojej Subaryny przez naprawdę długi czas (oczywiście jeżeli będziesz o nią odpowiednio dbał i ją szanował)

     

    Mam dokładnie takie samo zdanie, które zresztą już wcześniej wypowiedziałem. O wszystkich firmach które opisujesz, wiem i znam wasze opinie o nich. Jest tylko jeden mały problem. O nim także pisałem. Dzień po tej panewce straciłem pracę, więc chyba rozumiesz, (z całym szacunkiem dla w/w firm), że na dzisiaj po prostu mnie nie stać na ich usługi. Co oczywiście nie znaczy, że będę szlifowal wał wkładał używane panewki, wymieniając je nie rozkrecajac silnika ;)

     

    -- Pt cze 29, 2012 11:10 pm --

     

     

    Pomijajac moja opinie o mapowaniach i ich efektach to......

     

    Powiedz mi, podiabla tak wszystko rozbebeszyles?

    Łuski panewki korbowodowej mozna wymienic wmiare latwo we wlasnym zakresie.

    Na "remont glowny" moze byc jeszcze czas.

     

    Sorry, jak chcesz wymienić panewkę bez rozbebeszania???

     

    Tak jak to juz robilem nie raz. Oczywiscie jesli o korbowodowe idzie.

     

    Zlania oleju i zdjecia miski nie podciagam pod rozbebeszanie.

    Koszt nie wielki, bo tylko olej+filtr.

    Uszczelka miski, nominalna luska tez droga nie jest.

    Gra warta swieczki.

     

    Tylko wytłumacz (chyba nam wszystkim) jak mam w ten sposób wymienić korbę i wał?? A może włożyć panewke na zmasakrowany wał? Albo nie, machnę go pilniczkiem do paznokci, pożyczonym od mej małżonki.

  10. Pisałem już, że auto jak kupiłem było grzebane, cały osprzęt STI, VF39 i był mapowany. Niestety za granicą, a ten który ściągał auto, nie bardzo się na tym znał. Auto było szybkie, ale słaby dół i dlatego chciałem poprawki. A może źle zrobiłem? Trzeba było się cieszyć jeszcze jeden dzień, albo tydzień, może miesiąc. A i tak stałoby się to samo. Panewka w super stanie nie mieli się na wióry z powodu mocniejszej (nie za bardzo) jazdy przez 10 czy 15 kilometrów. Chyba, że się mylę, w takim wypadku proszę o wyjaśnienia.

     

    Nie wiem czy na turbo VF39 uzyskasz jakiś fenomenalny dół. To jest turbo montowane fabrycznie w 2.5T a nie 2.0T. W dwulitrówce na niskich obrotach nie będzie odpowiednio dużego przepływu spalin aby to turbo "rozhulać". Do twojego silnika to raczej VF35.

     

    P.S. Nie wiem czy czasem twojego furacza nie widziałem na Pachońskiego, naprzeciwko Urzędu Celnego.

     

    Tak, do piątku tam pracowałem.

  11. palców ma jedna dłoń....

    chyba taka dłoń sapera ;)

     

     

    Jak kolwiek mi szkoda wlasciciela popsutego, powiedzmy uszkodzonego, samochodu to bardzo chcialbym wiedziec ile razy przekonywal innych ze ci od mapy w Subaru to G. wiedza i trzeba ich poprawic.

     

    Czekaj policzę.......... hmmm, albo już taki stary jestem, albo nie, powiem prawdę: nigdy. Pisałem już, że auto jak kupiłem było grzebane, cały osprzęt STI, VF39 i był mapowany. Niestety za granicą, a ten który ściągał auto, nie bardzo się na tym znał. Auto było szybkie, ale słaby dół i dlatego chciałem poprawki. A może źle zrobiłem? Trzeba było się cieszyć jeszcze jeden dzień, albo tydzień, może miesiąc. A i tak stałoby się to samo. Panewka w super stanie nie mieli się na wióry z powodu mocniejszej (nie za bardzo) jazdy przez 10 czy 15 kilometrów. Chyba, że się mylę, w takim wypadku proszę o wyjaśnienia.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...